przyłączam się do prośby kolegi, jak możecie to wrzućcie fotki
Printable View
przyłączam się do prośby kolegi, jak możecie to wrzućcie fotki
Nie ma problemu, ale jestem chwilowo w Chorwacji :)
Bagażnik spisuje się bez zarzutu, ale nie mogłem pozbyć się rezonansu przy ok. 120 - 130km/h.
Czy nie macie wchodząc w ciasne łuki wrażenia, że tył Wam "pływa"? Zaobserwowałem to wczoraj i dzisiaj - uczucie, jakby tył uciekał na zewnątrz zakrętu - muszę przyznać, że dość nieprzyjemne...
Jakoś mi bardziej odpowiadało "wgryzanie" się w zakręty 147... Może to kwestia przyzwyczajenia. Jeśli wyczuję, że to jest pod kontrolą, to może być nawet sympatycznie :). Na razie mało mam okazji do dociskania jej na łuku, dodatkowo nie męczę jej za bardzo, bo przebieg nadal niski.
Panowie ja mam podobne odczucia. Wcześniej jeździłem 147-ką i teraz kilka razy trybie dynamic myślałem, że adrenalina mi strzeli uszami ;)
Z mojego doświadczenia (krótko): 147 -jeździła super; GT -do tej pory czuję przypływ adrenaliny jak pomyślę co potrafiła; Gulietta -przebija wszystkie pozostałe (szpera to cudowny wynalazek) tylko trzeba się nauczyć kiedy i ile można dodać "gazu" w zakręcie.
Witam
Od dłuższego czasu nurtuje mnie pytanie do czego jest druga pozycja w ustawianiu prędkości wycieraczek (pierwsze pozycja praca przerywana i druga tez praca przerywana). Nie zauważyłem miedzy mini różnicy (stoperem nie mierzyłem :)) poza piktogramem.
I od razu druga sprawa czy da się włączyć światła postojowe (wyłączyć mijania bez gaszenia) przy zapalonym silniku. Obydwa systemy (wycieraczki światła) manualne. Dzieki i pozdrawiam
Niestety muszę odesłać Cię do instrukcji obsługi. Zależnie od modelu i wyposażenia. W mojej ,,pierwszy" bieg wycieraczek to auto-działa z czujnikiem deszczu i reaguje na intensywność opadów. Podobnie jest z światłami dziennymi, ustawienie możliwe jest przez komputer pokładowy.
Światła postojowe włącza się manetka po wyłączeniu silnika
U mnie widać różnicę w szybkości pracy między tymi dwoma trybami.
Postojowe tylko z poziomu komputera.
Mijania manetką zarówno na włączonym jak i wyłączonym. To samo długie.
To ujdzie, ale to że nie ma możliwości regulacji jasności zegarów i ekranu komputera to już jakis absurd.
Tyle, ze białe reguluje sie razem z czerwonym. Wiec trzeba wybrac, czy biale ma byc nieco anemiczne, ale czerwone OK, czy biale OK ale czerwone wymagające noszenia okularów przeciwsłonecznych w nocy.
Dobrze, ze chociaz dimmer ma niezalezne ustawienia w zalezbosci od ntego, czy swiatla mijania sie pala czy tez nie.
+ i - od menu.
Imho działa całkiem OK.
Super sprawa jest w toyocie( i zapewne wielu innych nie mających świateł dziennych). Otóż gdy włączasz w dzień światła mijania co w takiej sytuacji trzeba zrobić wszystko przygasa i w jasny dzień nie widać zupełnie nic.
Postojowe przy wyłączonym silniku włączamy kierunkowskazami. Prawą, albo lewą stronę. Jest to opisane w instrukcji.
[QUOTE=rado77;621589]Witam
Od dłuższego czasu nurtuje mnie pytanie do czego jest druga pozycja w ustawianiu prędkości wycieraczek (pierwsze pozycja praca przerywana i druga tez praca przerywana). Nie zauważyłem miedzy mini różnicy (stoperem nie mierzyłem :)) poza piktogramem.
Miałem podobne wrażenie. Ale ostatnio zjeździłem kilka tysięcy km w iście alpejskiej pogodzie, czytaj zlewie. Prędkość pracy wycieraczek jest taka sama ale częstotliwość w tej drugiej jednak nieco większa. Na tyle, że przy określonej intensywności opadów robiło różnicę, czy była pierwsza, czy druga pozycja. Choć przyznaję. Rozwiązanie nie jest idealne. Wolałbym, żeby pierwsza pozycja miała wyraźnie mniejszą częstotliwość. Przy słabym deszczu trzeba całkiem wyłączyć wycieraczki i tylko raz na kilka sekund przetrzeć szybę przez podniesienie dźwigienki. Brakuje takiego customa.
Inna sprawa to praca tylnej wycieraczki z częstotliwością 1/2 przedniej. To też za często i tylną szybę trzeba zmywać raz na jakiś czas przez obrót tulei na dźwigience, co też jest mniej ergonomicznym rozwiązaniem (trzeba luzować chwyt kierownicy) niż jak to bywa w innych rozwiązaniach przez ruch dźwigienki. Można wprawdzie uruchomić tylną wycieraczkę przez pchnięcie dźwigienki ale każdorazowo zużywając płyn spryskiwacza.
Z drugiej strony nie mogę się przyzwyczaić, że światła drogowe włącza się i wyłącza ruchem dźwigni w tą samą stronę podobnie jak sygnał świetlny. Pół biedy, jak chcąc włączyć światła drogowe tylko "mrugnę". Gorzej, że cały ten mechanizm jest przez to tak nieprecyzyjny, że wyłączając światła drogowe zdarza się włączyć jednocześnie sygnalizację zmiany pasa ruchu, co wprawia w osłupienie nadjeżdżających z przeciwka.
Niby drobiazgi ale w trudniejszych warunkach pogodowych bywa to upierdliwe, gdy zamiast koncentrować się na drodze walczy się z przełącznikami.
Ha wycieraczki to był problem który też mnie trochę wkurzał. 1 i 2 pozycja przerywana różnią skracaniem czasu wraz ze wzrostem prędkości na postoju działaja tak samo. w 2-giej pozycji przerwa skraca się nieco bardziej. Tak czy inaczej patent do kitu (a raczej jego nastawy), jak kropi oba czasy są za krótkie. Rozwiązałem ten problem dokładając urzeźbiony samodzielnie moduł na mikrokontrolerze.
I teraz w 1-szej pozycji przerywanej mam tryb uczący: przekręcam w 1-szą pozycję przerywaną: defaultowo mam 6 sekund (cały czas niezależnie od prędkości) który moge zmieniać pociągając spryskiwacz. Pierwsze pociagnięcie = machnięcie wycieraczką , pojedyńcze "piknięcie buzzerka, start "zapamiętywania" czasu.
Czekam sobie aż trzeba będzie znów przetrzeć szybę i znów pociągam spryskiwacz.
Drugie pociągnięcie = machnięcie wycieraczką, podwójne piknięcie, stop "zapamiętywania" czasu. Od tej chwili wycieraczki pracują z zapamiętanym interwałem aż do ponownego pociagnięcia za wajchę i rozpoczęcie "uczenia" lub wyłączenia zapłonu (wtedy przywracane jest 6 sekund). Są jeszcze dodane wartości krańcowe
Niedogodnością może być niedziałanie sprysku w tym trybie (nie dało się inaczej tego opanować przy tym rodzaju instalacji) ale jak na razie ani raz mi to nie przeszkodziło. Pozostałe tryby są zachowane (choć podmieniłem drugi tryb na pierwszy) i żadne graty typu guziki i pokrętła nie są dołożone. Wsadzę kiedyś jakiś filmik.
Na początku też mnie denerwował sam układ że włącza się to pokrętłem ale jest zaleta: funkcja "panic" jest dostępna cały czas bez konieczności przełączania biegów wycieraczek.
Chciałem też wykorzystać ten moduł do automatycznego załącznia trybu D po odpaleniu i może jeszcze do kilku rzeczy (jest sporo programowalnych wolnych wyjść w procku) ale jakoś nie mam pomysłów
Z czujnikiem deszczu wycieraczki są OK. Płynnie reagują na natężenie opadów, ale przyznaję, że włącznik świateł długich (pomimo czujnika zmierzchu) to katastrofa. Już kilkakrotnie chcąc mignąć kierowcy z przeciwka włączyłem światła długie na stałe, co nie spotkało się z przychylną reakcją innych uczestników ruchu (rzekł bym nawet z wrogością). Może następne modele nie będą już tak przedobrzone. Poprzedni system był dobry, poco go zmienili?
A ja mam pytanie, czy należy coś zrobić zaraz po odebraniu auta z salonu? Niedługo odbieram i chcę juz od pierwszych chwil życia mojego bobaska w postaci Giulietty dbać o jego zdrowie;)
Raczej nic specjalnego :) Zatankować i nie przywalić gdzieś u Dealera, po czym pojechać do domu i "opić" auto :)
Ewentualnie nawoskować porządnie - osobiście preferuję woski Carnuba czy jakoś tak :)
W gazetce, którą dostałem w Pol-Carze było wyraźnie napisane, żeby przez 90 dni lakieru nie dotykać i czekać "aż stwardnieje". Potem można się bawić w woskowanie.
P.S. Zapomniałeś chyba dopisać "poprosić dilera o wymianę skrzyni biegów" ;).
A tak przepraszam, od razu umów się na wymianę sprzęgła, koła, i ewentualnie skrzyni - żebyś w kolejce nie czekał. Poza tym będziesz zadowolony :)
Ps. Osobiscie radze Ci zarezerwowac troche wiecej czasu na sprawdzenie powloki lakierniczej. Na forum z tego co pamietam nie tylko ja mialem z jej jakoscia problem. U mnie to nigrozne male skazy, u ktoregos z kolegow chyba na lakierze 8C schodzila powloka z czujnikow parkowania. Takze DOKLADNIE bez emocji sprawdz to! :)
Heh nie straszcie mnie z tymi wymianami :( Powłokę już sprawdziłem pobieżnie i wygląda okej, ale przyjrzę sie jeszcze przy odbiorze. Macie jakieś miejsca którym powinienem się szczególnie przyjrzeć?
U mnie jest gitara z lakierem. Nie spojrzałem tylko i widzę, że mam skazę na obudowie prawego światła przeciwmgłowego, ale nie przeszkadza mi to.
Ale powiem Wam ciekawe spostrzeżenie .... otóż w którymś wątku kolega jabolek napisał ze zatankował inna benzynę i problem skrzyni był mniej słyszalny .... spotkało się to z ironią także z mojej strony .... i kurde przepraszam kolegę jabolka .... bo cholera zalałem Shell V-Power (ten zwykły 95) i faktycznie kurka jest to mniej słyszalne .... i nie mówcie mi że mam zwidy :) BO NIE MAM :) Mam chorobę natręctw, każdy trzask jest przeze mnie diagnozowany z uporem maniaka, po czym jest eliminowany filcem lub taką fajną taśmą używaną przez producentów samochodów. Do tego jestem mocno wyczulony na pracę skrzyni po wymianie u mnie sprzegła i koła .... i serio jest delikatna różnica :)
PS Normalnie tankuję na Neste zwykłą 95 i porównuje do wspomnianego Shella.
zalej v-power racing to zapomnisz o problemie ze skrzynią. :D
Dwie sprawy.
Osłony przednich nadkoli mam plastikowe, tylne są ... z materiału podobnego do wykładziny podłogi kabiny i bagażnika. Trochę (a nawet bardziej) mnie to zdziwiło. Też tak macie, czy ktoś u mnie coś zapomniał przykręcić? Może to specyfika wersji Progression ale żeby aż taka oszczędność. Obawiam się, czy to nie zgnije, przedziurawi się, podrze lub w inny sposób zniszczy. Ktoś nakładał coś na to albo zastępował - osłonę plastikową lub metalową?
Czy ktoś montował u siebie chlapacze? Może to i obciachowe, choć te fabryczne z fakturą opony przynajmniej na zdjęciu wyglądają całkiem, całkiem. Czy fabryczne są zarówno przednie jak i tylne? Ew. możecie polecić jakieś inne? Jak w rzeczywistości auto wygląda z tym ozdobnikiem? Macie zdjęcia? Wystarczy odrobina wilgoci na drodze, żeby próg i dolna połowa drzwi przednich i tylnych była umalowana błotem, podczas gdy reszta auta jest czyściutka (że o ew. przyspieszonej korozji progów, błotników i nadkoli nie wspomnę). Z kolei w deszczu co chwila trzeba włączać tylną wycieraczkę (że o umorusanym zderzaku, klapie i szybie nie wspomnę).
1. Ten materiał jest po to, żebyś w samochodzie nie miał hałasu - podobnie było w 147. Kamyczki i błoto "walące" w plastik powodują hałas, który dla Włochów byłby nieznośny ;).
2. Dostępne są chyba tylko tylne (a tak naprawdę warto je instalować głównie z przodu) i ja osobiście bym ich nie założył...
Przednie, nawet fabryczne chlapacze powoduja ździeranie lakieru na progach, bo delikatnie się ruszają i zawadzają o krawężniki. A zakładania tylnych nie widzę sensu
Wrzuć :)
Dzięki za koncept. Rozumiem, że w 147 ząb czasu nie nadgryzł tych materiałowych?
Ale dlaczego w takim razie z przodu są plastikowe? Jeśliby już przyjąć argumentację akustyczną i inne dawać na przód a inne na tył (choć nie wiem po co - konsekwentnie na obu osiach powinny być jednakowe) ale jeśli nawet, to materiałowe powinny być nad osią napędzaną a jest na odwrót.
Ciekawe. Jeszcze się nie spotkałem, żeby chlapacze były kontrskuteczne - zamiast pomagać szkodziły. Nie widziałem, żeby niszczyły progi, za to widziałem zniszczone progi w autach bez chlapaczy. To z biegiem czasu. A wpływ na zapobieganie brudzeniu się dolnej części nadwozia powinien być natychmiastowy. Rażąco wygląda !prawie! cały czysty samochód po jednokrotnym najechaniu na metrowej długości plamę wody. To odnośnie przednich. Tylne za to w zasadniczy sposób ograniczają brudzenie się tylnej szyby. Zalety ze stosowania zarówno przednich jak i tylnych są więc dla mnie niepodważalne. Pozostaje nie mniej ważna kwestia estetyki - korespondencji ich wyglądu z nadwoziem. I tego dotyczyło moje pytanie.
Przednie oryginalne chlapacze są mocowane dwoma wkretami do nadwozia i sa wyprofilowane na kształt progu - właśnie w tym miejscu (styk chlapacza i progu) twardy chlapacz zdziera lakier z progu np. podczas zjeżdżania z krawężnika. Miałem dokładnie takie założone w AR156 - kosztowały majątek a tylko zdarły lakier z progu - oczywiście zabezpieczały przed piaskowaniem kamykami spod kół ale samo ich mocowanie nie było najszczęsliwsze
Dzięki, rozumiem. Widocznie w tym przypadku są zbyt spasowane i ktoś tu nie pomyślał. W innych samochodach był pewien luz roboczy. Wyobrażam też sobie, że za takie pieniądze mogłyby mieć gumowe uszczelniacze, które dopasowywałyby się do kształtu progu/błotnika ale pływałyby na nich zamiast szorować. W końcu skoro w zasadzie do każdego auta chlapacze można zamontować, to mają one przynajmniej pragmatyczne uzasadnienie. Inaczej rynek odrzuciłby taki wynalazek. Szczególnie w zimie, gdy koła nanoszą na próg bryły śniegu, robi się tam "wymarzone" środowisko dla korozji. Wprawdzie przy niedopasowanych idealnie chlapaczach zbiera się tam wówczas brud, który nieruszany mógłby również szkodzić ale lakier i konserwacja pozostawały nienaruszone a co jakiś czas takie chlapacze (i nadkola) można ściągnąć i oczyścić progi. Ja tak robiłem.
Można wziąć pas przezroczystej folii ploterowej (rolki są chyba długie na 1 m i taka może być max długość paska), do dostania w agencjach reklamowych wycinających litery, i nakleić w miejscach narażonych na piaskowanie. Klejenie na mokro z rozpylaczem do kwiatków i wodą z odrobiną płynu pozwala na korekty (choć teraz temperatury kiepskie). Wodę wycisnąć, całość wysuszyć. Na progach może być kłopot bo mają baranek więc jest trochę nierówno. Ale prawie nie widać, kosztuje grosze, łatwo wymienić lub wywalić. Jeśli ktoś włada corelem może narysować i wyciąć na ploterze ale wymaga to wielu przymiareki pomiarów w aucie.
Witam,
Po wymianie "elementu magnetycznego sprzegla" tak mi tylko powiedzieli w serwisie w NL, skrzynia chodzi jak nowa, bez problemu wchodza czysciutko i bez zawstydzajacych dziwnych "dzwiekow" biegi :) NARESZCIE!!!
Od tej pory postanowilem nie sugerowac sie "glupia" sugestia zmiany biegow z komputerka poniewaz wydaje mi sie ze to przyczynilo sie wlasnie to do tego efektu jaki mialem i jaki ma wiekszosc uzytkownikow Julek.
Przy sugesti komputera wrzucic 6 juz przy 50 km/h to dla mnie glupota, ale dopiero teraz chyba zrozumialem.
Teraz zmieniam biegi na troszke wyzszych obrotach, pewnie wiaze sie z tym troszke wieksze spalanie ale wole juz by Julka nie zagladala ponownie do serwisu z ta sama usterka!
Zauwazylem ze przy jezdzie na 4 biegu okolo 70 km na godzine tez wynik spalania jest pokazywany nawet niezle i mozna smialo zejsc ponizej 5l/ 100 tylko trzeba umiejetnie wciskac gaz :) (oczywiscie mowie o jezdzie w miescie, bo na trasie wiadomo ze mozna smialo 5 wrzucic jezeli zaraz nie trzeba hamowac i to jest troszke inna sprawa, miasto a trasa.
Wynik jest porownywalny z wrzuconym 6 biegiem wiec jak dla mnie oczywiste jest ze nie ma co "oszczedzac z pomoca komputera"
No pewnie, i słusznie. GSI ma w głębokim poważaniu "zamach" i sprzęgło. Chodzi mu tylko o dotrzymanie obietnicy tego 4,6 w trasie i 7,8 w mieście, czy ile tam masz u siebie wpisane. Ale możesz włączyć taki filtr antyspamowy. Przed dźwignią zmiany biegów jest taki suwak. Wystarczy go przesunąć w pozycję "D" i od tej pory możesz mieć GSI w "D". Już nie będzie Ci jątrzył. :) W takim samym duchu odpowiedział mi pracownik serwisu po wymianie oleju na moje pytanie, czy aby jakoś szczególnie się obchodzić na pierwszych kilometrach: "No pewnie - wsiadać i zap..." :)
Tak więc życzę czerpania radości z jazdy bez spoglądania na czerwony ekranik i trosk o przeniesienie napędu.
Sugerował bym ten wpis w http://www.forum.alfaholicy.org/mito...ia_biegow.html