Bez wahania zapłaciłbym za taką Q4 w sportwagonie w III edycji :) nawet z uszkodzonymi drzwiami....
Printable View
Bez wahania zapłaciłbym za taką Q4 w sportwagonie w III edycji :) nawet z uszkodzonymi drzwiami....
Moda, trend jaki zapanował aktualnie na auta z PRL albo jak ktoś woli inaczej zwiększone zainteresowanie na pojazdy rodzimej produkcji widać chociażby po cenach tych aut, których poziom po latach wyprzedaży jest aktualnie na dosyć wysokim poziomie. W momencie zachłystnięcia się pojazdami z zachodu Polacy bardzo chętnie pozbywali się aut krajowych i można byłoby kupić okazyjne auta które przy odpowiednim traktowaniu budzą zainteresowanie właśnie teraz w dobie „samochodów sterowanych komputerem”. Można powiedzieć że te samochody przeżywają teraz drugą młodość… Dlatego użyłem słowa moda ponieważ coraz popularniejsze stało się pokazywanie w towarzystwie zadbanego auta z okresu PRL np.: reklamy, produkcje filmowe, zdjęcia. Ale mi się to drugie życie aut z PRL podoba i mam szacunek do osób które mają w sobie chęci i możliwości do posiadania takowego auta i ratowania go przed zapomnieniem.
A co do 156 to pomimo większego sukcesu(czy aby na pewno wydaje mi się że łączna produkcja tych modeli jest na dosyć podobny poziomie?) jaki odniósł ten model od 33 to uważam że będzie jeszcze mniej chętnych do ocalenia tego modelu za 10lat niż chociażby teraz 33. Powód? To auto zdecydowanie współczesne i w czasach pro ekologicznych oraz aut opartych na władzy komputera nad człowiekiem będzie brakowało śmiałków z sentymentem i sercem. To auto pomimo rewelacyjnej sylwetki jak na 1997 rok oraz resztek duszy zaklętej w silnik V6 przejdzie do historii. Na tym tle 33 bez ABS, bez katalizatorów, na podwójnych gaźnikach czy bez wspomagania kierownicy o niskiej sylwetce to zdecydowanie auto, które wciąż ma miłośników, miłośników prawdziwych samochód. Gdzie czuć, że gdy prowadzisz samochód to czujesz że to ty jedziesz, czujesz że żyjesz a nie patrzysz przez szyby auta i czujesz się jak w grze komputerowej : ktoś za ciebie przyhamuje, ktoś ci pomaga wejść w zakręt, manewrować, a cisza w aucie pozwala na chwileczkę zapomnienia i przyśnięcie. Ja póki mogę to korzystam z uroków jazdy 33 i czuje się z tym świetnie. Póki będziemy mieć możliwości będziemy ją ratować a ona w zamian zapewni nam jeszcze kilka chwil w których dane będzie nam poczuć sportowe serce płynące z wnętrza Alfy zwanej tą która przyczyniła się do niechlubnej… no to chyba masz racje może i ja faktycznie żyję w innym świecie.
Tylko żeby nie było że swoje chwale (33) a inne modele spod tego samego scudetto ganie lub opluwam. Dla mnie zarówno 156 jak i 166 to super auta. Ba nawet dzisiaj cieszyłem się jak spotkałem drugie MiTo w moim mieście(mamy już czarne i czerwone). Różnica jest taka że patrzę na konkretne auto przez pryzmat tego w jakim okresie występowało. W moich okolicach widuje zdecydowanie więcej 156 niż np. 145/146/147 i chociażby dlatego widok 156 już mi spowszedniał . Pozdrawiam
P.S. Mam nadzieje że ta 33 z linku zostanie kupione przez kogoś kto zdecyduje się utrzymać ją jak najdłużej przy życiu.
Polemizowałbym i może, ale nie chce mi się twoich przydługawych, nic niewnoszących wywodów czytać.
Minie parę lat to sam zrozumiesz. 33 to fajny wóz...
W rewelacyjnym stanie wart 10 kpln. Ten, który jest w ogłoszeniu wart jest max. 1000 zł.
W ogóle Twoje oburzenie świadczy o czymś. Pytanie, czy to niezdrowe podejście do - jakby nie patrzeć - przedmiotu, czy raczej wiesz, że prócz długich wywodów mało na obronę tego auta się znajdzie :)
ten z ogłoszenia to nie możliwe, żeby oryginalnie na wielopunktowym wtrysku był - nie ten rok :D
po drugie Alfy z tego roku pierwsze zalanie miały Agipem...
co za kretyn ten koleś, masakra, płakać się chce..
To nie oburzenie tylko obrona AR33"czarnej owcy" :)
Co do moich słów to nie tyczyły się one konkretnie tej 33 z ogłoszenia która faktycznie nadal wysoko się ceni. Chociaż sam nie wiem ile jest warte te auto bo nie sprawdzałem w jakim jest stanie i poza jedną fotografią i jakimś tam opisem niewiele nam wiadomo o tym konkretyzm przypadku.
Po prostu odniosłem wrażenie iż ktoś próbuje oczerniać ten sympatyczny model AR a z tego co widziałem wcześniej po postach na forum miał raczej pozytywne zdanie na temat 33. Nie ważne, nie ma co polemizować ani walczyć z wiatrakami, popieram. Pozostaje mi tylko pozdrowić i życzyć nam spotkania na drodze by pozdrowić się zza kierownicy auta ze scudetto.
I to już znacznie zdrowsze podejście. Moje doświadczenia z 33 są z resztą bardzo przyjemne - 1,7 16V prowadzi się rewelacyjnie (tylko skrzynia robi beznadziejne wrażenie). Gdybym trafił fajną 33 za normalne pieniądze to pewnie wziąłbym ją "na tor". Problem tylko taki, że 33 obecnie jest w najgorszym momencie kariery - za cholerę nie da się tego wepchnąć pomiędzy "youngtimery", a jej nowoczesność dawno przeminęła.
no tu bym polezmizował - własnie 33 pomały wchodzi w wiek youngtimera - na youngtimer pl Szymek odbudowywuje 33 II serii i nawet przychylne opinie na forum - żadnych txt w stylu gdzie do youngimerow z ta Ala....
a poruszając nową sprawe właśnie pojawiła się nowa Alfa na alledrogo... 76t przebiegu ponoć - folie na podłogach - co dla mnie jest bardzo dziwną sprawą !! ale było nie było jestem ciekaw jakie jest minimum :D
Wygląda ładnie:
http://moto.allegro.pl/alfa-romeo-33...405660763.html
Nooo to jest prawdziwy rarytas, ciekawe jaka cena minimalna i jak bardzo pokrzywdzili silnik założeniem LPG.
Panowie,ta AR jeździła na taryfie w czasach PRL i jak w "Zmienikach" ma w oparciu fotela kierowcy zaszytą kasę :) A kolega Daniio DTB to chyba za bardzo wziął do siebie komentarze innych kolegów.....coś mi sie wydaje ze to jego ogłoszenie :):):):) A co do "mody" posiadania auta z epoki PRL to akurat chyba nie wiesz dlaczego jeszcze pare lat temu wszyscy uciekali od polskich komunistycznych samochodów,ano nie dlatego ze skonczyła sie moda na nie,ale dlatego ze pojawił sie wolny rynek i kupno zachodniego auta wraz z utrzymaniem kosztowało tyle co kupno polskiego,dlatego ludzie zaczeli nabywac zagraniczne marki,a teraz co by nie mówic wielu ludzi wzbogaciło sie na tyle ze z sentymentu chciałoby miec auto z poprzedniej epoki,a nie dlatego ze taka jest moda.Sam chetnie kupiłbym polskiego Fiata ale niestety nie ma garażu,wiec zanim napiszesz a własciwie naskoczysz na innych to sie troche zastanów kolego Daniio...pozdrawiam.