Ja to nawet miałam astrę... :lol:
Printable View
Ja to nawet miałam astrę... :lol:
a co wy do Łopla nagle macie hehe :)
to co ile ten olej w TS do wymiany idzie panowie mechanicy?
W oplu to co 40tys :lol:
przenosze temat do odopowiedniego działu
a to nie do działu humor :?: :wink:
Chcesz tanio? Kup Corse ;] a i do niej stalówki :D i silnik nie za dobry bo spalanie pojdzie w gore ;] Znajomy ma zarabia miesiecznie 200zl i jeszcze mu zostaje na fajki :D z utrzymania auta :D
Ja tam mam alfe 156 2.0 ts 98r -3 cm zawiecha. I kocham to autko ;] ps. moje 1 auto ;] taka moc a jeszcze zyje :d 12l 98.BP spalania przy 4.5l ON corsy to duzo... ale i tak wole dolozyc i powozic dupsko alfa ;]
Pozdrawiam ;D
brzmi, jakbys chwalila sie katarem :DCytat:
Napisał Majka
Ale wybaczamy bledy mlodosci....
Historia mojej alfy, choć to 147, ale w rankingu awaryjności plasuje się podobnie:
I właściciel (6 lat eksploatacji)
Pierwsze 53 tys – 3 przeglądy w ASO zgodnie z zaleceniami.
Wymiana rozrządu – przy 40 tys (obyło się szczęśliwie bez remontu silnika)
II właściciel – JA – od lutego b.r. (7 miesięcy eksploatacji)
Kupiona – 53 tys teraz ma 59 tys (przebieg autentyczny - znam ten samochód od nowości)
Przegląd jak przy 60 tys, + wymiana 4 świec głównych
Wymiana zawieszenia – wszystkie wahacze tylne, dwa przednie, końcówki drążków, tłumiki tylny i środkowy, amortyzatory tylne, sprzęgło z łożyskiem i wysprzęglikiem, elektryka (ogólnie), wszystkie żarówki kokpitu
Teraz mam nadzieję na trochę spokoju….
Jednym słowem ja wymieniam wszystko, czego nie wymienił I właściciel. Ale jak napisałeś jak się dba tak się ma….[/quote]
Nie no Majka jak to czytam to naprawdę włosy mi stają na głowie :) 60 tyś to żaden przebieg a imprezę że tak powiem miałaś sytą... Ja mam 125 tyś , w V-ce i dopiero kończy mi się sprzęgło, elektryka jest super, 2 razy zmieniałem żarówki, wahacze tylne nietkinięte, wymienione łączniki i gumy stab. przód oczywiście cały nowy, tłumiki oryginalne, nowe jest tylko sitko... nie przypuszczałem że w siódemce może tyle się dziać, a może zrobiłaś to profilaktycznie?
Wracając do tematu, koszty serwisu i częsci do Alfy są chore, szczególnie w ASO, dlatego trzeba sobie radzić inaczej, mamy na szczęscie Allegro i nieautoryzowane ale dobre serwisy. Części też mogłyby być nieco tańsze, ale wiadomo, auto złożone z części zamiennych kosztuje 3 razy tyle co nowe, więc trudno nie mieć wrażenia że ktoś nas jednak okrada... A co do textu że przy 200 tyś wydatek sięga 200 zł, sorry, ale głupota nie boli, nie obrażając nikogo. Mój kolega sprzedał lidera segmentu E mianowicie BMW 530, dlaczego? Jak kupił nowe był zachwycony ale po 50 000 km musiał wymienić wahacze i elementy zawieszenia, raptem wyszło 6 000, czyli w sumie rzeczywiście blisko wspomnianych 200 zł. Po prostu przeraził się kosztami.
Wszystkie auta się psują i nie ma zmiłuj, ale dużo zależy od szczęscia, egzemplarza i dbałości właściciela. Nie rozumiem tylko rozczarowania niektórych osób, kupują AR a potem biadolą że częsci serwis itd, a gdzie był przed kupnem? Dlaczego nie sprawdził cen? No ale jak widać co niektórzy mają jeszcze we krwi ułańską fantazję, a więc Panowie z szabelkami na czołgi!!!
Pozdrawiam prawdziwych Alfistów i Alfaholików.
To tylko potwierdza, że Alfy nie są dla wszystkich. Przez 6 lat tylko 3 przeglądy???? - instrukcja mówi wyraźnie co 20tys km lub co roku, więc jak to jest z tą zgodnością z zaleceniami. Zresztą olej powinien być zmieniany co 10tys kmCytat:
Napisał Majka
Po co ta wymiana świec. Nie miały prawa się zużyć (bez problemów wytrzymują 100tys km)- chyba że przebieg nie jest prawdziwy..Cytat:
Napisał Majka
Takie spustoszenie w zawieszeniu może tylko spowodować użytkowanie auta jak terenowego... Zresztą wymiana sprzęgła po 60tys km też dużo mówi o użytkowniku i jego sposobie jazdy. Te spalone żarówki kokpitu sugerują że auto ma jednak większy przebieg...Cytat:
Napisał Majka
Zgadzam się z kolegą J@rkiem, to nie są normalne samochody.Często się tłumaczy awaryjność alfy tym , że poprzedni właściciel nie dbał, nieregularnie serwisował, itp. Ale przecież niedbalstwo użytkowników nie jest domeną tylko alfy, a jakoś inne auta znoszą to niedbalstwo. Po prostu alfy są słabej jakości, siadają w nich najróżniejsze drobiazgi. Co do silników TS 16v to choćbyś nie wiem jak koło niego skakał to i tak prędzej czy później padnie, czego dowodem jest wielu forumowiczów. Sam kupiłem alfę JTD, krajową, zadbaną , regularnie serwisowaną w aso na oryginalnych częściach- po prostu widać że poprzedni właściciel nie żałował grosza (zresztą jest rektorem na uczelni , to go było stać), i co się okazuje, że teraz mam problem z szarpaniem przy przyspieszaniu w zakresie 2000-3000rpm, powyżej ciągnie jak głupia, i znowu trzeba odwiedzić serwis, zamiast 'przepuścić' pieniądze na przyjemności , dobrze że nieźle zarabiam. No cóż, myślałem że obalę mity o awaryjności alfy, ale niestety nic z tego.
pozdrawiam