-
Ja kolego jednak doradzam ci jak wyżej kolega. Lepiej kup 159 i zrób pod siebie. takie auto posłuży na 8 lat a nie 4 :)
poza tym jak wpadnie ci kasa za pół roku to znowu coś będziesz mógł zmienić. I 159 tchniesz troszkę nowością i będzie bardziej oko cieszyć :)
-
Nie jestem zwolennikiem jakiegoś naprawde rzucajacego sie w oczy tuningu. Głównym celem jeśli sie na to zdecyduje bedzie posiadanie auta dopracowanego zwłaszcza pod względem mechanicznym i zawieszenia do perfekcji. Co z tego że kupie wylatana 159 jak zaraz bede w niej musiał zrobić sprzęglo, dwumas itd i inne rzeczy które powoli już zaczną sie sypać. Za 10 tys to taka 159 można doprowadzić do dobrego stanu ale tu nie o to chodzi;) wiekszość osób kupujących auto zostawia sobie pewnie taki margines paru tys zeby miec na ewentualne naprawy wiec jakieś odkrycie ameryki to by to nie było, tylko zwykły zakup używanej fury. Może jestem dziwny ale wole troche strasze ale naprawde dopieszczone auto. Tu zarzuce przykładem z innej marki - za pixdrzwi 100 tys można kupić nowego Mustanga i owszem wygląda ok ale to "tylko" mustang- za te same 100 tysi mozna sobie odrestaurować starszy model - na który spojrzycie z większym zainteresowaniem?? albo stara zadbana 5 bmw a nowa? (jak z tymi 100tys wyskoczyłem to wolałbym za tą kwote AR Montreal nawet w złym stanie ehh)
-
Koneserem jesteś :) podoba mi się Twój tok myślenia.