Napisał
Roman35
No i sprawa pomyślnie zakończyła się ugodą.
Szkoda tylko, że trwało to ponad 2 lata, ale z drugiej strony "co cie nie zabije, to cię wzmocni". Ważne, że jazda samochodem stała się przyjemnością.
No i dzięki temu i po bieżącej lekturze tego forum mam w małym palcu wszystkie możliwe usterki, które mogą wystąpić w tym samochodzie, więc z kolejnym w razie czego będzie łatwiej.
A wiedza, którą przy okazji nabyłem/przypomniałem sobie z różnych dziedzin: mechaniki, elektroniki, elektrotechniki, fizyki, prawa - bezcenna.
Mam nadzieję, że na forum będę już zaglądał tylko jak sobie przypomnę, że takie istnieje, bo kasuję właśnie zakładkę z Ulubionych.;)