Poszła do Krakowa. Szkoda.
Printable View
Poszła do Krakowa. Szkoda.
Ja też nie. Lata studenckie całkiem miło wspominam.
Przykro, że jej nie kupiłem. Ale cholera potencjalny szwagier jest na zakupie auta i powiedział , że ją bierze.
No to nie będę się mu wpi......ł. I chyba coś za wolno reagował i ktoś inny łyknął.