Napisał
premek
Nie przesadzajcie. Ktoś kto twierdzi, że nie zagląda pod maskę bo nie musi to kretyn, od którego nie kupiłbym samochodu. Ja sprawdzam olej w każdym samochodzie. Nawet służbowe dostawały "przegląd" przy myciu. Ba. Auta wypożyczane z sixta, jeśli były dłużej niż dwa dni sprawdzałem.
Producenci wprawdzie bredzą, że nie trzeba, ale wyłącznie dlatego, żeby kasować odpowiednie kwoty podczas napraw.
Ja za 4 tysiące km robię rozrząd i olej i zajrzę do michy. Jeśli panewki będą zmęczone to przy okazji je zmienię. To nie jest tragedia po ponad 200 tysiącach. W służbowym Passacie TDi przy połowę mniejszym przebiegu padły wtryski i turbina. Koszty nieporównywalne do nawet remontu TSa. Ale tak. Twin Sparki są awaryjne.