-
Jak się dba tak się ma, to co na zdjęciach to głównie zderzak odpryski - normalny problem, jak ktoś tego nie robi to tak to wygląda.
Otarcie tam na błotniku, jak do blachy to też moment skoroduje..
Jak się samochodu używa non stop i nie pieści z nim to tak będzie wyglądać i koniec.
-
Dół błotników, maska przy grillu, dach nad szybą przednią. Wydaje mi się dość dużo. Jeszcze mam takie pytanie jakie informacje można uzyskać w ASO na podstawie Vinu-u, bo w przypadku każdej marki jest inaczej.
-
Jak dla mnie normalne ślady po 9 latach jazdy. W mojej poprzedniej 156 miałem ten sam problem z dołem błotników i krawędzią dachu. Były odpryski jakoś nie mogłem się zebrać z zaprawkami i rezultat prawie taki sam. Kamienie walą prosto w nieosłonięty rant . Maska jak nie malowana to też tak wygląda po tylu latach . Newralgiczne miejsca w 156 . Przynajmniej widac co i jak .
Fajnie wygląda z tymi relingami. Ja nie miałem w swojej
-
Czyli wszystkie ok 10 letnia auta są po poprawkach lakierniczych ?
-
Ja mam do tego podejście takie. Albo jeździsz autem z obcierkami i podrapanymi zderzakami a przez 10 lat jazdy nie trudno o takie rzeczy ,albo dajesz auto do lakiernika na poprawki i masz fajnie wyglądające blisko 10 letnie auto które cieszy oko. Ja wybieram zawsze opcję 2 . Moja 159 ma już 6 lat a wspólnie z żoną mieliśmy juz pare "przygód" wymuszających ingerencję lakiernika. Ważne aby wiedziec jak wyglądało auto PRZED.
-
Ja mam 11 letniego SEATA, który również ma odpryski nad szybą, ale nie aż tak wielkie. A co do zdjęć to też nigdy nie wiadomo czy np. zdjęcia nie zostały wykonane po poprawie np. boku auta. Muszę przyznać, że jestem w dość zdziwiony różnicą pomiędzy autem przed a po.
-
Pewnie takiego efektu ( poprawy wyglądu ) oczekiwał sprzedający skoro zdecydował się poprawiać to wszystko. Nie czarujmy się kupuje się oczami :-) . Jedź , zobacz, przejedź się , weź auto na kanał itp. Coś już będziesz wtedy wiedział czy wogóle jest sens zawracać sobie nim głowę
-
Sprzedający ma jeszcze w ofercie taką Alfę, która na pierwszy rzut oka też dobrze wygląda. Co sądzicie o tej. Mam nadzieję, że w końcu uda mi zobaczyć obie na żywo.
http://otomoto.pl/alfa-romeo-156-ros...C29978723.html
-
Jest jeszcze czarna: http://pewneauta.otomoto.pl/alfa-rom...C29738310.html
Dziwne to, że we wszystkich robione jest prawie całe zawieszenie i wiele innych napraw.
Sporo zrobione jak na auto na handel.
-
anfel tak się składa, że kumpel kupił alfe od tego kolesia w lutym.
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...2_4_jtd-2.html
Sprzedawca nie ma komisu ani nie jest to filia superalfy. Z rozmowy winikało, że jest miłośnikiem alfy w jakimś stopniu. Kupując, obok stały 2 poliftowe. Jedna już umyta i druga jeszcze zapaćkana bo świeżo sprowadzona. Dysponuje czujnikiem, lakier sprawdzaliśmy na miejscu. Pytając o dwie pozostałe sam poinformował że jedna była malowana z boku, na wszystko ma dokumentacje w postaci zdjęć. Ogólnie koleś raczej uczciwy, z kulturą. Autem pojechaliśmy na stacje diagnostyczną bez problemu.
Jak narazie przemek śmiga klekotem aż miło. Miał ostatnio kilka kilometrów do przejechania, alfina dała rade:)
Wiadomo, że zawsze coś wyskoczy. Wahacz, tuleja, alternator no ale to przecież auta eksploatowane od ponad 10 lat więc dla mnie to normalne, że trzeba w nie czasami włożyć kase.
Jak masz blisko to jedź oglądać alfe. Do stracenia nie masz nic.