No to wszystko jasne.. Czasami potrafi się zepsuć głupota (jak w tym wypadku) - i jednak warto mieć narzędzia bo można to zrobić w 5min a podjazd kogoś z assistance to min 1h ;)
Printable View
włąśnie takich głupot boję się najbardziej, często muszę wsiąść i jechać..
ćzęsto chcę gdzieś jechać. nagle pada hasło: jedziemy na obiad do Czech...i pakujemy się z rodzinką w Alfę i w drogę.
Dlatego w każdy samochód który kupuję ląduje na warsztacie gdzie wszystkie kable , przewody i tp są przeglądane, poprawiane ew. wymieniane, styki czyszczone i smarowane wazeliną elektrotechniczną.
a do awaryjnych sytuacji mam multitool w samochodzie, w kole zapasowym lezy. Komplet śrubokrętów, kombinerki, scyzoryk kilka podstawowych kluczy. Jak to działa nie wiem , ale fajnie wygląda.Mc Gaywer miał taki i sobie radził.
Ja cały czas wożę ze sobą płaską 10, która kupiłem za 14 złotych w norauto na Ostrobramskiej jak mi się masa od aku rozłączałą...
Hehe, ja taką też zawsze wożę, bo aku mam nie najlepszy i dość mało jeżdżę, więc jak wiem, że Bella będzie stała >10 dni (w zasadzie tak chyba dwa razy tylko tej jesieni/zimy było ;)), to odłączam klemę :)
A propos McGyvera, to ostatnio do zestawu dodałem strzykawkę setkę :) którą tymczasowo podaję olej (miałem chwilowo za dużo pary w łapach, jak zakręcałem korek :D), ale to tylko do czasu, jak sobie kupię taki patent z gumką i rączką :D
[QUOTE=tomek_murawski;483841]Hehe, widzisz, zupełnie zapomniałem :) Jeszcze bym grzebał łapą w schowku i się poranił :P
A w kwestii spotu to trzeba napisać w tamtym wątku, albo najlepiej bezpośrednio na Alfaclubie, z tego co pamiętam, to Korek mówił, że jesteśmy elastyczni :)
A nie bywasz czasem przypadkiem w dzień w Centrum Wawy, albo popołudniami nie przejeżdżasz czasem przez Pruszków? (pewnie nie bo już byś się odezwał :P) Musimy się ustawić na spocie, koniecznie, nie tylko zresztą w kwestii tej kosy między nami :) :P