-
Właśnie dzwonili z serwisu. Auto gotowe. Wyniesie mnie ta zabawa 550zł. Jest to koszt:
- diagnostyka
- regulacja rozrządu
- wymiana świec
- wymiana uszczelki dekla
- czyszczenie układu dolotowego i kolektora ssącego
Zaraz idę po samochód. Mechanik powiedział, że po ustawieniu rozrządu nie tłucze się nic, ale jest ciut nerwowy silnik na wolnych obrotach ( blokady nie są ori jak się okazuje+ nowe świece. Zawory przeżyły, kompresja wygląda tak:
1 cyl: 14.7
2 cyl: 14.6
3 cyl: 15
4 cyl: 14.9
5 cyl: 15
6 cyl: 14.7
Winny całości zamieszania- źle wyregulowany napinacz. Jakimś cudem nowe świece sprawiły, że przestawiło rozrząd bo auto się ,,odmuliło". Rozrząd okazał się sam w sobie w stanie jaki deklarował mi poprzedni właściciel- ma nie więcej niż 8 tys od roboty.
Tyłek uratowany, bo w poniedziałek Budapeszt muszę zrobić a w piątek jadę na wybrzeże by wrócić do Krakowa i potem do Zamościa, więc auto się nieco najeździ przez okres wakacyjny.
-
Powiedzmy ze 2 garnek troche odbiega od reszty ale trzyma sie coalosci wiec nie bedzie zle. Napinacz mogl ktos zaslabo naciagnac bo jak wiadomo w 156 dojscie do niego jest tragiczne ... wiec uznali ze jest dobre a czasami to zamalo :P Powodzenia!
-
Te garnki są mi wypominane przez tych mechesów co wizyta, bo w nowej serii 5, którą robili ( 14 tys km przebiegu!) auto ma od 10,5 do 13 rozbieg. Już się nie mogę doczekać- uciekam. Cena wydaje się być uczciwa. Wymienili też w tej kwocie czujnik wałka rozrządu - zapomniałem dopisać. Panowie- Drogo? Jak nie to podam adres dla krakowiaków jeśli też mi nic nie ,,spaprali".
-
No to fajnie, że wszystko skończyło się dobrze.
A my mamy kolejny dowód na to, że mechanicy często za słabo napinają napinacze i potem dochodzi do kolizji nowych rozrządów.
-
Wydaje mi sie ze dosc niska cena jesli wszystko zrobili jak nalezy tylko dziwi mnie bo napisales ze wymienili czujnik walka i uszczelke/ uszczelki na deklach a koszt nowych to polowa calej ceny :> wiec cos troche tu smierdzi no chyba ze dali uzywki albo nie napisales ze dales im swoje czesci :>
-
Auto w domu.
Co do części - części były moje. Uszczelki kosztowały mnie po 80zł za stronę a za kpl. świec NGK dałem 200zł. Czujnik kosztował 172zł.
Co do robocizny:
- badanie endoskopowe silnika+ diagnostyka komputerowa
- wymiana czujnika wałka rozrządu
- wymiana świec
- wymiana uszczelek pokryw zaworowych
- ustawienie rozrządu
- czyszczenie kolektora ssącego+ układu dolotowego ( woleli przedmuchać, aniżeli by miało coś w środku siedzieć i wpaść)
- kasacja błędów+ kolejna diagnostyka komputerowa
To wszystko kosztowało 550zł. Serwis BMW na ul. Szczecińskiej w Krakowie.
Co do jakości usługi i szczęśliwego zakończenia sprawy. Pogadaliśmy sobie dłużej na temat rozrządu. Ocenili, że muszę go mimo wszystko wymienić za jakieś 10-15 tys, bo choć nowy to był tak spartolony, że głowa mała. Śruby były powkręcane od rolek na sztukę, napinacz całkowicie źle ustawiony i poobrabiane pilnikami różne rzeczy. Widać, że robota niefachowa choć wykonana. Starali się naprawić co się dało, ale dotychczasowy montaż się na nim odbił i lepiej zrobić dla spokoju. Rozrząd był przestawiony ,,na farta", bo kilka stopni więcej i gwarantowany byłby armagedon w głowicy. Zawory przeżyły. Auto chodzi bardzo ładnie, silnik stwierdzam, że pracuje ładniej niż gdy kupiłem auto.
Na + jest także to, że z grubsza obmyli zasyfione olejem rzeczy w silniku.
Na malutki minus jest fakt, że nie wszystko poskręcane zostało tak jak trzeba, ale przyznali wprost, że ja auto rozkręcałem ( prawda) a nie oni i nie wiedzieli gdzie niektóre rzeczy mają iść, tak więc puszeczka od wiązki kompa jest do moich kompetencji.
-
no cena stosunkowo niska, jak to mówią o włos od katastrofy
-
Dobrze że wszystko się skończyło po twojej myśli. Co do ceny to tez wydaje mi się,że nie drogo policzyli.Aż się zastanawiam teraz jaka u mnie jest sytuacja z napinaczem. Poprzedni właściciel już trochę przejeżdził po wymianie rozrządu,chyba czas tam zajrzeć.