Użytkuje oba codziennie, ale może się nie znam.
Printable View
A nie jest czasem tak, że lekkie podzespoły oraz nadwozie Giulii po prostu bardziej przenoszą wszelkie drgania niż ciężka 159? Ja mam takie wrażenie, że chociażby wszelkie drgania wywołane jakością nawierzchni, kamyczki uderzające o karoserie itd. wyczuwa się o wiele bardziej niż w 159. Może podobnie jest też zatem z drganiami silnika (tu nie mam porównania, bo jeżdżę Giulią w benzynie).
Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka
Może to mieć jakiś wpływ na subiektywne odczucia.
Faktem jest, że np w manualu w Giulii dzwignia zmiany biegów wpada w drgania (co wynika z faktu iż jej odległość od skrzyni jest mała co stanowi pewien problem konstrukcyjny w zakresie redukcji drgań). Gdy pierwszy raz wsiadłem do 2.2 wprost ze 159ki to miałem mieszane odczucia. Nie w sensie, że jest głosniej, gorzej itp. Ale spodziewałem się lepszej pracy diesla, tym bardziej że pierwsze egzemplarze klepały niemiłosiernie przy mocnym przyspieszaniu.
Dziś, gdy uzytkuję codziennie 2.2 i wsiadam potem do 159@2.0JTDM to chce jak najszybciej wrócić do Giulii.
To jest ciekawe:
https://www.auto-decibel-db.com/index_kmh.html
Wydaje się że w zasadzie silnik diesla jest cichszy niż benzynowy w Gulii / Stelvio. I nie tylko - jednym z najcichszych diesli w oŋóle.
Co do drgań na zimnym - to raczej w dielsach jest nie do przeskoczenia.
Ja tam widzę, że Gulia 2.2 jest cichsza niż benzynowa V6 ale głośniejsza od 2.0.
Szkoda, że nie ma 159JTDM bo jak patrzę na diesla w leciwej Alfie GT to wygląda na to, że w Giulii jest głośniej.
Tyle, że jeśli dobrze rozumiem to jest to ogólne porównanie hałasu w kabinie. Nie tylko pracy silnika, czyli także szumu wiatru, szumu opon itp.
moj 1.6 jtdm w Julce jest cichszy od 2.2d(2.1) wg tabeli, przy czym ja uwazam mojego za glosnego klekota. Chyba bez jazdy probnej sie nie obejdzie...
Odnośnie głośności to polecam testy ADAC. Uważam, że dość rzetelnie mierzą parametry.
Te ponad 72 dB, które podaje strona https://www.auto-decibel-db.com/index_kmh.html, jest moim zdaniem mocno przesadzone.
Mając jakieś tam doświadczenie z innymi autami obstawiam (zresztą zgodnie z ADAC), że w kabinie, przy 130-140 km/h, hałas nie przekracza 68-69 dB. A to jest bardzo dobry wynik, w ogóle, nie tylko dla diesla.
Wsiadłem właśnie do Giulii 2.2 a potem do 159@2.0JTDM
Oba na postoju na biegu jałowym, oba w tym samym miejscu, radio off, klima off
W reku tuż przed kierownicą telefon z apką do mierzenia dźwięku
159 35-37 dB
Giulia 32-35 dB
Podczas jazdy nie chce mi się mierzyć, aby zachować porównanie trzeba by to zrobić na tej samej drodze o tej samej porze a przede wszystkim z tego co widzę to każdy ruch czy dotknięcie telefonu powoduje ruch wskazania więc myśle że aby to zrobić porządnie to trzeba się nagimnastykować. Te wyniki na bezdechu, bezruchu a i tak wskazówka w takich granicach się poruszała.
Jak ktoś mówi, że w Giulii jest głośniej niech zmierzy i poda wyniki albo niech zamilknie na wieki. Amen.
Aha
Jeździłem trochę Stelvio 2.2.
Miałem dwa spostrzeżenia:
- 210 koni w Stelvio subiektywnie zbierało się podobnie jak 180 w Giulii. Aż patrzyłem w papiery czy to Stelvio ma faktycznie 210 a nie 180.
- W Stelvio odczuwalnie słabiej było słychać silnik - albo kwestia wyciszenia albo po prostu jest dalej od głowy kierowcy. Jest ciszej w Stelvio.
Pamiętam, że po pierwszym uruchomieniu silnika 2.2 (u dilera, przed jazdą testową), byłem pozytywnie zaskoczony bardzo spokojną pracą tego diesla na zewnątrz.
Samo uruchomienie silnika też odbywa się w taki spokojny, łagodny, jakby dostojny sposób.
On chyba ma wałki wyrównoważające. Mimo to na biegu jałowym, w środku trochę czuć wibracje i gałka manualnej skrzyni drga. W niczym to nie przeszkadza ale tak jest.
Za to automat w trybie N bardzo sprawnie zmienia biegi i w środku jest spokój.
Ten silnik bardzo lekko, jak nie diesel, kręci się do ponad 4 tys. obrotów.
Fakt, że jest wtedy hałaśliwy w środku ale nie jest to jakiś przykry dźwięk, powiedziałbym, że wręcz przeciwnie - jest naprawdę dobrze jak na diesla.
Przynajmniej w moim odczuciu i wg moich dość wrażliwych na hałas uszu :)
Faktycznie, to może być prawda.
- - - Updated - - -
To może inaczej. Dwa czy trzy decybele róznicy: jak Ty to słyszysz to pełny szacun. Nie komentuję dalej.
Natomiast ewidentnie na biegu jałowym większe drgania przenosi Giulia. W 159 2.0 te drgania są zdecydowanie, ale to zdecydowanie mniej odczuwalne.
3 decybele różnicy oznaczają dwukrotny wzrost (lub spadek) głośności.
Z tego wynika, że w 159ce na wolnych obrotach jest dwukrotnie głośniej niż w Giulii.
3 dB różnicy, to usłyszy nawet ktoś ze sporym ubytkiem słuchu.
Diesel w giulia/stelvio w mojej opinii to bardzo fajny silnik. Kultura pracy wysoka, charakterystyka bardzo przyjemna. Jedyna wada jest dźwięk silnika. Nie chodzi tutaj o już tyle o poziom głośności, co o dźwięk sam w sobie. Takie klepanie pasuje do ducato, nie sportowej limuzyny. Mam bezpośrednie porównanie 2.0 i 2.2 i benzyna z wydechem ultera brzmi przyjemnie. Diesel nie. Ja umie z tym żyć i kupując giulia/stelvio ponownie brałbym 2.2. Spalanie mam średnie z 10tys km 6,8l. Jazda normalna, zawalidroga nie jestem :) polecam klekota jak ktoś nie ma awersji to klepania diesla.
Sent from my iPhone using Tapatalk
ja tam muzyki słucham a nie silnika... może gdybym miał Q to bym silnika słuchał :)
dzwięk silnika - 2,2 tylko na zimnym jest nieprzyjemny...
Rzecz w tym, że wał z wykorbieniami stosowany w silnikach czterosuwowych sześciocylindrowych, jest doskonale wyrównoważony, gdyż wszystkie sumy sił i momentów są równe zeru. Mając na myśli siły masowe drugiego rzędu... Ewentualne drgania mogłyby pochodzić ze źle dobranych kątów rozwidlenia, ale jak raz o taki błąd nie podejrzewałbym konstruktorów z Ferrari, którzy projektowali pierwowzór z którego miała powstać V6 do Alfy.
To celowy zqbieg konstruktorów. Miękkie poduszki silnika. Dlatego auto nadaje się jako taki na codzień.
Sent from my iPhone using Tapatalk
To chyba nie takie proste.
Nie wszystkie silniki 6-cylindrowe są w jednym worku. To co mówisz dotyczy w naturalny sposób silników rzędowych sześciocylindrowych. W V6 konieczny jest kąt rozwarcia 60 stopni i/lub (a może oraz, nie pamiętam już) dodatkowe wykorbienia wyrównoważające. A inne kąty rozwarcia to już wynalazki (jak 90 stopni w Q - btw rozwarcie 90 stopni stosuje się najczęściej w V8), nie znam szczegółów ich wyważania.
A bujanie budą dotyczy zdaje się wszystkich silników ułożonych wzdłużnie i jest to oddzielna sprawa. Silnik niezależnie od liczby i ułożenia cylindrów kręci wałem w jedną stronę, wiec naturalnie ma ochotę odwracać się w przeciwną - stąd bujnięcia, tak to rozumiem.
Trzęsienie budą jest normalne, choćby świeży materiał o Mustangu z V8 pokazuje to dobrze: https://youtu.be/G_leq-QmMMA?t=477
A w Quadrifoglio jak zamkniecie drzwi to buja się silnik: https://youtu.be/HkcZxYIIBb0?t=197
O czym jest w ogóle ta dyskusja :D
No właśnie on się buja jak trzaśniesz drzwiami bo ma tak miękkie poduszki silnika. To celowy zabieg i tak ma być. Dzięki temu właśnie przy takich osiągach korzysta się z tego auta tak przyjemnie.
Sent from my iPhone using Tapatalk
Oczywiście, że nie wszystkie silniki V6 są łatwe do wyrównoważenia ale i tak łatwiejsze niż R4, ponieważ niezależnie od kąta rozwidlenia cylindrów we wszystkich silnikach V6 można całkowicie wyrównoważyć moment od sił bezwładności pierwszego rzędu.
Z technicznego punktu widzenia, aby zapewnić równomierny przebieg momentu obrotowego, zarówno kąty pomiędzy wykorbieniami wału, jak i kąt rozwidlenia cylindrów powinny być jednakowe. Zatem, spośród czterosuwowych silników V6 warunek ten spełni jedynie silnik o kącie rozwidlenia = 120°. Takie silniki wymagają dużo miejsca bo są szerokie ale zapewniają równomierny odstęp pomiędzy zapłonami i obniżenie środka ciężkości pojazdu. Popularne (cywilne) silniki V6 mają najczęściej kąt rozwidlenia = 60° lub 90° z tych dwóch, lepiej wyrównoważonym jest silnik o rozwidleniu = 90°.
A miało być o 2.2
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Faktycznie, wyszła z tego dyskusja akademicka, sorki ;)
Mam brere 2.4 , gt 1.9 i gulie 2.2 moim zdaniem w guli jest najciszej ale Brera brzmi najfajniej
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Jeżdżę Stelvio 2.2 210 od 3 miesięcy, 7,5k km. Auto poliftowe z pakietem wyciszającym. Przesiadłem się z BMW 2.0d. Oceniam poziom hałasu w środku, na zewnątrz jest dla mnie drugorzędny. W porównaniu z wcześniejszym autem wydaje mi się cichszy, do 2,5k obrotów praktycznie go nie słychać. Powyżej 2,5k jest jak w diesel'u. Dziś jeździłem GLC 200d, jest trochę głośniejszy i wolniej wkręca się w obroty ale ma mniejszą moc.
Z wcześniejszych Alf każda po 80k (159 2,0d, 1,9d, 156 1,9d 16v) akustycznie najbardziej odpowiadał mi 156 1,9d 16v. Nie porównuje ze Stelvio, gdyż minęło za dużo czasu a pamięć jest ułomna.
Jeżdżę tylko w dynamic, spalanie średnie 8,0. W mieście 9,0-9,5. Trasa do 130/140 - 7 litrów, do 150/160 - 8 litrów.
Witam
A czy diesel 2.2 występuje w wersji z napędem na obie osie Q4 ??? Czy jest też do spotkania w wersji veloce ???
Będę wdzięczny za info
Przed liftem w dizlu Q4 było w Super, B-Tech, Veloce i Veloce Ti. Teraz patrzę na cennik i widzę, że Q4 tylko w Veloce/Veloce Ti.
Pan Zdzisłąw jeszcze w Bielsku pracuje??? Jeśli tak - zabierzcie żone, dziewczynę i mówcie , że to dla niej auto..... :) u mnie była róznica....
Absolutnie nie przesadzam. Pierwsza oferta jaka dostalem to rabat z 111000 na 95. Pozniej zeszlismy do 93. Troche mi sie przeciagnelo sprzedanie hyundaia (domykam w tym tygodniu) i juz teraz oferta spadla do 89 tysiecy za auto z orzebieguem 12 tysiecy. Natomiast ja jeszcze rozwazam podniesienie budzetu i czekam na oferte na ostatnia sztuke 2.2 150 z 2017 roku z automatem jaka maja. Doposazona w pakiet luxury itd. na razie z 225 zeszlismy do 165, ale patrzac na oferty jakie w ostatnich dniach wskoczyly na otomoto to celuje w 130. Zobaczymy co wyjdzie do konca tygodnia.
Witam
Jestem nowy ale forum czytam :)
Zarejestrowałem się by zasięgnąć porady.
Przymierzam się do stelvio od pewnego czasu. wersja wybrana kolory tez ale...silnik nadal mam dylemat.
Zależy mi na spalaniu i zasięgu ze względu na odległości pokonywane. Brak porównania benzynowego stelvio (jeździłem 200 i 280KM) silnika 2.2 210KM. W salonie odaplili mi jeepa z motorem 2.2 ...masakra jak traktor (podobno to ten sam silnik) i oglądałem gulie z 2016 z 2.2jtd z 160 tys przebiegu. Pierwsze odpalenie (po 2 msc w komisie bez odpalania) i tez nieprzyjemne wrażenie kultury pracy tego silnika ale później juz bylo lepiej tak po 15 min. Porównując do 1.6TDI 2.0Dci 2.2Dci to ten silnik z alfy faktycznie twarda praca i wibracje. Nie mam porównania do stelvio bo ...brak ich z tym silnikiem.
Teraz pytanie o zalety tego silnika:
- zasięg teoretyczny ok 750 -800km jazdy autostradowej i spalanie na poziomie 7,5l/100
- brak multiair
- łańcuch rozrządu (??)
- większa bezawaryjność w stosunku do benzynowej jednostki
- dłuższe interwały olejowe
Z wad to chyba jedynie ta
- kultura pracy ??
- adblue które zwiększa koszty eksploatacji diesla
Zalety benzynowej jednostki z punktu widzenia osoby która pokonuje ok 60 tys rocznie po autostradach - większa cisza
Czy ktos ma stelvio 2.2 jtdm? Chętnie bym się spotkał w celu weryfikacji ostatecznego wyboru :)
A ja mam pytanie odnośnie awaryjności 2,2.
Rozglądam się za Giulia i nie chodzi o oszczędności bo robie 12-15 tys rocznie i 400 zł miesięcznie więcej mnie stać.
Ale tyle się naczytałem o MuliAir i problemach z ciśnieniem oleju w benzynie sitkiem-filtrem oleju że aby go wymienić trzeba zrzucić głowice, że byłem skłonny do diesla, nawet już miałem coś na oku, a tu niespodzianka.
Dzwonię do Cinfost i Pan Marcin mówi że 2,2 to awaryjny silnik, bo zacieraja się tłoki, że to już nie ten 1,9 JTD i że mam się nastawić na koszta.
Teraz już sam nie wiem co robić, diesli jest bardzo mało, w Polsce po 2020 roku są tylko 2 sztuki a benzyn kilkadziesiąt, fakt cześć z nich to niestety zlepki z USA.
Ale w razie konieczności wymiany silnika to benzynze dostępne szybciej niż diesla, może dziwne rozumowanie, ale skoro jeden i drugi silnik awaryjny to myślę na zapas.
Więc jak to jest z tą awaryjnością 2,2 JTD?
Pan Cinsoft kiedyś lubił włoszczyznę. Ale przestał lubić z jakiegoś powodu. Jak byłem u niego 3 lata temu na czipie, to zachwalał skody a na moją Giulię patrzył z taką jakby pogardą. Nie przeszkadza mi to wcale, bo robi dobrą robotę. Moja Julia po jego czipie naprawdę pięknie jeździ.
Odnośnie awaryjności, to zacierają się raczej panewki niż tłoki a powód jest ten sam co w silniku 2.0 Multijet, czyli uszczelka smoka pompy oleju.
W zależności jak jeździsz, na jakim oleju i jak w jakich warunkach warunkach wypalasz dpf, wymieniasz uszczelkę co kilka lat i masz spokój.
O innych przypadłościach tego silnika nie słyszałem. Może jeszcze zaolejenie filtra powietrza oparami z odmy. Ale to też zależy, jak kto jeździ. Np. u mnie tego nie ma, śmigam trasy.
Zgadza się diesli jast jak na lekarstwo, po lifcie 2020 tylko 2 sztuki w Polsce.
Natomiast benzyn jest więcej, tylko że ponad połowa to z USA i nie wiem jak potem z częściami, ale musi być coś z nimi nie halo skoro większość jest sprzedawana po kilku miesiącach użytkowania.
Ja do pracy mam 12 km, wprawdzie bez korków, 5 km podrzędną drogą i 7 dwupasem, nie wiem czy będzie todobre dla wypalanie się DPF?
Chyba GPF w benzynie lepiej to zniesie.
W ciągu przeszło 3 lat a mam auto od nowości tylko jeden raz zapaliła się kontrolka, że dopala się DPF i akurat to było w mieście. Ja głównie jeżdżę trasy a koło komina Fiat 500 żony. Na takie krótkie dystanse to benzyna będzie chyba mniej kłopotliwa
U mnie kontrolka dpf nigdy się nie włączyła. To, że się wypala wiem po zwiększonym chwilowym spalaniu. Potwierdzam jeszcze to sobie w DPF Monitor. Jeżdżąc trasy wypalanie jest co 600-800 km i praktycznie niezauważalne.
12 km poza miastem to kilka minut jazdy. Na taki przebieg szkoda Giulii. To pchanie się w kłopoty, bo silnik ledwo zdąży się zagrzać i już jest wyłączany. Lepsza byłaby jakaś prosta benzynka albo diesel bez dpf.