To nie jest trudne - użytkowo. Mazda fajne auto, ale do użytku codziennego już średnio. Tak samo jak Ceed wygrał z Giulią - cenowo. Jedyny logiczny argument.
Printable View
Teraz akurat jezdze touaregiem. Passat kosztowal 220k pln i byl to swiadomy wybor - samochod jest zajebisty. Giulia tez jezdzilem. Prymitywne wozidlo i dlatego mimo tego ze z finansowego punktu widzenia stac mnie to za nic bym tego nie wzial.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Zgadza się, ale nawyki kierowcy rajdowego działają. Alfa wygrywała wyścigi, gdy Kuzaja jeszcze na świecie nie było, teraz robi się z niego autorytet, który ocenia Alfy, -on mówi np. że układ kierowniczy Alfy 147 GTA jest wręcz niebezpieczny. Może innych zapytać? Alfa 147 GTA to jedno ze sztandarowych sportowych aut tej firmy, a tu wychodzi na to że to bubel o ładnym brzmieniu. Ciekawe co by powiedział o Giulii wygrywającej na torze z prawie całą konkurencją- też pewnie nic dobrego, tak jak wielu tu "ekspertów" od Alf. No bo nawet jak świetnie jeździ, a to brakuje przecież zegarów cyfrowych, ledów itp. , no i to jest taka rozmowa...Jak ktoś nie czuje że Alfą się fajnie jeździ- trudno, jego problem, ważne że ma takie auto jakie mu pasuje (niektórzy jeszcze nie zmienili), ale powinni przyjąć do wiadomości że dla niektórych przyjemność z jazdy jest ważniejsza niż te zegary czy ledy inteligentne (to samochód nie komputerowa zabawka), i nie są to żadni fanatycy tylko normalni kierowcy lubiące sportowe auta. Bo tego póki co, żaden Volkswagen (nawet Passat FSI DSG) nie daje. Wiem, bo osobiście miałem okazje jeździć jednym i drugim.
Jeżeli naprawdę jesteś taki jak piszesz i nie jesteś jedynie trollem, który czerpie jakaś tam, tobie jedynie wiadomą satysfakcję, z tego co pisze, to chciałbym tak ogólnie zapytać, po jasna cholerę się tu udzielasz, nie potrafiąc zrozumieć, że dla jednych bardziej liczy się jakość tabletu w aucie, a dla innych coś innego?
Jeśli według Ciebie Giulia jest przy Passacie prymitywnym wozidłem, to znaczy że masz blade pojęcie o samochodach a już na pewno o jeździe nimi. Tak w ogóle, to zapisałeś się na to forum tylko po to, by krytykować tą markę, chyba wszystkie Twoje posty tego dotyczą. Nie znam dokładnej definicji trolla internetowego, ale nie byłoby lepiej, gdybyś udzielał się np. na forach Volkswagena (na pewno miałbyś wiele do przekazania), niż pisać tutaj bzdury, bo tak niestety trzeba nazwać co teraz napisałeś. My nie wchodzimy na fora Volkswagena by pisać że to nudne, nijakie i siermiężne auta, nadające się najlepiej do przewożenia worków z kartoflami. Wiem że wygląd Alfy jej brzmienie i styl wzbudza emocje, ale powinno się je opanować i nie pisać bzdur.
Prymitywny to Ty jesteś,nie masz innego zajęcia? Jeśli nie to może zacznij obserwować jak Ci włosy na jajkach rosną, jedziesz na farmazonie od samego początku,czym chcesz zaimponować paskiem,turkiem ? :D
Proszę mówisz, masz:cool: https://youtu.be/wyIShREcmhw?t=99
Widać, że był zadowolony. Fajnie to wyglądało, lekko się to Stelvio prowadziło, jakby od niechcenia :)
[MENTION=25095]magil[/MENTION] - ty mnie do sakiewki nie zaglądaj. Giulia to fajna zabawka, podobnie jak MX-5, ale średni samochód. I trochę trolla od Passata rozumiem - właśnie z powodu takiej a nie innej mojej opinii o Giulii.
Teraz z niecierpliwością czekam na Tonale i może, w końcu, jakiś kompakt AR bo Alfetty to chyba nie dożyję.
No fakt, mówi tak dość ciepło, nie wspomniał jakoś o "niebezpiecznym wręcz" układzie kierowniczym (ciekawe czy bardzo się on różni od tego w 147 GTA). FCA go pewnie zaprosiło, zapłaciło mu za występ, to co ma mówić...Czy tacy ludzie mogą być obiektywni? Ja myślę że nie, przynajmniej nie na tyle, by robić z nich jakieś wielkie autorytety i słuchać ich opinii.
Jeśli auto ciągle walczy z mocą na kołach i tymi samami kołami jeszcze musi zmieniać kierunek jazdy to tak bardzo często bywa to niebezpieczne. Clarkson się myli, Kuzaj też tylko nasz Alfisti zawsze ma racje! :D
No i się mozesz nie doczekać bo ja jednak wolę opierać się na opini ludzi bardziej kompetentnych ode mnie. Najśmieszniejsza jest w tym wszystkim ta hipokryzja, teraz próbuje się umniejszać znaczenie prowadzenia Alfy Romeo i krytykujących wyśmiewa od specjalistów szybkiej jazdy po miejskiej drodze gdzie jeszcze kilka stron wstecz podniecano sie tutaj rozkladem masy 50/50 i karbonowym walem w sedanie i SUV do jazdy na codzien piejąc z zachwytu nad prowadzeniem (pewie odczuwalny m stojac w korku) , a ludzi których nie interesuje karbonowy wal nazwano motojanuszami...
Uderz w stół... chociaż nie miałem na myśli akurat Ciebie :P
Przy okazji nie odwracaj kota ogonem, wycinasz słowa z kontekstu, a pomijasz meritum.
Meritum jest takie, że dla fanatyków w Alfie liczy się to co akurat dany model oferuje i tak czytając twoje posty można wywnioskować, że w 147GTA najważniejszy jest wygląd i dźwięk, a prowadzrnie jest dalszoplanowe. No bo pewnie przecież hh nie robi się na tor. Natomiast rozklad masy, karbonowy wal i prezyzja prowadzenia w zakrętach sa na pierwszym planie w suvie i sedanie bo pewnie każdy ich wlasciciel po drodze do biura przejeżdża przez superos ;)
Większość tych najwięcej prujących się o super prowadzeniu i czasach na torze nigdy nawet nie była tam na choćby szkoleniu z bezpiecznej jazdy, a co dopiero polatać bokiem. Tacy to właśnie forumowi wyścigowcy gawędziarze
Z nazwy GTA to Gran Tourismo, a nie hothatch. Tylko ile może być GT w hatchbacku dla bogatszego ludu z większym silnikiem?
Co do bywania na torze i sportową jazdę to [MENTION=78156]Takumi[/MENTION] trafił w 10. Nie dotyczy to wszystkich, rzecz jasna, ale zdecydowana większość jeździ Alfami na tor tak samo jak jeździ nimi dla przyjemności - w ogóle. To zwykłe dupowozy do pracy i z powrotem do których nagle dorabia się ideologię.
No mnie się zdarzyło jechać i Alfą (i to transaxlem i Giulią, więc mam porównanie do 147 czy Giulietty) i Porsche i Lambo...
Tak jak każdy właściciel hh w tym i TY jeździ codziennie przed praca na tor.
To po co samochody maja wiecej niż 60KM przeciez do jazdy po mieście więcej nie trzeba i po co w ogóle tyle różnych marek i modeli jak samochód dla kazdego to zwykły dupowóz, który ma przejechać z punktu A do B.
- - - Updated - - -
A juz myślałem że sie wyleczyłes z tego kompleksu i stwierdzam że powinienem Cie przeprosić bo boję się o Ciebie. Przepraszam że nazwałem Cie motojanuszem.
Bo niektóre samochody dużo ważą, bo jeździ się nimi nie tylko po mieście, bo niektórzy wożą towary albo ciągają różne rzeczy za sobą. Bo na autostradzie większa moc zapewnia większy komfort. Bo są klienci którzy chcą mieć wielki szybki samochód mimo, że i tak 90% spędzą w korku, a na tor nigdy nie pojadą? Skoro się sprzedają to widać są potrzebne.
Co i tak nie zmienia faktu, że tak jak pisałem - dla zdecydowanej większości tutaj ich Alfa której sportowości bronią jak Kmicic Częstochowę to bułkowóz albo transport do i z pracy, a nie pojazd którym jeżdżą dla przyjemności czy się ścigają.
W punkt, najwięcej do powiedzenia mają wlasciciele aut, którym do ekstytacji z jazdy daleko, a szczytem ich osiągnięć jest jazda po krętej wiejskiej drodze :)
Wielokrotnie pisałem że Alfy mają swój specyficzny styl, są ładne (dla niektórych nie), a jazda nimi daje przyjemność, świetnie się też prowadzą . To nie jest żadna ideologia czy fanatyzm, tylko fakty. Że ktoś tego nie czuje- trudno, jego problem, w tym wypadku trzeba kupić inne auto i to zwykle ma miejsce. Tylko po co się ciągle dziwić że jazda Alfą może komuś sprawiać przyjemność (no niepojęte, przecież w Passacie jest więcej miejsca i jest bardziej skomputeryzowany) i bezsensownie analizować rozkłady mas (gdzie nawet z tym mniej korzystnym prowadzenie auta jest świetne), brak zegarów cyfrowych , infotainmentów itp. , -to akurat jest tu mniej istotne. Jeśli chodzi o wartości bezwzględne i realnie mierzalne, to Giulia udowodniła przecież że Alfa należy do czołówki. Rozmowa zaczyna przypominać dialog ludzi którzy się nie rozumieją, bo jedni nie bardzo wiedzą jak tym drugim może się podobać coś co im się nie podoba i sprowadzają wszystko do wartości konkretnie mierzalnych- na sposób niemiecki. Ano może się komuś podobać ładna i kapryśna Włoszka bardziej niż gruba solidna niemiecka baba, podobnie jest z autami, czy to tak ciężko zrozumieć?
Może pochwal się nam co jest szczytem Twoich osiągnięć motoryzacyjnych bo chyba nie jazda po bułki przednionapedowcem o mocy 300KM?
99% ludzi powie że Alfa jest ładna i się dobrze prowadzi więc ludzi tych trzeba nazywac fanatykami. Użytkownik Jersey i Pływak należą do tego 1% zdrowych ludzi.
A to już do cholery jasnej jeżdżąc do do pracy kilkanaście kilometrów dziennie, czasem jadąc gdzieś dalej, czy właśnie krętą drogą to nie można czerpać przyjemności z jazdy? To już musi się auto prowadzić jak tapczan a układ kierowniczy mieć na gumie recepturce? O cholerę Wam chodzi, czyli reasumując to że właśnie między innymi przez ten wyśmiewany karbonowy wał, czy inne rzeczy Stelvio waży leko ponad 1600 kg i nie pitolcie, że nie ma to wpływu na lepsze prowadzenie to w ogóle wymysł i głupota i wszystkie prowadzą się do dupy, zatem każdy kto nie jeździ na tor przynajmniej raz w tygodniu powinien co najwyżej jeździć Tipo, albo Fabią (podaje przykłady żeby znów nikogo nie urazić). Co ma piernik do wiatraka jak sie prowadzi 147 GTA do sprzedaży Alfy teraz, błagam, może lepiej rzeczywiście wywalić ten temat
Teraz jeżdżę Giuliettą i się prowadzi tak samo jako mój poprzedni samochód. Tylko jest jedna różnica im dłużej nią jeżdżę tym widzę więcej wad, które dla mnie niestety są nie do zaakceptowania. Chętnie sprzedam maniakom ciasnych zakrętów :) pozdro.
Giulietta akurat nie prowadzi się wybitnie. 147 jeździło się dużo przyjemniej.
A ja proponuje założyć osobny dział na forum
Np "Posiadacze pojazdów innych marek uzależnieni od uwagi Alfistow"
Wtedy target tego działu moglby zakladac dowolna ilosc tematow o tym jakie Alfy sa zle, a pozostała czesc użytkowników mogłaby w swoim wolnym czasie, karmić ich pragnienie bycia zauwaznonym. Wspaniała synergia ;)
Oczywiście obie strony powinny pisac posty w sposob humorystyczny, jak na przykład ten o tym dlaczego dobre prowadzenie auta jest jego wadą, lub o życiowym osiągnięciu w postaci jazdy po torze wyścigowym...
Padam ze śmiechu. Najpierw pitolenie, że 147GTA jest do bani, bo prowadzi się jak betonowy kloc, a po udowodnieniu, że jednak Clarkson nieco przyfantazjował zaczęła się jazda że jednak to prowadzenie się nie ma znaczenia :D
Oczywiście że ma, bo to nie tylko możliwość połykania ciasnych zakrętów czy inne drogowe myki stwarzające niebezpieczeństwo na drodze, ale sam komfort jazdy tym autem. I nie mam tu na myśli wyciszenia czy tłumienia nierówności, tylko całokształt, który daje wspomnianą przyjemność. A przyjemność z jazdy jednym czy drugim bolidem to dla jednego cyfrowe zegary, tablet z Bluetooth i grzanie kierownicy, a drugi woli konkretny dźwięk silnika, mięsiste wspomaganie kierownicy itp.
Trzeba to brać pod uwagę zanim zacznie się krytykować dany pojazd, bo jedne są tworzone z myślą o prawdziwych facetach, a inne o gościach w rurkach.*
*pomijam wybór samochodu z kwestii czysto praktycznych.
To ma czy nie ma bo co stronę sam sobie zaprzeczasz i ja bym się raczej zaczął na twoim miejscu martwić, a nie śmiać...Cytat:
Napisał magil
Przypomnę również, bo wszyscy czepiają się tu tylko właścicieli nieAlf ww tym mnie, że to właściciel Alfy napisał, że 147GTA było przykładem jak nie robić hothatcha. Ja tylko wkleiłem link do testu bo wcześniej kilkukrotnie były w tym temacie przytaczane słowa wychwalającego Alfy Clarksona. Wiec jak krytykuje to fantazjuje, a jak zachwala to jest obiektywny?
Znowu wyrywasz słowa (bo nawet nie zdania) z kontekstu. Doczytaj.
Ja się czepiam tylko właścicieli nie-Alf, którzy zakrzywiają obraz rzeczywistości bezzasadnie krytykując samochody Alfa Romeo.
Każdy wybiera sobie auto wedle własnych potrzeb i uznania, ale krytyka AR za to, że nie ma 12" tableta albo że ma karbonowy wał, to po prostu przesada.
Można krytykować za to sieć sprzedaży i obsługę klienta :)
Sam dwa razy przeczytaj co piszesz zanim klikniesz "wyślij odpowiedz" nic z kontekstu nie wyrwałem po wklejeniu prze zemnie linka do testu w Top Gear stwierdziłeś, że wady odnośnie prowadzenia nie mają znaczenia w codziennej jeździe, teraz napisałeś, ze jednak mają znaczenie. Nie przypominam też sobie aby ktoś tu krytykował karbonowy wał. Skrytykowane zostało tylko podniecanie się nim w kółko i został stwierdzony fakt, ze 99% klientów takie rozwiązanie techniczne nie bardzo interesuję. To jest interesujące dla wybierających topowe wersje jak Q czy nawet Veloce i oni na to zwrócą uwagę (ja też bym zwrócił) ale nie kupując auto w lizingu w wersji 2.2JTD czy najsłabszej 2.0TB bo wtedy klient ma w poważaniu i karbonowy wał i rozkład masy 50/50. To samo tyczy się hothatcha, świetne prowadzenie aut tego segmentu jest niejako wpisane w sens istnienia tych aut. W zwykłym kompakcie do jazdy po bułki nikt nie będzie zwracał uwagi jak auto zachowa się na szybkich winklach ale jak ktoś celuje w HH to prowadzenie auta będzie priorytetem i nawet jeśli kupuje auto na co dzień do jazdy po bułki to ma świadomość, że w każdym momencie nawet przed pracą może pojechać tym autem na wyśmiewany tor :) To, ze da się pojechać 147GTA szybko nie ulega wątpliwości ale będzie to wymagało więcej umiejętności, a już dawno nawet producenci super aut zdali sobie sprawę, że auto ma sprawiać frajdę z jazdy, a nie być ciągłą walką z autem. Tak wiem zaraz znowu będzie argument, ze alfy są dla prawdziwych kierowców z dusza rajdowca ale ide o flaszkę, ze każdy z Was jak tu siedzi wykręcił by na torze lepszy czas Clio RS z pierdziawką 1.6 niż Alfa 147GTA z pojemnością x2 w dodatku zapewne mieli by na torze większą frajde w Clio ale oczywiście i tak by tego nie przyznali bo alfa jest najlepsza :) Też tak kiedyś miałem tylko wielowahacz, tradycyjne wspomagania itp itd. bo wiadomo odczucia z jazdy i precyzja prowwadzenia na pierwszym miejscu, a teraz bujam się czymś co kiedyś wyśmiewałem ;) Jak przy clarksonie jesteśmy to powiedział kiedyś, ze każdy miłośnik motoryzacji powinien mieć przynajmniej raz w życiu Alfe... szkoda, ze niektórzy zrozumieli "tylko Alfę" ;)
Alfa 147 GTA to auto nieszablonowe, które świetnie się prowadzi (mimo rozkładu mas- widać Alfa coś potrafi), posiada jeden z najlepszych na świecie wolnossący silnik V6 (może nie?), który przez swą charakterystykę daje frajdę z jazdy (nie tylko on) i nie potrzebuje sztucznego warkotu puszczanego przez głośniki -i tak wzbudza powszechną uwagę, nawet w czasie biegu jałowego. W czasie swej premiery był zgodnie chwalony przez ekspertów, nawet dziś po kilkunastu latach jest samochodem szczególnym wśród plastikowych, dmuchanych dwulitrówek i mniejszych pojemności spotykanych na ulicach, u których nawet to, że mają te całe ledy, cyfrowe zegary, połączenia online czy co tam jeszcze sprawia że nawet nie dorastają tej Alfie do pięt, bo to prawdziwie rasowe auto. A tu piszą niektórzy że to bubel z wielkim klocem pod maską, którego jedyna zaleta to dźwięk...albo Giulia- auto stworzone w 2 lata, które na torze dało wszystkim łupnia , opisywane jest jako "prymitywne wozidło"...To tak krótko o obiektywizmie niektórych.
A Giulietta zdaje się całkiem nieźle się sprzedaje, mimo że wg niektórych ma tyle wad (nie wiem, nie jeździłem), nic prostszego niż ją zmienić na inne, jeśli ktoś jest z niej niezadowolony (po co w ogóle kupował, mógł się o tych wadach przed zakupem dowiedzieć). U mnie natomiast jest odwrotna sytuacja niż u kolegi :-), jeździłem też innymi samochodami (między innymi najlepszym autem na świecie- Passatem B8) ale Alfy bardziej mi odpowiadają (156 i GT). Mimo mnóstwa elektronicznych (w większości niepotrzebnych) bajerów (tam nawet co pewien czas wyświetlał się komunikat, by patrzeć na drogę, a nie na wyświetlacz komputera) nie chciałbym na co dzień jeździć tym nijakim, kanciastym i brzydkim pudłem.
Karbonowy wał w Alfie- sprawia tylko i wyłącznie że auto jest lżejsze, pokazuje jak producent stara się poprawić osiągi auta (i zużycie paliwa), jak jest to dla niego ważne. Jest to pewna innowacja wśród konkurencji, która też też świadczy o marce i jej nowych pomysłach.
Zgodzie się, ze jest autem nietuzinkowym, ze legendarnym silnikiem i to wszystko. Nie prowadzi się świetnie, nie na dzisiejsze standardy. Naprawdę wsiądź w i30N. Megane 4 RS czy nowego Type-R (abstrahując od wyglądu) czy nawet Golfa GTI. Czy tego chcesz czy nie każde z tych auta będzie prowadzić się lepiej, pewniej i będzie szybsze w zakrętach i łatwiejsze do opanowania... nawet wspomniane przeze mnie Clio. To, ze najważniejszą zaletą jest w tym aucie dźwięk i wygląd to akurat pisał kolega wyżej ale wiem, ze już Wam się miesza kto co pisze ;)
BTW kto pamięta zlot forzaitalia na torze poznań? Naliczyłem więcej GTA na parkingu niż na nitce toru. Dziwne, że takie auta stały na parkingu, a inni (w tym ja) upalali swoje klekoty ;)
Zapominasz chyba, kiedy była premiera tego auta, ile lat temu. Teraz są inne modele Alfy, które z powodzeniem zmierzą się z autami które wymieniłeś. Ale nawet dzisiaj, wygląd tego auta, dźwięk i charakterystyka wolnossącego V6 robią wrażenie. Te zalety są na tyle znaczące, że wielu nawet dziś , woli go od Megane 4 RS, i30N czy Golfa GTI - przecież to nijakie z wyglądu auta, brzydkie, nie wyróżniające się wśród innych na ulicy. Co z tego że z mnóstwem gadżetów i elektroniki.
To Ty zapomniałeś chyba, ze właśnie kilka minut temu porównałeś go do "dmuchanych dwuliterówek" wiec zaproponowałem abyś się takimi przejechał. Nijakie z wyglądu auta, a 147GTA czym się wyróżnia? 99% ludzi na ulicy nie odróżni 147GTA od 147JTD dla nich będzie to jedna i ta sama stara alfa jakich wiele i takie są fakty.
Jakby 147 była nowa i sprzedawała się w takich ilościach jak te Meganki i Golfy to też byłaby zwykły wozidłem jakich pełno i za którymi nikt się nie obejrzy. Nie popadajmy w paranoję - 147 jest ładna, nawet bardzo. Ale ładnych i nowych samochodów jest sporo i 147 (a także MiTo czy Giulietta i inne Alfy) wyróżniają się bo jest ich mało. Na białego kruka każdy zwróci uwagę.
Tak BTW - jaki wóz nowoczesny HB/HH Alfy może prowadzeniem konkurować z i30N, 3RS czy Golfem GTI? Giulietta Veloce? Przecież wersji QV już nie ma, a zresztą już tu pisano że Giulietta się kiepsko prowadzi. MiTo QV - pomijając że to nie sportowy HB to już jej nie produkują. Giulia to segment D i konkurentem jest raczej Stinger, Lexus Q50 czy Jaguar XE.
Nadal tak uważam. Tylko w ostatnim poście rozwinąłem definicje prowadzenia się auta. Wcześniej samo "prowadzenie się" auta dotyczyło właściwości jezdnych w temacie jazdy sportowej.
I jednak okazało się, że 147gta prowadzi się całkiem nieźle. Patrz wideo wrzucone przez Salatina. Zapewne kwestia umiejętności.
Prowadzi się całkiem nieźle czy jest prowadzone całkiem nieźle bo to różnica? Właśnie tu tkwi ta kwestia umiejętności. Auto może prowadzić się kiepsko ale w rękach dobrego kierowcy uda się wykręcić dobry czas. Patrz KJSy gdzie starymi struclami ludzie robią lepsze czasu niż sportowymi furami ;]
Takie małe porównanie turbopierdziawki 2.0 z 3.2 V6 o tej samej mocy w aucie o podobnych rozmiarach i masie
www.zeperfs.com/en/duel1035-2906.htm
Zaraz zaraz.... Porównajmy auta z tych samych lat produkcji, tu dopiero widac jak "słabo" wypadła 147, a jak "dobrze" Megane z 2.0T ;)
http://www.zeperfs.com/en/duel1035-1464.htm
Porównywanie do siebie aut różniących sie o jedna lub dwie generacje nie ma większego sensu.