-
...
kolego 1litr farby z 1 litrem rozpuszczalnika ?? 1:1?? taka proporcja ??
jeżeli tak uważasz to musisz dużo poczytać, Biorąc pod uwagę Farby wodne którymi aktualnie się maluje , pare lat temu jakiś przepis wprowadzono który zakazał malowania farbami rozpuszczalnikowymi(samochodów ze względu na zbyt dużą ilość rozpuszczalników, opary itp ochrona środowiska tak stwierdziła).
po malowaniu nawierzchnią w temp 20/24 stopni czekam ok 20 min i wale od razu lakier bezbarwny proste dłużej nie czekam..
jak narazie nie miałem jeszcze problemów że coś odchodzi czy łuszczy się, ale takiego zabiegu który chcę zrobić z tym dachem to jeszcze nie robiłem i dokładnie nie wiem jak to zrobić, podałem przykładowo 3500tyś może wyjdzie że przeszlifuje 1600wodnym nie mam pojęcia, ale narazie to czekam na cieplejsze dni ...;)
z resztą lepiej odpowiedź na ten temat zostawić komuś kto się na tym bardzo dobrze zna i na co dzień ma styczność z lakiernictwem, nie będę się wypowiadał mam swoje zdanie, jestem samoukiem w sprawach lakierniczych więc mogę się mylić(lecz i tak zrobie to po swojemu) ;) uczę się na błędach ;P
sory za słownictwo..;p poniosło mnie =D
-
Co innego myśle co innego piszę zazwyczaj 2:1, czyli na litr bazy pół rozpuszczalnika. Co do lakierów wodnych to tylko teoria we wszystkich zakładach lakierniczych nikt nie maluje samą wodą, bo jest to trudniejsze, bardziej pracochłonne i droższe, tylko niewielki odsetek jest lakierowana wodą, przepis ten faktycznie dotyczy, ale fabryk.
Jeżeli czekasz 20 minut i później bezwzględu na to, czy baza wyschła, czy nie to źle, bo zapominasz np. o przetarciu ściereczką antystatyczną :P. Co do bezbarwnego to teraz zazwyczaj stosuje się HS, czyli 1,5 warstwy bez odczekania jedna po drugiej, jest to lakier łatwiejszy do rozlania i moim zdaniem bardziej przyczepny. Czasami używa się jeszcze MS, zaleca się 3 warstwy i jest to lakier "mniej przyjemny".
-
he
racja, sorka zapomniałem o ściereczce =D, dawno nic nie malowałem i trochę się pozapominało,
ale postaram się nadrobić straty, pozdrawiam
-
Dzięki wszystkim za sugestie.
Z tego wynika, że około 3500zł trzeba zainwestować w naprawy blacharskie + konserwacja + malowanie, żeby to miało ręce i nogi...
Inne wyjście kupić ładną budę np po FL za 1000zł i przełożyć silnik z wiązką i napędem.
Kolejna alternatywa pożyczyć migomat, wyspawać co trzeba, kupić pistolet za 300zł, kilka litrów farby, poćwiczyć i wymalować wszystko :D
Dobra okazja do nauki malowania, czy pomysł poroniony?
-
mowiac szczerze to pod samo malowanie wystarczy zmatowac papierem 1200. podstawa to dobrze polozyc baze. bezbarwny nawet jesli ci sie pozlewa zrobi sie cytrynka itd to mozesz po wyschnieciu spokojnie zmatowac papierem 2000 tylko delikatnie zeby zadne rysy glebokie niepowstaly. ja matuje na krzyz potem po przekatnej. pasta g3 polerka na mokro potem mleko 3m ( do polerowania nie nablyszczania) tylko wszystko robic na spokojnie zeby niepoprzepalac i nieogolic kant. na koniec po myciu najlepiej jakims mleczkiem dobrym na such szmatkami nablyszczyc.
Rozne metody na warsztacie stosowalismy i te sa najlepsze. a co do bezbarwnego to mowie z wlasnego doswiadczenia bo nawet dobrym lakiernika sie zdazaja zacieki jak i cytrynka. a co do syfkow to to nawet w komozejest nieuniknione.
jak ktos chce zobaczyc efekt moich prac to zapraszam http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...1_6_boxer.html
auto niebylo malowane w komorze.
-
To tak zapytam w temacie czy w takim przypadku jak na zdjęciu trzeba malować całe drzwi
-
Raczej tak, a na drzwiach może się nie skończyć jeśli chcesz mieć ładny kolor na błotniku to pewnie i na błotnik z tyłu trzeba się będzie wpylić. Czyli dwa elementy moim zdaniem :D.
-
Nie ma rady zmatować dokładnie drzwi całe w kolor na nowo i klar i wpylać sie na błotnik i drzwi tylnie by nie było różnicy widać.