Jeden wtrysk podchodzi pod jeden na zimnym silniku. Ale podczas jazdy nie ma problemu .
Wtryski laly to ropa w oleju, tak mi sugerowali
Printable View
Jeden wtrysk podchodzi pod jeden na zimnym silniku. Ale podczas jazdy nie ma problemu .
Wtryski laly to ropa w oleju, tak mi sugerowali
Teraz tak to wygląda https://youtu.be/XLHbP1i_8mM zapach taki typowy spalin. Odpalam auto i zaczyna dopiero po paru minutach . Woda z tłumika nie kapie ale końcówka w środku jest mokra .
Przy takiej pogodzie/temperaturze jak ostatnio u nas i na tym filmiku, to takie dymienie widać w kazdym aucie
Ciekawe czy jak będzie ciepło czy dalej będzie . Dziwi mnie to że zaczyna dymiec kilka minut po odpaleniu i potem przestaje .
Odpowiedź jest prosta.
Zacznijmy odpoczątku.
Odpalony silnik generuje spaliny, które są gorące. Powoduje to rozgrzewanie układu wydechowego. Po zgaszeniu silnika ukłąd ten stygnie co powoduje, że skrapla się w nim woda z powietrza. Przy następnym odpaleniu, na początku nie dzieje się nic. Jednak gorące spaliny ponownie rozgrzewają układ wydechowy, co skutkuje odparowywaniem zgromadzonej w nim wody i wilgoci widocznym jako dymienie. Po określonym czasie, zależnym od ilości wody w układzie wydechowym, kiedy to odparuje całość przestajesz widzieć dymienie. I tak "w koło Macieju".
Dam znać czy dymi jak będzie ciepło. Może jeszcze w tym roku to nastąpi
Cześć,
Żeby nie zaczynać bliźniaczego tematu, podpinam się pod ten.
Również mam problem z porannym dymieniem po nocnym postoju. Samochód to Alfa Romeo 147 1.9 jtd 16V 140 km.
U mnie sprawa wygląda tak: Dymi tylko rano, gdy auto stało całą noc. Nie dymi momentalnie po odpaleniu, lecz po jakichś 30 sekundach. Od tego momentu dymi przez jakieś 7 minut, jest to biały dym, jak widać w tym filmie:
https://youtu.be/vJGf5tkXOUo
Po tym czasie dymienie ustaje całkowicie, co widać na tym nagraniu:
https://youtu.be/HavrDQnxOv8
Gdy auto się zagrzeje, po każdym kolejnym odpaleniu dymienia brak. Zauważyłem, że im zimniej tym bardziej dymi. Pojawił się wcześniej argument wilgoci w wydechu, która powoduje dymienie, ale wydaje mi się, że zbyt dużo tego dymu jak na parę wodną.. Co sądzicie? Zapach spalin ciężko określić, mam wrażenie, że jest bardziej intensywny niż ten gdy przestanie już dymić.
Co więcej, auto ciężej pali na mrozach. Akumulator w bardzo dobrym stanie, rozrusznik był regenerowany jakiś czas temu i jego nie podejrzewam, kręci dobrze. Wtryski sprawdzałem i na zimnym prezentuje się to mniej więcej tak:
1: -0,56
2: -0,57
3: -0,15
4: +1,28
Na ciepłym, po trasie wygląda to tak:
1: -0,05
2: -0,28
3: -0,26
4: +0,60
Wtrysk na czwartym cylindrze trochę odstaje, jednak tragedii chyba nie ma i nie sądzę, że to on może być winowajcą czegoś takiego.
Moje podejrzenie padło na świece żarowe. Były wykręcane i sprawdzane „na krótko”, wszystkie grzeją.
Jednak na mrozie zdecydowanie dłużej się grzeją. Zrobiłem też test porannego odpalania.
Pierwszego dnia odpaliłem samochód po całonocnym postoju, po jednokrotnym grzaniu świec i auto odpaliło ciężko, dłużej kręcił niż zwykle i silnik chodził dość głośno na początku, trzęsło trochę autem.
Drugiego dnia była taka sama temperatura, również odpaliłem rano po całonocnym postoju, ale tym razem zagrzałem świece 4 razy. W tym przypadku zapalił praktycznie „od strzała”, silnik pracował bardziej gładko i miałem wrażenie, że dymienie mniejsze.
Co o tym sądzicie? Mogą to być świece? W środku siedzą świece Bosch, wyglądają na już dość zmęczone życiem, przebieg auta na blacie to 233000, mam samochód od przebiegu 192000, świec nie ruszałem. Nie mam informacji kiedy i czy w ogóle były wymieniane. Zeszłej zimy odpalał lepiej. Płynu chłodniczego nie ubywa.
Linki do filmów nie działają. Natomiast z opisu można wywnioskować, że to właśnie para wodna.
Nigdzie nie działają
Teraz tak :) Wygląda to jak para, gdy spala się olej jest bardziej niebiesko.
Panowie
Masa oczekiwana jest obliczana podstawie przepływomierza? Czy ECU liczy i podaje oczekiwana?
A Przepływka mierzy i stąd jest zmkerzona?
Szukam przyczyny w różnicy w masie oczekiwanej na postoju na zimnym powietrzu 800 a zmierzona 400
Dzisiaj sprawdziłem na postoju i podczas jazdy na zimnym silniku masa oczekiwana jest prawie cały czas większą dwukrotnie od zmierzonej.
Dopiero po nagraniu silnika oczekiwana maleje i wtedy prawie się zrownuja, różnica wtedy jest 100-200
To swiadczy o przplywce? Skoro oczekiwana jest z ECU z tabel?
Na zimnym silniku są inne dawki paliwa. ECU jest powiedzmy, że w trybie ssania. Jeszcze zależnie od konstrukcji silnika są stosowane rożne triki aby podgrzać ładunek.
Jadąc do pracy zrobiłem test.
Po odpaleniu auta masa oczekiwana ok 800mg/w , zmierzona 400mg/w.
Odlaczylem przepływke, oczekiwana spadła do 400mg/w a zmierzona ok 350mg/w, podłączyłem i wzrosła jak po odpaleniu.
Jechałem z odlaczona przeplywka, masa oczekiwana i zmierzona się praktycznie pokrywaly w pełnym zakresie obrotów i wartości czy to było 300mg/w czy 800mg/w (co mnie dziwi że po odłączeniu masa zmierzona się zmienia)
Czy taki test nie wskazuje awarii przeplywki?
ECU oblicza też iż ten brak powietrza wg przeplywomierza przychodzi z EGR. Zrób logi dynamiczne przepływomierza ( z gazem na maxa) to się dowiesz czy się pokrywa oczekiwane z mierzonym.
Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka
Przecież robiłem wrzuciłem i nikt nic nie mówił na to. Czyli jak po odpieciu jest dobrze to i tak nie znaczy że to on?
@Sdero widzę że Ty masz dużo pojęcia o tym.
Ten test z odpietym i wyniki nie świadczą o tym że jest zły? Po odpieciu jest dobrze bo ECU jedzie na jakiś stałych nastawach, podpinam go i zaczynają się kwiatki więc co jest winne jak nie on?
EGR
Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka