no to te sa z 05r i bierznik jest ok tylko ze stara ale dzisiaj snieg u nas sypie tak ze jutro przekrece i bobacze jak bedzie....
Printable View
no to te sa z 05r i bierznik jest ok tylko ze stara ale dzisiaj snieg u nas sypie tak ze jutro przekrece i bobacze jak bedzie....
Osoby piszące o wrzucaniu lepszych opon na tył nie biorą pod uwagę jednego ważnego faktu. Hamowanie.
Ile razy zdarza się, żeby przód/tył stracił przyczepność? Bo mi szczerze powiedziawszy nigdy się to nie zdarzyło /chyba, że sam prowokowałem, ale to inna sytuacja/.
A ile razy zdarza się ostre hamowanie? Jak wszystkim wiadomo, hamuje się przedewszystkim przodem, i wtedy słabsza opona z przodu będzie hamowała gorzej...
w tamtym roku kupiłem opony 9 letnie nawet nie pamiętam jakiej firmy dałem za nie grosze i byłem bardzo zadowolony miały ok 6 mm bieżnika i samochód trzymał się śniegu jak asfaltu .
co do starszych opon , to kupiłem belle na 7 mm goodyear ultragrip z 2000r , fakt trochę stare ale przyznam ze nie miałem lepszych zimowych opon a mój poprzedni samochód miał pirelli i godyear z 2010r i nie szedł tak po śniegu jak bella , jechałem nia również w zimę po autostradzie praktycznie 200km/h i też się nie rozleciały bieżnik mają jeszcze z 5.5mm spokojnie, tą zimę na nich przelatam a na następną musowo bd musiał kupić nowe oponki
Ja polecam moją politykę ( w zimie letnie i na odwrót-najpóźniej jesienią zimówki ) : kupować opony w internecie np. na allegro nie raz to robiłem i nic złego mnie nie spotkało,a mogły przyjść inne indeksy prędkości(jedna opona różni się wtedy ścieralnością od drugiej m.in),lub DOT nie''atrakcyjny''.
Zaraz kupuje letnie Continentale ContiSportContact2 to mój ulubiony model był do tej pory jednak tej firmy zamierzam się mocno trzymać.
Obecnie założone są Nokiany WR przód i tył budżetówka niemiecka Pneumanty PWintec potem je spróbuje sprzedać amatorom na umowne 4mm bieżnika jednak miejscowym jakimś. Odnośnie driftu FWD to wszystko się może zdarzyć,gdy czegoś w życiu pragniesz,gdy bardzo chcesz...:D ,ale nie warto ryzykować porozbijanie belli.
Może zaryzykuje :D , ale w drugim aucie mam już drugi komplet Navigatorów 2 i spisują sie świetnie.
Na dodatek nie musze stac w tych kilometrowych kolejkach do dobrego wulkanizatora.
Kilka moich przemyśleń.
1. Jedno auto straciłem właśnie przez słabe opony z tyłu. Przy nie za dużej prędkości (~70) na zacieśniającym, wynoszącym zakręcie, po dużych opadach kierowca być może odpuścił mocno gaz, tył auta wyprzedził przód, kontra pierwsza, kontra pożegnalna i nie było ratunku. Dobrze że trafił przodem w murek/barierkę, a nie bokiem w drzewo. Nie było szans kontrami wyciągnąć auto, bo tył nie miał prawie przyczepności. Zdarzenie miało miejsce w takim miejscu, w którym raz w miesiącu mają miejsca podobne "stłuczki".
2. Gdy na przodzie mamy słabe opony to czujemy to za każdym razem gdy przyspieszamy, hamujemy. Staramy się to uwzględniać cały czas w czasie jazdy. Gdy z tyłu są słabe to nie poczujemy tego do czasu, gdy w śliskim zakręcie mocno odpuścimy gaz lub zaczniemy hamować. I teraz pytanie do Was – czy wolelibyście mieć stłuczkę przodem (bo słabe opony nie dohamowały) czy bokiem w drzewo (bo tył wyprzedził przód na zakręcie)?
3. Kolejna sprawa – gdy na przód założymy słabe opony, dojedziemy je szybko i wymienimy 2 szt. na nowe. Gdy na tyle mamy słabsze opony to po kolejnym sezonie mamy 4 szt słabych opon.
I nie piszcie proszę, że jesteście tak dobrymi kierowcami, że radzicie sobie w każdej sytuacji podbramkowej. 1% być może jest takimi kierowcami, ale pozostali? Trzeba mieć sporo praktyki (czyt. sporo tysięcy przejechanych kilometrów OeSowych lub wyścigowych), żeby uważać się za kierowce potrafiącego wyjść z wielu poślizgów. A i tak potem okazuje się, że nawet Kuzaj może stracić panowanie na zwykłej mokrej drodze i rozbić Porsche GT3.