" no NEWS is good NEWS".
- należy dać koledze trochę czasu.
- problemem jest, czy reklamować złożenie głowicy, czy lepiej zakupić cześci i "odremontować" u siebie w garażu.
- zdradzę tajemnicę, że autor tematu jest mechanikiem samochodowym !!
Printable View
" no NEWS is good NEWS".
- należy dać koledze trochę czasu.
- problemem jest, czy reklamować złożenie głowicy, czy lepiej zakupić cześci i "odremontować" u siebie w garażu.
- zdradzę tajemnicę, że autor tematu jest mechanikiem samochodowym !!
Przypuszczam ze tłok ustawia w GMP i zapiera o niego zawory. Robiłem tak przy 1.4 16v Rovera i dało rade.Cytat:
Napisał SG0240
Czasami te najprosztsze rozwiazania najtrudniej dostrzegamy. Może akurat sie uda, zobaczymy co tam kolega na to wymysli.
Umieram z ciekawości, tylko kolega jakoś się nie odzywa.
bez podparcia zaworu ni hu hu wymienisz uszczelniacze. tłok jest płaski z lekkimi nacięciami, a zawory są umieszczone pod kątem więc po ściągnięciu sprężyny zawór poprostu przepadnie jakieś 1-2 cm.
tak jak kiedyś ktoś coś pisał - że odpowiednio wygiętym drutem można podeprzeć zawór i zrobić wymianę uszczelniaczy.
Powoli.
To można ściągnąć sprężyny bez podpierania zaworu?
Bo jeśli tak, to niech sobie trochę wpadnie.
Przecież cały problem polega na tym, że zawór musi być podparty podczas zdejmowania sprężyny.
Zwykle jest tak, że skok sprężyny jest taki, że nie ma możliwości jej zdjęcia bez podparcia zaworu, bo jak się oprze o tłok to trzonek będzie za krótki.
To podparcie musi być dość stabilne, bo talerzyk jest zwykle mocno zakleszczony w łupinkach i trzeba to zakleszczenie zerwać.
Dlatego jakiś byle drut tu raczej nie wystarczy.
no jak najbardziej powinien być zawór podparty podczas ściągania.
można go nie podpierać ale wtedy należy użyć metody udarowej w postaci młotka i tulei (potrzebna do talerzyka) by rozbić sprężynę,ale zawór może wtedy uderzyć o tłok i się skrzywić a zabezpieczenia rozsypać po głowicy. Ja tak robiłem ale wtedy miałem starą głowicę zdjętą.
historię z drutem słyszałem już od sąsiada który ileś lat wstecz zmienił uszczelniacze w swoim VW B3 i nie tylko. miał taką specjalną dorobioną hmm powiedzmy łopatkę i podpierał nią zawory.
osobiście raczej za taki patent bym się nie brał choć teoretycznie jest to do zrobienia
Jakiekolwiek uderzanie nie wchodzi tu w grę z oczywistych powodów. Tylko spokojny nacisk z dobrze podpartym zaworem.
No to wiemy, że trzeba by dorobić jakiś "dynks".
I o to mi właśnie chodzi - jaki i jak ma wyglądać, może jakieś zdjęcie, wymiary itp.
widzę zaintrygowało to ciebie na dobre.
nic nie obiecuję ale ... mam głowicę na wierzchu i jak znajdę czas w weekend to może coś wyrzeźbię i powiem o efektach.