A z którego rocznika chciałeś tą 159 ??
Printable View
rafter przypomniało mi się, że PZPM publikuje takie dane... za to tylko FAP publikował podział na modele.
1000 sztuk już Alfa przekroczyła - wzrost o 19,4%. W listopadzie wzrost o 44,7%. :)
http://www.pzpm.org.pl/pl/6-68/1/samochody-osobowe
No i sie wydało;), choć wiedziałem dawno to doceniam jednak zmianę obyczajów.
Taki jak to że nie wszyscy idą do cięzkiej pracy za 1500 brutto-nie sztuka się narobić a niewiele zarobić
Oprócz tego nachodzi mnie taka refleksja: skoro jako klient kupuję nowe auto no i jakoś wynegocjuję "standardowy" rabat -kilka do kilkunastu procent a za chwilę w niespodziewanym odruchu szczodrości masowo udzielane są rabaty po kilkadziesiąt procent (i nie mówimy tu o demówkach, niesprzedawalnych aut ze stocku itp, modelach u schyłku produkcji) to patrząc ile przez taki zabieg auto traci na rynku wtórnym (już nie dużo ale gigantycznie dużo) to ja raczej kolejnego auta tam nie kupię. Owszem taki myk da się zrobić ale nie dla "wszystkich z ulicy" bo to samobój.
Słyszałem w salonie Alfy, że podobno benzynowe Delty są w Euro IV, więc teoretycznie można by coś ciekawego do końca roku wyszarpać :).
z tego, z 2010. Wiesz, jest grudzien. Auto, jakbym kupił teraz, w sumie już niemal na starcie straciłoby na wartosci, bo rocznik....
Wydaje mi sie, jakbym był dealerem, ze łatwiej byłoby mi sprzedac auto z danego roku pod koniec tego roku (z rabatem) niż dawać taki sam rabat po nowym roku, za auto z zeszłego roku.
Jak myślisz?
Pytanie czy dealer woli opylić np. 10 aut przez cały rok, bez rabatu, lub rabatując do 10 procent, czy woli opylić 15 aut, a te pięć wypchnąć na przełomie roku z duzymi rabatami. Dealer zarobi, firma sie cieszy, bo zeszło jej więcej a zarobiła tyle samo. Jedynie dealer ma niższe zyski, bo pociągnie sobie z prowizji.
Ale rozniesie sie, jaki to on dobry i klienci zaczną przylatywać częsciej. Per saldo nie opłaci sie mu?
I rozniesie sie w środowisku że przegina pałkę i psuje rynek i czeka go branżowy ostracyzm i jakaś wojenka z innymi. Jak nie ma noża na gardle to po co mu to? Jednostkowe przypadki ujdą a i to nie za darmo (np jeżdżenie oklejanką z reklamą choć teraz i z tym problem pewnie jakieś durne skarbowe historie) i inaczej sie rozmawia jak kupujesz kolejne auto i je tam stale serwisujesz. Poza tym nie wiem jak w tej branży ale pewnie mają jakieś plany do zrobienia itp. Jak za dobrze idzie to centrala plan może podnieść i na premię którą dostałby za mniejsza ilość teraz musi zasuwać więcej.Cytat:
Napisał Kowalski;
Żebyś my się rozumieli-nie uważam że auta sa bajecznie tanie ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz.
Z autami z Euro IV zdaje się tak ze będzie je można sprzedawac w 2011 jesli były wyprodukowane w tym tak że cisnienia chyba nie będzie.
15-25% to dostają pracownicy automotive i górna granica jest zwykle na bogatsze wersje. Jak ja zamawiałem w styczniu to na miciaki ze stocku w raczej tańszych specyfikacjach dawali 12% ja wyszarpałem 6 albo 7% za (wtedy) już tegoroczny
A wolałbyś kupić teraz rocznik 2010 z 20% rabatem czy już produkcję 2011 z 15% ???
P.S.
Jeśli jesteś facet konkretny to napisz mi na priv czego szukasz , wersję wyposażenia ,kolor ,sedan czy wagon a ja bezinteresownie podpytam znajomego dealera ile by mógł ci dać max rabatu ( na auto 2010 lub konfigurowane przez ciebie od podstaw z produkcji 2011 ) ze wzgledu na zażyłości nasze ;).
Napisze ci po 1 stycznia. W tym roku odpuściłem zakup, po nieudanych podejsciach do rabatów. Ale dzięki:) na pewno sie odezwe za dwa, trzy tygodnie.
Na pewno sedan i na pewno czarna, lub ewentualnie granatowa. Na pewno TBi:) Na pewno bez żadnych podgrzewarek jaj itd dupereli, no chyba, ze to standard:)) Wtedy niech będzie. Ja jeżdze samochodem a nie jakims onanizatorem:)))
Reszta wymagań jak napisalem, pozniej:)