Printable View
Szef, WLASNIE!!! Sam chcialbym znac odpowiedzi na postawione przez Ciebie pytania :)
Malo tego... chcialbym zeby alfa jezdzila 5 lat bez wymiany paska a ja moglbym wydać tą kase na paliwo/piwo :mrgreen:
Ale fakty są takie jakie są a z faktami sie nie dyskutuje. Trzeba tak tańczyc jak nam alfy grają :P
fred
:( ŻycieCytat:
Napisał Fred
Szef,
Piszesz o wszystkim co jest teorią! Życie wygląda jednak trochę inaczej.
Niestety inżynierowie z Lombardii w niejednej kwestii się nie popisali ale sęk w tym, że to zazwyczaj mechanicy w Polsce nie mają pojęcia co robią biorąc się za alfę i silniki np T.S., które niejednego z nich przerażają.
Miałeś styczność z wieloma markami samochodów i co z tego wynika? Nic. Przecież nie ma sensu porównywanie aut o całkiem innej konstrukcji i przeznaczeniu.
Argument, że w innych markach paski robią po 8 lat jest tak mało mądry, że aż szkoda pisać. Kto ryzykuje uszkodzenie silnika i jeździ na pasku przez 8 lat!? Nawet w silniach niskoobrotowych jest to duże ryzyko (chyba że tłoki nie mają kontaktu z zaworami ale to już inna bajka) Poza tym chyba nie widziałeś wnętrza obudowy pasków rozrządu w niektórych autach. Niejednokrotnie jest tam sporo brudu i chemikaliów np sól z zimy, olej, piasek itd ale to nie jest jakby głównym problemem bo rzadko jest to przyczyną awarii.
Nie twierdzę też, że nie da się zrobić przebiegu rzędu 120 tyś alfą z silnikiem T.S. na jednym pasku bo zapewne komuś się to udało (mało prawdopodobne..) ale było to zapewne efektem oszczędności albo głupoty lub braku wiedzy na temat tych silników.
Swoją drogą jeśli twierdzisz, że z układem rozrządu nie ma problemów i zbyt częsta wymiana paska jest paranoją (wymiana co 30 tyś to Twoja sugestia, więc nie miej do mnie pretensji o takie pomysły) to w takim razie skąd tyle postów i przypadków uszkodzenia niby dobrze zmienionych pasków?!
Pozdrawiam.
Wszystko już jest jasne
Poszły wszystkie zawory, czyli 16. Do tego dochodzi kompletny rozrząd, komplet uszczelek pod głowicę i sześć popychaczy, bo z wrażenia wymiękły.
Niech mechanik jeszcze sprawdzi dół, bo przy takich stratach to i korby i panewki mogły ucierpieć
Naprawiam w ASO, o dół się spytałem, powiedzieli, że jest OK. Naprawa na oryginalnych częściach Alfy Romeo. Dwa lata gwarancji na naprawę ...
Przeczytałem ostatnio że przyczyną zerwania paska w Lanciach jest często wariator i Fiat nawet kombinował wstawiając zaworek by trzymał olej, ale to nic nie dało. Może w Alfach także dlatego urywa czasami pasek.
u mnie pasek nie pękł, po prostu wyrwało z niego kilkanaście zębów ... klasyka gatunku, sądząc po minach mechaników :roll:
Widzę, że zażarty bój się tutaj toczy w temacie, który odkąd powstał T.S. to ciągle budzi emocje.
Może opowiem co mnie spotkało.
Moja pierwsza Alfa, to była 146, prosto z salonu w moje ręce, rocznik 2000, po prostu cud, miód i orzeszki :)
Po 3 latach eksploatacji, serwisowaniu (gwarancja itp) miałem przebieg 50.000km i zerwało kilka zębów na pasku rozrządu. Stało się to wówczas, kiedy odpalałem silnik (już wcześniej rozgrzany) i ruszyłem na wolnych obrotach może 2m i to był koniec. Oczywiście jako jeszcze niedoświadczony posiadacz Alfy (nie bywałem na forach) sugerowałem się instrukcją, gdzie był zapis o wymianie paska przy 100.000km przebiegu. Odholowałem samochód do ASO w Nowym Sączu. Diagnoza była nieciekawa: 8 zaworów do wymiany + oczywiście rozrząd, uszczelki itp. Koszt to około 2.300zł. Napisałem pismo do centrali Fiata do Bielska, żądając rekompensaty, bo przecież nie moja wina skoro serwisuję samochód i słucham się instrukcji. Zwrócili mi pieniądze za wszystko poza robocizną i rozrządem, czyli zapłaciłem około 1.200zł.
Nadal jeżdżę T.S.em chociaż już w 156, ale rozrząd wymieniam nie rzadziej niż 55.000 60.000km, co wychodzi nie rzadziej niż 3 lata eksploatacji.
Wydaje mi się, że nie ma co ryzykować przejazdu kolejnych np. 10.000 czy 15.000km, bo jest to zaledwie kilka miesięcy (dla mnie 5), a i tak trzeba odchudzić portfel, przy czym mogę spać spokojnie :)
Zanim kupiłem ten samochód, wiedziałem mniej więcej jakie są koszty jego utrzymania/eksploatacji.
Wymiana rozrządu przy przebiegu 50.000 - 60.000km to nie paranoja, lecz rozsądek, którego każdemu życzę.
Pozdrawiam.
- Rafał
wykasowane, pomyłka