Przeglądnąłem temat, ale potrzebowałem podsumowania ;)
Możesz mi powiedzieć kiedy został wprowadzony pozmianowy zbiorniczek (data)?
No i czy nie da się go naprawić? Od razu trzeba wymieniać?
Pozdrawiam.
- Rafał
Printable View
Zbiorniczek nie jest drogi. W ASO to koszt coś około stówczyny.
a dokładnie 115pln:)
Filtr-siateczka jest w środku zbiornika.
w listopadzie zeszlego roku za nowy zbiorniczek z wymiana, plukaniem ukladu i wymiana plynu i uszczelek zaplacilem 408 zł
Rozumiem, że to cena za usługę wymiany (w tym płukanie układu), zbiorniczek, uszczelki i płyn GI/R (zielony), który został zmieniony z pierwotnego GI/E (czerwony) który miałeś w układzie. Bo gdyby to była cena za wymianę zbiornika i płynu (przy wymianie GI/E na taki sam GI/E, czyli bez potrzeby płukania układu), to jest to rozbój w biały dzień...
dokladnie. plykali uklad, bo wymieniali plyn na zielony. Zapomnialem dodac, ze w cenie byl jeszcze samochod zastepczy, wiec nie czuje, zeby ze mnie jakos specjalnie zdarli.
Z reszta nie jestem przekonany, czy nawet przy wymienie na ten sam rodzaj plynu nie warto zrobic plukania. Gdzies czytalem, ze w ukladzioe moga tworzyc sie "skrzepy" ze starego plynu, ktorych warto sie pozbyc
To cena była "kompleksowa", więc nie wnoszę zastrzeżeń;)
Co do płukania w przypadku zalewania układu tym samym rodzajem płynu to IMO jest to zbędny luksus... Faktycznie GI/E (czerwony) jest olejem bardziej gęstym niż GI/R (zielony), jednak nawet w połączeniu z ewentualnymi zanieczyszczeniami/osadami pochodzącymi z układu wspomagania nie będzie tworzył "skrzepów", bo jest na to mimo wszystko za rzadki...
ja mam czerwony plyn czy to znaczy ze nie mialem wymienionego zbiorniczka??Jak mozna poznac czy zbiorniczek jest pozmianowy??Ja nie czuje zeby dzialo sie cos niedobrego ale pytam zeby wiedziec
nie końecznie, bo nie każdy wymienia płyn na zielony.Ja osobiście po wymianie zostałem przy czerwonym. Najszybciej można poznać, że ze zbiorniczkiem jest coś nie tak jeśli zbiorniczek jest "zapocony",lub płyn "pieni" się w środku zbiorniczka, oczywiście nie wspomnę o dziwnych odgłosach podczas kręcenia kierownicą.:)
na zbiorniczku jest data produkcji z dokładnością do jednego miesiąca. Porównaj ją z datą produkcji samochodu. Jeśli masz oryginalny (od nowości) to data będzie taka sama jak data produkcji pojazdu albo wcześniejsza. Po tym poznasz czy był wymieniany, czy też nie.
Mój był wymieniany. Data jego produkcji to rok 2008, aczkolwiek chyba znów nadaje się do wymiany :/
Pozdrawiam.
- Rafał
dzieki alces.Jak nie zapomne to jutro lukne.Pozdrawiam
u mnie jest data od strony silnika- 01.08.006.Tak jest i jakby brakowalo 2 w dacie 2006.Czyli mam zbiorniczek najprawdopodobniej z 2006 r.Nic sie z nim nie dzieje(tfu,odpukac).Plyn mam czerwony.Nic sie nie pieni
Data powinna być na wierzchu w postaci niewielkiego kółeczka z cyferkami dookoła i podana jest z dokładnością co do jednego miesiąca. Sprawdź jeszcze raz
OK, jednakże chciałbym wpierw wiedzieć do czego służy sitko/filtr znajdujący się w środku zbiorniczka.
Pozdrawiam.
- Rafał
Drodzy koledzy, pytanie - czy po skręcie kierownica wracam wam samoistnie do punktu wyjścia (centralnego)? Oczywiście przy prędkości >10 km/h ? Jak tak to czy dzieje się to płynnie?
wraca, ale czasem nie do idealnie prostej linii (przy niskich prędkościach)...i niestety w pracy wspomagania czuć delikatne "skoki" taki urok tego wspomagania.
chodzi mi o to, że przy wolnym kręceniu kierownicą czuć delikatne przeskakiwania co jest częste przy hydraulicznym wspomaganiu tylko, że w 159 jest to jakoś bardziej odczuwalne.
To w takim razie u mnie coś takiego nie występuje.
Widocznie nie każdy egzemplarz cierpi na tą dolegliwość.
Franek występuje, bo ponoć to jest normalne zachowanie tego wspomagania...łatwo to zauwazyć i wyczuć...stój w miejscu i delikatnie, bardzo delikatnie zacznij obracać kołem kierownicy poczujesz, że wspomaganie nie działa tak jak wspomaganie elektryczne czy chociażby hydrauliczne w Toyotach...w 159 da się wyczuć delikatne zmiany oporu układu i to jest to o czym mówię. Nie jest to usterka tylko taki urok ;)
Przyznam, że i je nie mam takich odczuć co do zmian oporów działania układu wspomagania.
Mysle, ze duzo zalezy od tego, na ile jestesmy na te objawy wyczuleni. Ja generalnie wylapuje wszelkie dzwieki, nieprecyzyjne dzialanie roznych mechanizmow itp.
Moje wspomaganie wedlug mnie dziala mniej plynnie, niz np hydrauliczne uklady w audi, czy tak, jak napisal grzdylu w Toyocie. Myslalem, ze to calkowicie ustapi po wymienie zbiorniczka ale nie ustapilo i w ASO twierdza, ze tak ma byc. Przestalem sie wiec przejmowac szczegolnie, ze inne osoby, ktorym dalem prowadzic Belle tez zupelnie tego nie czuja
Powiem wam tak. Jak dwa lata temu kupiłem swoją AR to wspomaganie fakt nie działało tak jak Audi, ale na pewno działało płynnie i precyzyjnie. Nie poszarpywało, kierownica nie drgała, nie "mrowiła" i nie było takiego głuchego buczenia przy kręceniu na parkingu (inni chyba mówią na to gumowanie). Układ nie wpadał w taki jakby rezonans, który dało się odczuć na przedzie budy.
Niestety stało się coś wprost nie do pomyślenia. Po wymianie pompy i prawie 2 dniowym bajecznym działaniu wspomagania nagle znowu zaczęło się coś pierdolić. Mianowicie przy lekkich skrętach na postoju i wolnej jeździe czuć znowu takie lekkie drgania na kierownicy + to dziwne "gumowanie. Co ciekawe jak samochód jest zimny po nocy to jest wszystko ok. Ruszę, przejadę z 200m, stanę na światłach i już niestety układ nie działa tak bajecznie gładko :/ . Nie mam już pojęcia co to może być. Oprócz węży mam już wszystko nowe! Nie wymieniałem tylko paska wielorowkowego, ale jest ok. Umówiłem się w poniedziałek na jazdę testową i z chęcią zobaczę jak servo chodzi w nowej furze.
Macie może jakieś pomysły "co by tu teraz wymienić" haha ? Albo ktos mi wyjaśni czemu przez 2 dni było ok i znowu coś nie porypało? Ręce opadają....
Drodzy FANI 159-ki u mnie to zjawisko wystepuje od chwili zakupu. W kolejnosci wymieniłem zbiorniczek, zaworek jednokierunkowy na przewodzie zasilajacym przekładnie, pompe, przewod hydrauliczny łoczacy pompe z przekładnią na koncu samą przekładnie-wszystko nowe kupowane w ASO. Jezeli chodzi o zbiorniczek to nie znalazłem w starym żadnego sitka-w którym innym punkcie może byc zlokalizowane-nowy zbiornik ma inaczej poukładane przegrody wewnatrz. Drożność pozostałych przewodów hyd. sprawdziłem są OK. Wiem napewno że zródłem generujacym drgania jest sama przekładnia-na kanale w trakcie prób chce odpaść z trawersy. Mam pytanko. Czy któryś z szanownych forumowiczów wymienił kolo pasowe w pompie na mniejsza śradnice-zwiekszenie obrotów pompy,pasek można dobrać-czy miał pózniej kłopot z grzejącym sie olejem??? Wymiana płynu na zielony to "bzdura na resorach" poteguje drgania, w końcu zielony jest żadszy. Czekam na łepowate podpowiedzi-DZIEKI Pozdrawiam
Hej, Możesz sprecyzować w którym miejscu jest ten zaworek na przewodzie? U mnie nic takiego nie widzę.
Pozdr
Przewód hyd. łaczący pompe z przekładnią-zasilanie przekładni-do przekładni przykrecony jest sruba z przelotem. W tym przelocie jest kulka, spreżynka i kawałek blaszki mocujacej. Na poczatku wyrzuciłem te trzy el. tak by sruba miała pełny przelot-bez rezultatu-pózniej kupiłem nowa, równiez nic to nie zmieniło.
Dziś było kolejne podejście. Odkręciliśmy przewód wysokiego ciśnienia celem sprawdzenia owego zaworka. Sprawdziliśmy organoleptycznie + dmuchaliśmy w niego i działał ok. Mimo wszystko postanowiliśmy go wymienić na próbę, bo pod ręką akurat mieliśmy praktycznie identyczną śrubę, tyle, że bez zaworku (full przelot). Po założeniu, zalaniu i odpowietrzeniu układu, bez zmian. Płyn zimny - chodzi niemal idealnie, trochę się nagrzeje (po 1-2 minutach) i już lipa.
Do głowy przychodzi mi tylko jedno. Po montażu nowej pompy wszystko było ok (dawała dobre ciśnienie i nie zacinał się zawór wewnętrzny). Po dwóch dniach magiel się znowu spaprał (uszczelniacze w środku?). Chyba będę reklamował magiel...
Załącznik 45389
Niestety i u mnie od kilku dni jest problem ze wspomaganiem...:( Odpaliłem furę po nocy i pojechałem do pracy, po paru km zacząłem słyszeć dziwne wycie spod maski. Narastało przy dodawaniu gazu i przy kręceniu kierownicą... Po pracy odpalam i niby wszystko ok, a że belle trzymam pod chmurką, to myślałem że może coś przymarzło po ostatnich tęgich mrozach. Niestety, po kilku minutach jazdy znowu to samo. Zajrzałem do zbiorniczka wspomagania. Płyn się mocno pienił i burzył, ale stan był max. Dziś po odpaleniu wycie było od razu i chyba jeszcze głośniejsze, więc auto zostawiłem pod domem, żeby czegoś bardziej nie uszkodzić.
Z tego co wyczytałem na forum, winą takiego stanu rzeczy, (mam nadzieję) jest zbiorniczek. Zamówiłem dziś nowy,w piątek odbieram i wymieniam. Zastanawiam się tylko nad płynem, zmieniać na GI/R, czy pozostać przy GI/E? Bo po przeczytaniu całego wątku, raczej zostanę przy tym co był...
Powiem jeszcze, że do tej pory nie miałem większych kłopotów ze wspomaganiem. Chodzi może minimalnie ciężej niż w innych autach, ale się do tego przyzwyczaiłem. I czasami przy manewrach parkingowych lub przy bardzo wolnej jeździe można było wyczuć takie "mrowienie" na kierownicy.
Wymień sam zbiorniczek i najlepiej zmień płyn na nowy, miejmy nadzieję, że to pomoże. Jak zdążyłeś zauważyć, raczej lepiej zostać przy GI/E... Taa wspomaganie w 159 nie chodzi jak w Audi i nigdy nie będzie. Uświadomiłem to sobie dopiero jak tydzień temu przejechałem się nowym 159 z salonu (wspomaganie chodziło identycznie jak u mnie) + sprawdziłem u 2 przypadkowo spotkanych kierowców 159 ;)
Dopadło mnie dziś.... wycie standardowe po uruchomieniu silnika ale niestandardowo się zrobiło gdy ruszyłem. Delikatne wycie którego natężenie zmieniało się wraz z obrotami oraz kręceniem kierownicą.
Zatrzymałem się, maska w górę, korek odkręciłem i patrzę na piękne przelewanie się płynu - myślę sobie "no tak..... kiedyś mnie to też musiało spotkać" ;-))
Szybki telefon do serwisu, zamówiony nowy zbiorniczek ( 115zł ) i w środę wymiana. Płyn pozostawiam czerwony.
Karmal to mamy "farta",mnie spotkalo dzis to samo,pompa zawyla po odpaleniu,mysle ok przy taki mrozie normalne,ale po 20 metrach slychac ja juz nonstop,po skrecie bardzo glosno,zamawiam nowy zbiorniczek,plyn bedzie czerwony,nie ubylo plynu.Ale mam wazne pytanie:jutro trasa 300km,mozna smialo jechac czy mam miec jakies obawy,moze sie stac cos niiedobrego?Plyn bulgotal i sie pienil.prosze o odpowiedz
w najgorszym przypadku zajedziesz pompę jak płyn nie będzie prawidłowo krążył w układzie i po prostu stracisz wspomaganie..układ kierowniczy będzie dalej działał ale z dużym oporem...to jest najczarniejszy scenariusz. moze sprawdzaj co 100km stan płynu w zborniczku w wrazie utraty dolewaj.
A mozna to sitko jakos usunac fizycznie,w srode bede juz mial nowy zbiorniczek,ale boje sie o pompe to fakt,narazie wspomaganie dziala bez zmian,tylko ten halas
Ja już mam po problemie:) Zbiorniczek (115zł), olej GI/E (54zł), dwie nowe opaski zaciskowe, pół godzinki spędzone w garażu i po odpaleniu nastała błoga cisza:cool:
Raczej ciężka sprawa, bo w zbiorniczku jest sporo przegródek itd. Ale jak go wyjąłem z auta i trochę potrząsłem to sitko znalazło się przy wlewie zbiorniczka i bez problemu można by je wyjąć. Tylko czy samo wywalenie sitka załatwi sprawę to nie wiem...
a jak dlugo jezdziliscie z ta dolegliwoscia,boje sie tych 300km w jedna strone,wstawilem auto do cieplego garazu z nadzieja na poprawe ale bez skutku,to samo,kurcze boje sie ze beda powazniejsze straty,moze ktos jezdzil jakis czas bez konsekwencji