Napisał
MiLykie
Dokładnie. :D "Nazywam się Henryk Zając i od 5 lat jeżdżę na tym samym łańcuchu." :D
A tak poważnie, to jak dla mnie, jak jest jeden "problem", nazwany, zlokalizowany, i jest to kwestia doliczenia x tysięcy do ceny zakupu, a potem spokój na cały okres użytkowania samochodu to jest ok. Bo łańcuch ludzie wymieniają prewencyjnie (często). Potem, gdy będzie się o niego dbać to i spokojnie > 100 kkm polata. Tylko trzeba pamiętać, że samochód kosztuje te ileś + łańcuch.
Natomiast, dwumasy, sprzęgła, turbiny i wszystko to co wymienił CodeMaker to nieco inna bajka, bo nikt raczej tego wszystkiego nie wymieni "na dzień dobry" w kupionym JTDmie (poza wywaleniem klap). I to wbrew pozorom (nawet jeśli finansowo wychodzi podobnie) byłaby np. dla mnie, nieco mniej komfortowa sytuacja.. Czekanie, aż kolejny element się wykrzaczy, aby z czystym sumieniem go wymienić, bo tak to może polatać, albo 5 dni, albo 5 lat...