Czyli diagnoza była niestety słuszna :( Zdaj relację ile Cię ta imprezka będzie kosztować.
Czyli diagnoza była niestety słuszna :( Zdaj relację ile Cię ta imprezka będzie kosztować.
No impreza jest bardzooooo i nie wiem czy nie oddać auta na złom (dają 3000 zł jeden nawet 5000 zł ciał dać ale jakoś nie kupił) choć szkoda mi instalacji gazowej założonej 3 miesiące temu, nowego zawieszenia założonego w kwietniu jak również blacharki zrobionej miesiąc temu :( no i "alfusii", która daje tyle frajdy z jazdy.
A teraz koszty (weźcie pod uwagę, że jest to jeden z lepszych zakładów w Tarnowie wszystko udokumentowane nawet, który mechanik co robił i kiedy, faktury, gwarancja itd.)
Opcja pierwsza - full naprawa i silniczek jak nowy - ok 3500-4000 zł
Opcja druga - głowica + pierścienie ale nie wymieniamy samoregulatorów zaworów (ryzyko po poskładaniu mogą się tłuc) - ok 2500 zł
Opcja trzecia - sama głowica nie wymieniamy samoregulatorów jak również nie ruszamy pierścieni (ryzyko może się tłuc jak również brać olej jeśli pierścieniom się oberwało zbyt mocno) - do 2000 zł
Teraz koszty generalnie są dwa jeśli chodzi o robocizne:
1400 zł - dotyczy opcji pierwszej i drugiej
1000 zł - opcja trzecia
Koszty części podaje takie, przy jakich mechanik bierze pełną odpowiedzialność za swoja robotę czyli do opcji full naprawa (ceny z dość taniego sklepu z placu na stawach w Krakowie). Dostałem wolną rękę od mechanika jeśli chodzi o ten temat:
- pasek rozrządu DAYCO - 50 zł
- zawór ssący 8 X 22 zł (cena poglądowa z tendencją, że powinno być ciut taniej)
- zawór wydechowy 8 x 26 zł (jw.)
- samoregulatory zaworów - 16 x 53.60 zł
- pierścienie komplet na 4 x 67 zł
- uszczelniacze zaworów 16 x 1.90 zł
- uszczelka pod głowice GOETZE - 70 zł
- uszczelka pokrywy zaworów - (tylko oryginał podobno dlatego tyle) 150 zł
- uszczelka kolektor wydechowy chyba GOETZE - 30 zł
- uszczelka kolektor ssący chyba GOETZE - 26 zł
- simering przy sprzęgle - 80 zł
- simering od przodu - 12 zł
Do tego wiadomo olej + filtry + płyn chłodzący czyli jakieś 200 zł niecałe
Ja skłaniam się ku opcji trzy po pierwsze z racji kosztów po drugie zawory nie są bardzo pokrzywione ciężko nawet to dostrzec gołym okiem mając w ręku. Mechanik też się zgodził ale zaznaczył ,że robię to na własne ryzyko i nie będę mógł mieć później do niego pretensji. Czy dobrze robię nie wiem okaże się po naprawie....
powiem tak nie oszczędzaj no chyba że chcesz ja zaraz pogonić po zrobieniu.
Ponadto powinien być sprawdzony wał osiowość + korbowody czy nie są krzywe.
Moim zdaniem wymiana pierścieni jest zbędna no chyba że mocno olej ci wcinała.
Ponadto nie bardzo wkładać te same panewki po rozkręceniu korbowodów może to się skończyć źle w postaci obróconej panewki ( tak mi się stało)
http://www.forum.alfaholicy.org/156/..._problemy.html
Tu masz moj temat niespelna miesiac temu mialem to samo pasek przeskoczyl nowy rozrzad planowanie glowicy tloki zawory wymiana uszczelki pod glowica koncowki olej 2800zl ale na silniku sie nieoszczedza silnik chodzi nieporownywalnie niz przed awaria chodzi ciszej i ma duzo wiecej mocy fakt kosztowalo to nie malo ale stalo sie i wazne ze dobrze sie skonczylo:) szkoda mi troche ciebie ze jestes w tej sytuacji bo ja bylem zalamany Pozdrawiam
Jeśli się mylę to nie bijcie, ale po co rozbierać dół, jeśli pogięte są zawory? Jeśli tłoki nie są uszkodzone to nie widzę powodu, żeby dotykać się panewek, czy pierścieni.
Przynajmniej nie jest powodem przeskoczenie paska. Jeśli wcześniej brał olej, czy dół się tłukł to naturalnie nie warto rozbierać i składać jak było, ale jeśli przed awarią było ok to zbędny wydatek.
Powiem tak problem w tym, że piła mi olej i to w dużej ilości ok 1 l na 1000 km a może i więcej nawet nie liczyłem dokładnie.
Napewno uszczelniacze zaworów nie trzymały bo są twarde jak skała w dotyku...
Powiem jeszcze jedno mam cholernego pecha z tym samochodem bo wyłażą mi same największe kwasy, do części sam się przyczyniłem ale to inna sprawa i boje się że jak nie zrobie tych panewek to mi pierdykną...
To chyba najsensowniej jest robić to auto, chyba, że masz kasę na inne. Oddawanie na złom jest o tyle bezsensowne, że co potem? Kupisz kolejne, w którym historia się może powtórzyć? Jak już zdecydujesz się zrobić silnik to będziesz miał z nim spokój.
tak a jak sprawdzisz korbowody i wał po kolizji z zaworami? dasz gwarancję że korbowód jest prosty lub wał sprawny?
ja po swoich przejściach w twojej sytuacji bym zrobił konkretnie raz a dobrze skoro chcesz nią jeździć.
najpierw zrobiłem głowicę. 2 tys. km póżniej poleciały panewki z wałem. podwójna robota mi wyszła
W sobote uderzam do mechanika i będę go męczył z tymi panewkami i współosiowością po pierwsze to niech on to rozbierze i sprawdzi jeśli okaże się że coś nie halo będzie z wałem to wtedy złom w przeciwnym razie wymieniam panewki, pierścienie no i całą resztę.
Co do tych pierścieni to mechanik powiedział jasno, że może sprawdzić pierścienie ale wiąże się z to ich wymianą gdyż raz wyciągnięte nie nadają się do powtórnego użytku. Ale przyznam, że nie wiem dlaczego...
Oto Polska właśnie. Pseudonaprawa i do ludzi. Moim zdaniem to zwykłe draństwo tak oszukiwać kupującego. Jak przed rokiem zerwał mi się pasek, sprzedałem samochód jako uszkodzony informując kupującego co się stało. Sam zdecydował jak to sobie naprawi i naprawił "jak dla siebie".
Co do samej naprawy to opcja bez wymiany zaworów jest mocno ryzykowna, co to znaczy, że nie są bardzo pokrzywione? Albo są proste, albo nie i bez wymiany się nie obejdzie. Podane ceny części są całkiem normalne, a jeśli silnik tak żłopał olej jak piszesz to bez panewek, pierścieni i uszczelniaczy się nie obejdzie. Problem tylko w tym, że panewek nie powinno się wymieniać tak po prostu, bez szlifowania wału. Podobnie nowe pierścienie bez honowania gładzi nie dotrą się i pieniądze wyrzucone w błoto.