Klimatyzację nabijał przy mnie i sprawdzał szczelność i podciśnienie czy coś... wszystko było ok... próbowałem trochę i nie łapie na stałe... jeśli byłyby to oringi to chyba urządzenie do nabijania wykryłoby to podczas sprawdzania szczelności... ?
Printable View
Klimatyzację nabijał przy mnie i sprawdzał szczelność i podciśnienie czy coś... wszystko było ok... próbowałem trochę i nie łapie na stałe... jeśli byłyby to oringi to chyba urządzenie do nabijania wykryłoby to podczas sprawdzania szczelności... ?
Jeśli jest to mikro nieszczelność, to maszynką się nie wykryje. Będzie puszczać bardzo wolno. Można dodać kontrast do układu i obserwować gdzie ucieka (lampka UV + okulary), albo pod ciśnieniem (azotem) szukać wycieków.
dobra najważniejsze że sprężarka działa...:) oddam do serwisu i niech się martwią :) dzięki wielkie za pomoc :)
jedź do tych samych co byłeś i niech sprawdzą czy jest czynnik, za to możesz im zapłacić jakieś 20 pln, jeśli nie to niech zrobią prawdziwą próbę szczelności azotem a nie na tej śmiesznej maszynce która robi próbę podciśnieniem, bo jeśli ucieka ci na jakimś oringu to przy podciśnieniu zassa go i nic ta "mądra" maszynka nic nie wykaże, a jak nabiją czynnikiem to będzie uciekać aż miło będzie a tobie nie będzie działać a płacić będziesz za każdym razem.
Jedyne co mogę powiedzieć to ci wszyscy co mają napisane na reklamach na bramach autoklimatyzacja to tylko przeszli szkolenie z obsługi maszynek które wcisneli im handlowcy i nie mają zielonego pojęcia o klimatyzacji.
Walczyłem z identycznym problemem. Problemem okazał się czujnik ciśnienia (presostat). Znajdziesz go za prawy reflektorem przeciwmgłowym (metaliczny cylinder o średnicy ok. 35 mm), na osuszaczu. W mojej Alfie z jakiegoś powodu w samym złączu (5 pinów) zebrało się masę syfu i wody. Przypuszczalnie wystarczyłoby to oczyścić, bo klima raz działała, raz nie (częściej nie :D ). Wymieniłem czujnik (mam auto dawcę) i klimatyzacja śmiga.
Witam. Podepnę się pod temat żeby nie zakładać nowego. Jakiś czas temu nabiłem klimę i wszystko było pięknie aż do wczoraj. Otóż kiedy ją wczoraj uruchomiłem jej działanie było na tyle słabe że z nawiewów leciało tylko minimalnie chłodne powietrze bo zimnym go nazwać nie można było. Po włączeniu usłyszałem też syczenie które wydobywało się spod deski rozdzielczej mnie więcej w miejscu gdzie znajduje się ta duża kratka na środku. Podejrzewam że syczenie to spowodowane jest jakimś rozszczelnieniem układu, i dlatego klima słabiej chłodzi bo pewnie już jest mało czynnika w układzie. Dodam, że po wyłączeniu klimy syczenie ustaje i jest słyszalne tylko w środku auta a na zewnątrz już nie. Czy macie jakieś sugestie co to mogło puścić, rozszczelnić się i gdzie ewentualnie zacząć poszukiwania? Nie wiem czy to mógł pójść jakiś wężyk czy rurka czy może tylko jakiś oring. Za wszystkie podpowiedzi z góry dziękuję.
W moim przypadku presostat nie trzymał.
Aby nie zakładać następnęgo tematu opiszę swój problem:
- klima szczelna, napełniona poprawną ilością czynnika,
- kompresor sprawny,
- presostat nowy.
Klima chłodzi na wolnych obrotach, wystarczy jednak, że dotknę pedalu gazu (dotknę, nawet nie wchodząc na obroty) wyłącza się sprężarka klimy - zanika napięcie na sprężarce.
Przekaźniki sprawdzone (zamienione miejscami).
Dlaczego kompresor wyłącza się po każdym delikatnym dodaniu gazu i załącza po odjęciu?
A jakie masz napięcie ładowania??
Może regulator napięcia padł??
Napiecie ladowania 14,2. Sprawdzane napiecie przy odlaczonej spreozarce miernikiem , takze obciazenie odpada. Wcisniecie pedalu gazu odlacza zasilanie sprezarki...