poprzednio jak miałem Nissana Qashqai - zawsze po wizycie serwisowej auto było umyte (Yama Bydgoszcz).
btw. dziwie sie, że w Autexie nie umyli Tobie-Lutraki Mito....
Witam kolegę z Bydgoszczy, parę dni temu widziałam czarną Julkę w centrum, może to byłeś TY...? Jechałam wówczas pożyczonym w związku z czym nie machałam.
Nie dość, że nie umyli to nie wiem po jakiego wała wyciągali wycieraczkę po stronie kierowcy. W trakcie jazdy coś zaczęło podchodzić mi pod pedały; okazał się,że to wycieraczka, która nie była przymocowana do podłoża.
Bardzo duży plus w chwili kontaktu z infolinią Alfy. Laweta zawitała w 30 minut.
Serwis ble....rozumiem, nie umyć, bo mają masę roboty, ale usterka usterką, zarobili też na mnie - wymieniałam olej. No, ale cóż....ważne, że autko śmiga.
Co było, otóż, został wymieniony examiner, popsuty był przekaźnik główny, który unieruchomił samochód.
Egzaminer to raczej nie był wymieniony, a co najwyżej auto było podpięte do egzaminera i testowane, a i o "przekaźniku głównym" nie słyszałem - coś ci chyba panowie z serwisu naściemniali
No coś musieli napisać...
Faktycznie jest coś takiego(wg tłumaczenia "przekaźnik główny kontroli silnika" czy coś takiego-jest zabezpieczone bezpiecznikiem, jego obwód wykorzystałem do "unieruchamiacza" auta. Odłączenie powoduje gaśnięcie silnika i przypadkowe wywalanie błędów (u mnie przeważnie ASR/VDC).