BX 1.7 16V brata po całonocnym postoju, odpalił normalnie (-15), jednak przez jakieś 30-40 sek trzeba było trzymać wciśnięte sprzęgło, bo przy próbie puszczenia chciał gasnąć. ;p
Printable View
BX 1.7 16V brata po całonocnym postoju, odpalił normalnie (-15), jednak przez jakieś 30-40 sek trzeba było trzymać wciśnięte sprzęgło, bo przy próbie puszczenia chciał gasnąć. ;p
alfa stała teraz tydzień pod domem kumpla jak byłem w Italii. Po przyjeździe normalnie odpaliła i wszystko byłoby ok, gdyby kumpel ręcznego nie zaciągnął, jak ja przestawiał :( efekt ? - zamarznięta linka, hamulce, wariujące kontrolki ABS, ASR i gdyby nie pomoc mrutyny (dzięki raz jeszcze stary) i telefony do tomka magiery to bym chyba został na środku drogi i płakał. Ostatecznie, po wielkich przejściach na drodze (łącznie z lataniem bokami przez zblokowane koła) bella stoi w garażu u Marcina i odmarza. Oby to pomogło
Moja 166 na dotyk paliła:) Za to z 145 1,7 16V miałem mały kłopot, padł aku który i tak miałem wymieniać wiec luz, ale nie spodziewałem sie zamarzniętego paliwa (chyba) w przewodach albo na filtrze.
Autko odpaliło po dłuuuugich próbach, odrazu zalałem specyfik do usuwania wody z układu i już wczoraj i dzisiaj paliła z kopa...
Pzdr
Dziś wpadłem na genialny pomysł otwarcia bagażnika :(. Tradycyjnie pociągnąłem za dzwignię otwierania klapy. Zamek popuścił ale klapa przymarzła. Myślę: trudno nie da się to nie. Usiłuje zamknąć auto z centalnego zamka, a auto się nie zamyka, bo klapa otwarta. Lekko wcisnąłem klape. Też nic nie pomogło. Musiałem skrobaczką do szyb obstukiwać zamarzniętą klapę (lód pomiędzy nadwoziem a klapą). Po wielu minutach walki musiałem użyć siły aby otworzyć klapę. Mam nauczkę: nie otwierac klapy w zimie, bo tam zbiera się woda pochodząca z tającego sniegu i lodu z tylnej szyby.
Przy tych mrozach moja mała lata jak ta lala :), pali bez zająknięcia, spryskiwacze o dziwo działają prawidłowo (może dlatego, że przed mrozami zalałem płynem zimowym) i oby tak dalej :).
W środę trasa 360 km do Przemyśla więc szykować się na Pozdrowionka :D
a to pierwsza zima w Polsce mojej belli i poki co soli nie widziala;d stoi w garazu i czeka na wiosne:d
po tyg odpalem i nie mialem problemow
z recznym mialem problem jak w pazdzierniku byl snieg przez kilka dni i rano odpalam chce jechac i czuje ze tyl zablokowany ale po kilku metrach odpuscilo ;]
Mi auto zapalilo, ale po ok 5 km zapalila sie kontrolka wtryskiwaczy i auto zdechlo. Zaciagnalem ja do fiata, sprawdzili pod kompem i zero bledow. Prawdopodobnie zamarzlo paliwo :/ teraz stoi na hali i odmarza.
Akurat pod względem odpalania przy bardzo niskich temperaturach to 159 nigdy mnie nie zawiodła .Każdemu także polecę dodatkowe ogrzewanie silnika ( grzałka montowana w broku silnika, opcja za ok 300 pln ,naprawdę warto) , przy temperaturze -14 st. po przejechaniu 500-700 metrów z nawiewów zaczyna lecieć ciepłe powietrze.
Wczoraj trochę pojeździłem, mimo -22 odpalanie jak w lecie temp 90 stopni, żadnych najmniejszych kłopotów :)
no ja przy tych mrozach mam maly problem z odpalaniem ale to wina akumulatora ktory jest do wymiany.
Przy minusowych temperaturach zawsze grzeje świece 2 razy i absolutnie nie zaciągam ręcznego przy dłuższych postojach (tylko wsteczny lub jedynka). I na razie - odpukać -żadnych problemów z odpalaniem i jazdą. Jedynie klapa od bagaznika nie chce się zamykać, ale już mam na nia sposób...;)
Jak ja bym już chciała ją umyć!:)
2.0TS, odpala przy -15C za pierwszym razem, obrócił 3 razy i zapalił. Potem przy -11C podobnie.
Więc luuuuzik, mam takie powiedzenie: niezawodny jak Alfa Romeo :)
Na to auto złego słowa nie mogę powiedzieć.
Jak wyżej 2.0 ts - Pali bez zająknięcia :) Na te chwilę nie mogę narzekać... Grzeje się szybko, chodzi normalnie :) Tylko narzekać na te drogi mogę .... na 4 biegu alfa dalej potrafi zamielić w krakowie na wcale nie mniej ważnych drogach !
Moja postała tydzień w nieogrzewanym garażu, ale codziennie na kilka minut zapalałem, dzisiaj pierwszy dzień na śnieg i.....szlag mnie trafia, bo skrzypią jak stary wiatrak wahacze. Ale, to jeszcze nic....rozgniatam większość brył śniegowych na drodze i wygładzam koleiny płytą pod silnikiem, no sport pack na zimę to trochę porażka. (byle do wiosny:sad:)
Co wy narzekacie na drogi jak w zimie są równiutkie..
To tak po dwóch tygodniach nieobecności wróciłem na święta do domu. I dowiaduje się że przedwczoraj moja mamusia próbowała odpalić moją kochaną Alfunię żeby trochę pochodziła. Okazało się ze w aucie nie ma prądu. Potem mój tato podłączył go pod prostownik ale amperomierz wariował to znaczy wskazówka latała raz w górę raz w dół no więc go odłączył:( Dziś sam próbowałem go odpalić i nic. Nic się nie świeci żadna kontrolka po przekręceniu kluczyka. Jakby umarł:( Alfa stoi w garażu ale nie zamykanym, nie ma drzwi. Ostatnio były duże mrozy więc może akumulator padł? Nie mam pojęcia co jest. Pomóżcie błagam niech moje kochanie ożyje:cray:
Podłącz ten prostownik, amperomierz po chwili się ustabilizuje, gdy naładujesz akumulator to mimo wszystko możesz poprosić kogoś z drugim autem i odpalcie po kablach.
Jeśli aku daje taką możliwość to sprawdź i uzupełnij ewentualne braki elektrolitu przed ładowaniem.
Dzięki wielkie za porady. Jutro pójdę za waszymi radami i zobaczymy co z tego wyjdzie:) nie ma to jak pomoc właścicieli takiej samej niuni:) pozdrawiam i do jutra
moja AR kontra mróz ?
no kurdę to samo co rok temu !!!
zamarza mi klapka od wlewu paliwka !! człowiek ma $ jedzie napoić a ta gemby nie otwiera i trzeba się mordować specyfikami ( sznureczek awaryjny też nie pomaga )
musi być szybko na plusie bo zostało mi benz na jakieś 300km
a potem to chyba wykręcę cały ten mechanizm i tak zasmaruję że nie będzie miejsca na kropelkę wody :-)
szkoda że nie ma takich zamontowanych na stacjach :-(
ale:
"się naprawi , będzie pan zadowolony " :-)
Moja Alfunia radzi sobie dobrze z zimą;) Denerwuje mnie tylko szybko załączający się na lodzie lub śniegu ABS, co za tym idzie praktycznie brak hamulców;/. Też tak macie?
przy -12 C odpala bez wiekszych problemów -tyle że kilka pierwszych obrotów silnika jest dość ciężkich zanim sie olej dobrze rozprowadzi
najwiekszy mróz przy jakim odpaliła to -17 (większego mrozu jeszcze nie doświadczyłem :P)
Ja z odpalaniem itp. nie mam problemów, bo Bella stoi w garażu (niestety nie ogrzewany - wielomiejscowy, bella pokazuje że ma 0-2 stopni). Problem jest za to z wjechaniem do tego parkingu, bo nie mamy na wjeździe żadnych "zębów", np. z kostki brukowej. Wczoraj mimo zimówek (fakt, mają ze 3 sezony, zastanawiam się, czy zmienić je - chyba Bridgestone, na 2 sezonowe zimówki Matador, ale jak tak dalej pójdzie, to chyba zmienię, bo niemka, która na nich stoi "stawiała się" w zimie tylko jak się ją przycisnęło, ale z drugiej strony tylny napęd, +300 kg nadwagi i mniejszy moment oraz trochę offtop... ;) ) ślizgałem się na wjeździe ok. 3 minut, zanim dobrnąłem na górę. Najgorzej było przy samej górze, gdzie najechałem prawym kołem na namalowaną strzałkę (bez sensu, bo widać, że można tylko w lewo). Ręczny trzyma dobrze (robiony był niedawno), ale opony nie trzymają przy załączonych tylko tylnych hamulcach. Tak więc musiałem ruszać z hamulca nożnego, trochę bojąc się o sprzęgło. Nachylenie spore, więc z dwójki nawet nie było sensu próbować, rozpędzić też nie ma się jak, bo wjazd pod kątem 90 st. i inne zaparkowane samochody + wszechobecna marznąca breja. Pod koniec tej zabawy zapaliła się jeszcze kontrolka ABSu, ale już wyczytałem, że to nic strasznego i powinna sama zgasnąc, jak nie to ją spróbuję "ubić" wyjęciem i włożeniem bezpiecznika. Zresztą wczoraj na parkingu też się zapaliła i po ruszeniu za chwilę zgasła.
Bardzo cieszy za to super ogrzewanie, które pali jak mały piecyk i dmucha we wszystkie strony (w sobotę jechałem niemką z lotniska - Belli nie chciałem zostawiać na tydzień na mrozie - i szlag mnie trafiał, bo mi nie dmucha na szybę, niedawno się coś popsuło).
Tak, że narazie Bella : zima = 1:1 :D
aha ok, jutro zamówię.
A 156-kę można w coś takiego wyposażyć? Orientuje się ktoś?
Moja nocuje pod chmurką, co rano 10 minut odśnieżania - całkowitego, nie lubię wozić śniegu. Jak na razie codziennie odpala pięknie, za 1-szym razem, tylko przez kilka chwil chodzi głośniej niż zwykle (to zimny wariator tak buczy?). Miałem problem z termostatem ale dzisiaj byłem wymienić na nowy. Płyn zimowy do spryskiwaczy za kilkanaście zeta z Auchan super daje radę.
Nie wiem czy to z zimna czy nie ale jest zima więc zwalam na nią...
Właśnie przed chwilą pękł mi przewód olejowy, piękną ścieche Bella zostawia. W silniku już sahara więc jej nie meczę a mechanicy po domem tylko do 15, czekając na drugie auto mam wyścig z czasem... Jak ja uwielbiam takie przygody.... :(:(:(
Dzisiaj sprawdziłem akumulator. Odkręcam korki patrzę a tam woda destylowana zamarzła i w dodatku było jej mało:( dobrze że dzisiaj jest 0 stopni więc gdy dolałem wody to wszystko puściło:) Podłączyłem pod prostownik i czekam do jutra. Po kilku minutach zaczął działać centralny i paliły się kontrolki ale kręcić nawet nie próbowałem jutro to zrobię. Więc zobaczymy jak jutro będzie. Mam pytanie. Jak długo ładować akumulator (podłączyłem go o 15.00) i drugie pytanie: W jaki sposób odłączać akumulator w razie gdyby trzeba było go przenieść w ciepłe miejsce? Wiem że jest chyba jakaś kolejność tylko nie wiem jaka;/
Prostownik ładuje max do 4,5 ampera ...
Moja bella żadnych problemów nie sprawiła :D, oprócz tego że moja siostra zaciągnęła ręczny i przymarzł ;/ ale daliśmy radę :)
Moja lalunia przy -20 odpala lepiej niż niejeden benzyniak.To jest tzw. miłość odwzajemniona.
No i masz racje sztuka. Przed chwilą byłem u niej i odpaliła bez problemu :)) ale jeszcze jutro go podłącze na kilka godz. Dzięki za wszystko pozdro:))
Powinno się w zimie profilaktycznie doładowywać akumulator?
Auto odpala bez problemu, akumulator jest "nowy" (ma rok), myślę że na doładowanie nie narzeka bo zwykle jak już wsiądę to robię 20km min.
Dopóki nie ma żadnych problemów nie ma po co go ruszać. Rok czasu to prawie nówka ;)