-
bezpiecznie czyli tyle ze nie żyłowany na max tak aby wsiąść i jeździc bez problemów a nie zrobić 1000-2000km i silnik na złom. a tak po za tym jakby tak do TS wsadzić turbine i 20kucy dodać małym ciśnieniem nawet w 2.0l nie mówie juz nawet o 1.4. 2.0l ma 150-155koni +20/30 na turbo jak myślicie o takim połączeniu czy silnik dobrze by to zniósł? Wiem Swap ale ja chce znać wasze zdanie na temat TS'a tylko i wyłacznie. (nie dziwcie się że pytam ja osobiście mam w planach Swap'a ale nie bd mówił co i jak bo to już osobny temat)
-
Dobra napisze to co zawsze sie pisze.
Sprawa postawiona dosc brutalnie ale cóz
Nie masz 10tys nie pakuj sie w uturbianie.
Wielu sie zarzekało ze to zrobi - widziałem na zywo jedna. na forum przejawia sie cos kolo 3-4 sztuk.
nie ma to najmniejszego sensu. Wiecej zapłacisz za cały ten "tuning" niz za przykładowo 3 145tki takie jaka masz tewraz.
Chcesz coś fajnego - poczytaj temat balc3r`a
2.0 z FC oczywiscie turbo.
A jak chcesz uciagnac te 150 koni - to po prostu kup 2.0 TS z buda a nie kombinuj
-
Troszke sie nie zrozumieliśmy Po oierwsze nawet nie chce uturbiać TS'a Po drugie nie chce wiedzieć ile to kosztuje Po trzecie Pytam z ciekawości strasznie mnie gnębi to pytanie i nie daje spokoju. Więc powtarzam Pytanie czy TS 2.0l (orginalnie 150koni) i podciągnięcie na turbinie jedynie 20/30 kucy. Jaki efekt co z silikiem??? wytrzymałby?
-
Wszystko na temat TSa, tak? To jedziemy :D
Aluminowa głowica, żeliwny blok, oparte na fiatowskim "Lampredim"
Po pierwsze - trwałość ogólna 1.4 i 1.6 to ok. 300 tys. km, 1.8 i 2.0 ok. 200 tys. km, zakładając, że nikt go nie pieścił dobrym olejem, wymianą co 10 tys. itd. Zwykle zaciera się na korbie.
Elektronika Boscha ma trwałość - wg producenta - ok. 160 tys. km (przepływka i sonda). Świece 100 tys. km (oryginalne).
Trapią ten silnik usterki wariatora faz rozrządu, żeby się ich pozbyć trzeba przepłukać układ olejowy i stosować dobry olej, lać go pod górną kreskę.
Wymiana rozrządu co 60 tys. km lub 3 lata.
Często usterki wszelkiego rodzaju czujników, np. położenia wału, i reszty osprzętu.
Jak z turbo? Da się wycisnąć ok. 40% mocy więcej na sofcie, co pokazują różne mody, spore ryzyko wypalenia tłoków.
Logiczniejszym wydaje się kompresor, bo mod nie dość że unikatowy, to lepiej rozwija moment i są mniej skokowe obciążenia. Ew. zakucie i dopiero dmuchać, ale ile wytrzyma dół - tego nie wie nikt.
Najlepiej dłubać w jednostkach CF2 na jednym kacie, mają też szczelniejszy układ TPC, ale bez zakuwania kosmosu nie ma.
Ze 150KM portem głowicy, dolotem i wydechem + nowa mapa, w kwocie około 6 tys. zł zrobisz może 170KM ale to bardzo optymistyczna liczba. Dorzuć 2 tysie na porządne wałki i 180 KM można hipotetycznie dogonić.
Lepiej zrobić swap. 155KM podobnie, tylko ciut lepiej rozwija moc z racji zmiennej geo dolotu.
Znacznie lepsze do modowania IMO są stare, aluminiowe TSy 8V, ewolucja projektu Orazio Satty Puligi, które wychodząc ze 143/148KM w zależności od wersji, są w stanie bardzo tanio i szybko przegonić 16V pod względem korzystnego kształtu charakterystyki i wartości maksymalnych mocy i momentu. Przy odchodzeniu w turbo - faktycznie, lepiej brać z Fiata.
-
no i coś konkretnego. A jeszcze jedno pytanko a bez ruszania silnika jedynie wydech nowy bez kata bo juz go nie ma i dolot z stożkiem (przepływka jest i termometr) Zmienić mapy paliwa ? jakieś efekty??? nie mowie o podniesieniu koni ale o wkręcaniu się na obroty itp???