Napisał
żuwik
Dajcie chłopakowi spokój z uogólnieniami :) Węższa tak, ale po śniegu nie jeździ się aż tak dużo, poza tym niemożność wyjechania z zaspy to jeszcze nie koniec świata, kiedyś nie było aut a ludzie żyli. Za to lecąc na, dajmy na to, dębicy frigo 2 po, dajmy na to, mokrej drodze, a to zazwyczaj zimą mamy pod kołami, z prędkością, dajmy na to, 140km/h, to OSTATNIĄ RZECZĄ JAKIEJ BYM WTEDY CHCIAŁ jest węższa opona. Na niskim profilu po śniegu spokojnie da się jeździć, nieraz nie gorzej niż na balonie.
Przewagi stalówki nad alusem nie widzę żadnej. W XXI wieku lakier z alusów nie złazi, a stalówki jak gniły, tak gniją.