-
Popychaczy nie ma wcale. Wałki cisną od razu na szklankę i osiowo na trzonek zaworu. Popychacze to są jak masz dźwigienki i jeden wałek obsługuje 3 lub więcej zaworów na garnek.
- - - Updated - - -
Do wymiany masz ten jeden regulator. Albo do przeczyszczenia.
-
-
Pisze że nie ma popychaczy :)
-
To jak to właściwie jest, co może cykać bo narazie to chyba mechanik chce mnie wycykać, kwoty za naprawę przez telefon kosmiczne a niema popychaczy?Czy szklanka to nie potocznie popychacz hydrauliczny zaworów? Kolego marek jaki regulator? U mnie jest stukanie i dochodzi z komory silnika (ze środka).
-
Co u Ciebie stuka to ja nie wiem. TO tylko podejrzenie. Pisałem wyraźnie. Na każdy gar masz cztery zawory. Dwa dolotowe i dwa wylotowe. W każdej głowicy też masz dwa wałki. Jeden dla wylotowych i jeden dla dolotowych. Czyli każdy wałek ciśnie krzywkami bezpośrednio na szklankę i trzonek zaworu. Nie ma popychaczy bo niby po co? Kompensacja luzu zaworowego jest realizowana przez hydrauliczny mechanizm kompensujący luz. Działa na zasadzie dostawania się oleju pod ciśnieniem (ze smarowania silnika) przez zawór jednokierunkowy pod szklankę. W ten sposób jak się cokolwiek wyciera i zwiększa się luz to olej podnosi szklankę zachowując stały luz. Nie wiem teraz dokładnie czy i jak się wymienia ten mechanizm (chyba ze szklanką) ale pewnie to szwankuje. Jak ktoś jest "łebski" to może to wykręcić i naprawić. Ma na to 80-90% szans. To się głównie zapycha lub zacina (zapieka) a nie uszkadza mechanicznie. Problem w tym że w naszym ciemnogrodzie chyba już nikt tego nie potrafi robić (o ile ogarniają co to w ogóle jest).
-
Mówicie o tym samym. Popychacz hydrauliczny to potocznie tzw. "szklanka".
-
Ale szklanka może być bez kompensacji hydraulicznej i nie jest popychaczem. Tak samo popychacz wcale nie musi być hydrauliczny - może być zwykłym "kijem", np gdy wałek nie jest w głowicy.
Tak czy siak w busso 24V masz kolejno: krzywka wałka > szklanka z hydrauliczną kompensacją luzu > trzonek zaworu.
-
Zanim pojedziesz do mechanika, pojeździj trochę w okolicach czerwonego pola na wszystkich biegach i wypal trochę nagaru. Jak będziesz miał szczęście to zwiększone ciśnienie oleju wypłucze szklanki i dzwonienie ucichnie.
-
Myślisz że to bezpieczne? Wysokie obroty i "klepanie" w szklankę nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Choć sama temperatura i ciśnienie mogły by pomóc.
-
Temperatura robocza i ogień. Będzie dobrze. Ogólnie to polecam każdy samochód przegonić mocniej przynajmniej raz w miesiącu. Jazda miejska i źle pojęty eco-driving wbrew pozorom bardziej wykańcza silniki.