Jakby co to służę radą przy rozbiórce:)
Printable View
Jakby co to służę radą przy rozbiórce:)
Z rudzielcem nie wygrasz raczej. Dopóki ocynk się trzyma to jest git a potem to już pozamiatane. A za 9 kilo to chyba nową z Włoch ściągniesz :D Jak dobrze poszukasz i będziesz miał farta to kupisz ładną za 2 tysie i pomalujesz ładnie za kolejne 3. Zostanie Ci 4000 na browarki podczas przekładania bebechów. No chyba że przesiądziesz się do nowej to będziesz miał browarki pod TV :D Albo sprzedaj swoją za tysiaka, dołóż te dziewięć i za dyszkę kupisz naprawdę ładną.
Kurde żebyś jeszcze miał Q4... Głupio będzie jak wsadzisz kaskę a rdza wylezie na wierzch. Wtedy to już tylko cilit kamień i rdza pozostaje :P
podstawa to dobry blacharz...;)najpierw takiego muszę znaleźć i wtedy będziemy myśleć...:)
Mi było szkoda kaski żeby silnik wyremontować :D
Kapitalnego remontu zgniłej budy nie podjąłbym się na pewno. Przy cenach 155-tek remont silnika nie bardzo ma sens a remont budy to już wcale. No ale jeśli masz na to ochotę to chętnie pokibicuję :)
Zależy jak traktujesz auto. To co ja robię też nie ma kompletnie najmniejszego sensu ale Alfa to moje hobby a na hobby nigdy pieniędzy się nie liczy:)
Remont silnika w 155 ma sens, jeśli jest robiony z głową i przez odpowiednich ludzi (najlepiej samemu jak się ma pojęcie). Po prawie 20 latach użytkowania, TS jest nadal dobry do jazdy, ale parametrów fabrycznych już dawno nie trzyma.
Alfy 155 to w tej chwili jedne z najtańszych aut na rynku i są traktowane bezwzględnie. Katowanie i zła jakość materiałów eksploatacyjnych, zerowa dbałość o wymianę części sprawiają, że już wkrótce będziemy użytkownikami naprawdę wyjątkowych pojazdów :)
Grzybek, co Ty tam teraz dłubiesz? Robierasz kolejny silnik na części, czy remontujesz swoją czerwoną strzałę?
Silnik rozbieram ten który kupiłem w zeszłym roku, blok i głowica będą zahibernowane w garażu i będą czekać na odpowiednią chwilę do wyplucia solidnego stadka koni:) Alfę też rozbieram do remontu, przegląd kończy się jej w lipcu i mam nadzieję że do tej pory będzie gotowa do blacharki, furę zastępczą już mam więc prace przy Alfinie idą pełną parą.
Koledzy ja w swojej okolicy mam ocynkownie, na której często jestem i stoi tam mustang przyszykowany do za nużenia, ma zrobioną blacharkę i został wypiaskowany, wiadomo piaskowanie zniszczy nieznacznie karoserie ale pamiętajcie ze dając auto po piaskowaniu na ocynkownie to mniejsze wgniotki zgina gdyż ocynk się tam osiądzie
Tweety, gdyby to robili ludzie z doświadczeniem, to w takiej konfiguracji jak piszesz - można zaryzykować.
Ale czy przypadkiem Mustang nie ma grubszej blachy niż Alfy?