Napisał
Sławek325
Stuków brak, w końcu.
A więc:
trzech mechaników poproszonych o opinię - wg nich tłok spotykał się z zaworem, popychacze się tłukły lub ,,nie wiadomo co to,,.
Bzdurą była diagnoza z zaworem i tłokiem - tak na mój rozum.
Wziąłem się sam z ojcem za to. Nawiasem mówiąc okazało się, że 3 nowe popychacze były do wyrzucenia. Miały duży luz. Ale objawy raczej nie wskazywały na to aby to one były przyczyną tych stuków i tak właśnie było.
Przyczyną był rozrząd. Po ustawieniu go przy pomocy blokad ( na 100% do tego silnika) podczas zapłonu strzelało w kolektor ssący.
Silnik chodzi dobrze tylko w takiej konfiguracji : wałek ssący przyspieszony o 1 ząbek, a wydechowy opóźniony o 4. I jest to ustawienie najbardziej zbliżone do fabrycznego, na którym silnik chodzi bez strzałów. Przestawienie któregoś wałka choćby o 1 ząbek w stronę prawidłowego ustawienia powoduje że strzały się pojawiają.
Sprawa dziwna. Przyczyną mogą być świece. Prawdopodobnie te małe, dopalające. Ze względu na ubogą mieszankę w TS-ie iskara musi być dobra, gdy jest słaba to właśnie mogą być takie objawy. Pomimo, że są założone nowe to nie można ich wykluczyć...
Druga opcja to wariator nie działający w 100% prawidłowo - może źle przyspiesza wałek. Choć podobno zaczyna działać od 1800obr z tego co pamiętam, a strzały były przy niższych obrotach również.
Nic innego do głowy mi nie przychodzi.
Podsumowując silnik chodzi cicho, równo i ma moc. Dziś/jutro pomierzę go na hamowni. Ciekaw jestem ile brakuje mu do mocy fabrycznej.