taaa 9lat i 36tys :lol: wychodzi 4tys rocznie, czyli nieco ponad 300km miesiecznie :wink: Ktos uwierzy??
Ja swoja "zabawka" maluchem zrobilem w rok 7tys km, a to tylko auto do "upalania" :wink:
Printable View
taaa 9lat i 36tys :lol: wychodzi 4tys rocznie, czyli nieco ponad 300km miesiecznie :wink: Ktos uwierzy??
Ja swoja "zabawka" maluchem zrobilem w rok 7tys km, a to tylko auto do "upalania" :wink:
Większoś handlarzy do oszuści. Skupują od uczciwych ludzi jak najtaniej, odpicowują, cofają liczniki i sprzedają z zyskiem.Gałaka, nakładki pedałów czy kierownica są czesto wymieniane.Łatwo wtedy zachęcic klienta do kupna, zwłaszcza że samochód ma mały przebieg a oznak zuzycia nie widać.
a ja jak miałem seicento kupowałem nowe z salonu i przez 4 lata zrobiłem 13 czy 15 tyś ale miałem ksiażke ASO przeglądy wszystko faktury z przeglądów i na giełdzie pełno chętnych na mojego sejaczka było :)
Gdyby moja mama sprzedawała swoje punto z 2001 roku (samochód kupiony przez nią w salonie) to mało kto by uwierzył w jej przebieg. Ma przelatane 52 tys. km. Ja kupiłem swojego Alfiszona w 2005 roku z przebiegiem 48 tys. km (przebieg udokumentowany i potwierdzony podczas oględzin mechanicznych przeróżnych elementów). Teraz autko ma przejechane 82 tys. Sądze iż podczas sprzedaży będe miał problem z uwiarygodnieniem przebiegu, ponieważ samochodu już nie serwisuje w ASO.
Znam starszego człowieka posiadającego seicento z 2001 roku (salon). Przejechał przez 7 lat 13 tys. km. :shock:
Zgadzam się, że to co robią handlarze z przebiegami to woła o pomste do Boga, ale naprawde okazje z małymi przebiegami też mogą się znaleźć.
Prawda jest taka,ze auto sprzedawana przez Polaka z niskim przebiegiem, to od razu mi już zalatuje cofnięciem. Jesli są książki serwisowe,bardzo łatwo to sprawdzić w każdym lepszym serwisie po VINie. Poza tym nikt głupi nie jest i wizualnie też łatwo zauwazyć jaki faktycznie ma przebieg. Ja swoją Alfe (T.S.) mam z Włoch, jestem jej drugim właścicielem, pierwszym w Polsce, sam ją sprowadziłem i nie obawiam sie o cofniety przebieg. A jak ją kupiłem miała 71 tys. km , rok prod. grudzień 2000r ,książke serwisową i jest utrzywana w fabrycznym , salonowym stanie. I tak chyba wygląda najbezpieczniejsze kupno Alfa Romeo. :wink:
Pozdr. Tiga
Ciężko trafić auto mało eksploatowane.
Ja trafiłem kiedyś mercedesa C-klasse, silnik 1.8 benzyna z '96 roku z przebiegiem 95000.
Kupiłem go w salonie Toyoty w rajchu. Auto miało jednego właściciela, starszego już gościa.
Auto wyglądało jak nowe. Łącznie z podwoziem. Odnosiło się wrażenie, że dopiero co wyjechało z salonu. Wszystkie śruby jak nowe. Jakieś elementy z blach typu osłona - jak nowe. Elementy plastikowe w podwoziu, jako osłony, jak nowe.
Z tym, ze był droższy o 2000 euro od innych z tego rocznika.
Na auto dostałem fakturę, w której między innymi był wpisany stan licznika.
Z samochodem był komplet rachunków ze wszystkich przeglądów serwisowych oraz wszystkich TUV'ów. Wszystko to małej niemieckiej miejscowości.
A na auto wlazłem przypadkiem. Nie było go w necie. Stało na tyłach salonu.
Co do tej alfy.
Ładnie wygląda.
Ale w niej koszty takich elementów jak wahacz (2000) załamują.
Ciekaw jestem jak inne części do tego modelu.
Ciężko bym się zastanowił nad kupnem konkretnie tego samochodu.
Mam niejasne przeczucie, że jest coś z nim nie tak. (tak mniej więcej z fysów po kawie Nesca).
Skoro jest takie świetne - praktycznie bez przebiegu, to powinno być w idealnym stanie. Duże, reprezentacyjne auto, sprowadzone,zarejestrowane i ubezpieczone. Coś ... za różowo. Za szybko się znudziło.
Bzdury gadasz.Cytat:
Napisał J@rek
Przed Alfą miałem 125 p. :) rocznik 1988, kupiłem w roku 1999. Od sąsiada, który prawie nim nie jeździł, miał przebieg 26 kkm i wiedziałem, że to nie jest lipa :)
Silnik poldka i skrzynia piątka. Bardzo zadbany, dałem wtedy prawie 2 razy więcej niż cena giełdowa, ale byłem zadowolony.
Ja swoja AR146 z 1999r kupilem prosto z FAP Bielsko i aktualnie mam najechane 68 tys km co daje niecale 10 tys rocznie :mrgreen:
Pewnie zaden kupujący by w to nie uwierzył .... i dlatego nie mam zamiaru jej sprzedawac :mrgreen:
FRED
A samochody z małym przebiegiem się zdarzają, rzadko ale się zdarzają.
Ja kupilem mojego Civic'a z przebiegiem 60.000km jak miała 9 lat :)
I przebieg był na 100% rzeczywisty. 3 lata jeżdżę to wiem :)