Hehe nie do końca :-P co do 166 tylko pytam. Ale fakt że chyba zostanę jednak przy Alfach
Printable View
Hehe nie do końca :-P co do 166 tylko pytam. Ale fakt że chyba zostanę jednak przy Alfach
Kupując niemal pełnoletnie auta musisz się liczyć z kosztami. Tylko że przy 166 za 250zł kupię jeden wahacz, a do punto 1/3 auta :lol:
No niestety, tanie to nie są
To zrób jak Ci pisałem. Fajne auto na boku do grzebania i dla frajdy, drugie, najtańsze, najpospolitsze na codzienne dojazdy. Pogodzisz jedno i drugie. A tak to drogie puści Cię z torbami a tanie doprowadzi Cię do depresji :)
166 tania nie jest w eksploatacji, choć po tylu latach i części staniały i zamienników więcej się pojawiło. Ale wydaje mi się że to taki dołek. Taniej już nie będzie, za parę lat do tych samochodów może się zacząć problem z dostępnością.
To chyba zależy tylko i wyłącznie od szczęścia i sprzedającego :)
Jako że takich egzemplarzy w dobrym stanie nie ma, pozostają już tylko takie zrobione i zadbane. A takie to od pasjonatów. Więc wszystko zależy od tego, czy takiemu pasjonatowi się spieszy ze sprzedażą. Ja np. mojego jak miałbym pchnąć to pewnie za 20, bo mniej to nie ma sensu. Ale nie chcę :P I w tej chwili nawet za 30 bym nie chciał :D
Też tak myślę. Dlatego też teraz trzeba je odbudować jak najszybciej i jak najkompletniej, bo później będzie trudniej i drożej.
Fajnie mieć z 20tys kupić jakiegoś przedlifta niekoniecznie zadbanego w vce powiedzmy za 10tys i za drugie tyle konkretnie to auto zrobić.oczywiście jeśli Mowiny o robienie pod siebie
Z tym kupowaniem byle czego i szykowaniu go to nei dokonca tak jest. Lepiej kupic auto w miare dobre niz trupa.
Tu ciekawy aczkolwiek smutny wątek. Koles kupił trupa i postanowił go uratowac. chęci i zapału nie brakowało... Jednak na końcu,,,
http://www.boards.ie/vbulletin/showt...p?t=2057179658
Typowo brytyjskie podejście. Najpierw wszystko wyczyścić i pomalować tylko po to żeby na finiszu odkryć zajechany silnik.
Dokładnie tak, jak mówisz. Przykładowo, jak kupisz trupa z ZF-em, to już możesz zacząć zbierać na regenerowaną skrzynię za 8 klocków. To chyba lepiej dopłacić 5 przy zakupie i mieć ładnie ogarnięte/zachowane auto - całe, a nie tylko skrzynię. To jest tylko przykład, może najbardziej drastyczny, ale to też dotyczy silnika, osprzętu, skrzyni manualnej, przeniesienia napędu, blachy, zawiechy itd. Lista jest długa, a na końcu znajduje się elektronika ;)
Najlepiej, jak Marek napisał, jest mieć auto tańsze - do jazdy na co dzień i 166 - do jazdy powiedzmy w weekendy ? Takie najlepsze rozwiązanie :)
Co do wartości 166, to zauważyłem już kilka razy, że są tańsze, niż wygladają ;) Wczoraj facet na stacji, pytał ile warta taka Alfa, jak moja, to mówię mu, że z 11, a on na to, że myślał, że min. 2 razy tyle. Także warto taką furę mieć, bo za nieduże pieniądze jest kawał kanapy :D
Co do zakupu 166, to jak ktoś chce kupić taniej, to warto ocenić, czy będzie to przyniedbana dobra baza do odbudowy, a nie jakiś trup złożony z kilku i z pękającą szpachlą na panelach.. Jak auto się nadaje do odbudowy, to jest warte inwestowania, żeby efekt końcowy był niesamowity ;)