Sikor pewnie coś bedzie wiedział coś mi o niej mowił. Też kość nią jezdzi na spoty Łódzkie.
Sikor pewnie coś bedzie wiedział coś mi o niej mowił. Też kość nią jezdzi na spoty Łódzkie.
Wczoraj obczaiłem wszystkie 155tki na mobile i autoscoucie (wszystkie powyżej 125 KM tak konkretnie) i raczej bieda, dwie v6 chyba tylko, ale w obu przypadkach zdjęcia na których nic nie widać;/ i jedna z silnikiem 3,1, ale chyba uszkodzonym za 1000 euro. Zastanawiam się czy we wrześniu będzie po co jechać gdzieś w Europę...
Ja osobiście właśnie na allegro, wyhaczyłem A.R. 155 w dobrym stanie... Zero ognisk korozji na nadkolach, klapie podszybiu...Podobnie podłoga ... Jedyna wada były stare, pęknięte stalowe węże hamulcowe, no i z komisu dojechalem hamując silnikiem i ręcznym:). Ukrytą wadą jest pęknięta tylna lewa sprężyna amortyzatora (rudy ja przegryzł ;P) i osłona przegubu przedniego prawego... ale wiadomo że to nie samochód z salonu i jeśli chce się bujać po mieście ciekawym mało spotykanym (przynajmniej na gorzowskich drogach) autkiem to trochę serca i pieniążka trzeba zainwestować.
Przy okazji chciałbym zapytać jak odświeżyć łuszczący się lakier, którego łuszczenie powoduje mało estetycznie wyglądające plamy i matowienie samochodziku ;( [na lakiernię troszkę grosza muszę odłożyć]...
sorry za off ale kolego wyżej o lakierze było już dużo tematów ;)
A ja dopiero rozkminiam te stronkę bo się dopiero co zarejestrowałem:) duzo miejsca nie zajałem:P
No to co, źle nie napisałem że nie kupisz zadbanej:P
ale nie strasznie dobitej:)
ale nie oszukujmy sie:D alfa 155 pochlania wiecej kasy niz sama warta jest:D
Hmmm, ja niedługo przekroczę barierę wkładu wyższego niż kwota zakupu:) Ale z tym trzeba się liczyć, to stare auto. No i za najważniejsze czyli blachę się jeszcze nie zabrałem:D Ale i tak wolę każdy grosz włożyć w to auto niż kupić np za 15 tysi coś czego jest na pęczki. 155 sprawia mi ogromną przyjemność podczas jazdy i uważam że z nawiązką rekompensuje każdą zł w nią włożoną.