-
Każdy powinien jeździć w miarę rozsądnie by nie zrobić sobie krzywdy i innym, ja mam swoje granice których staram się bardzo przestrzegać, miasto max 60-65, poza terenem zabudowanym 100-120, trasa ekspresowa 130-140, autostrada 140-160. Jak na razie wychodzę na tym bardzo dobrze :)
-
do tego wszystkiego dochodzi stan auta gdybyście tylko widzieli to co ja na codzień załamać się można hamulce "zawieszenia" masakra facet przyjeżdza panie tam jakiś wyciek jest z tyłu chyba płyn hamulcowy patrzę a tam facet hamował tłoczkiem i ten wypadł z zacisku, albo jednemu skończyły się klocki z tyłu i hamował blachami tak że tarczę hamulcową odcięło od reszty jak aureolę masakra stan aut (a robię tylko mercedesy) jest porażający np drążki facet mówi że mu tył "dziwnie chodzi" tam z tulejki metalowo gumowej pozostała tylko sama śruba jakieś 2 cm luzu to daje masakra jednym słowem ja tak średno dwa razy dziennie się w ten sposób załamuje widząc takich ludzi...
-
A dzisiaj na skrzyżowaniu bezmózg peugeotem wyprzedzał Lke na skrzyżowaniu. Strąbiłem i musiałem hamowac awaryjnie bo czołówa by była jak nic. Oczywiście facet jeszcze sie rzucał.