Jakos niektorzy robia spore przebiegi na nich:-D
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Printable View
Jakos niektorzy robia spore przebiegi na nich:-D
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Niektórzy też wygrywają w totolotka :-)
A tak na poważnie z zamiennikiem zależy jak sie trafi
opinie na temat meyle gora do 159? Ktos cos? Kolega mi poleca
Na razie chyba mało ludzi je wypróbowało. Widziałem kilka pozytywnych komentarzy, ale jeszcze żaden po dużym przebiegu. U mnie na razie przejechał jeden jakieś 3 tys. km, więc nie miał prawa jeszcze się zepsuć. :) Pożyjemy, zobaczymy. W każdym razie warto zainwestować od razu w serię HD.
no tak HD. Moje FASTy przejechaly ok. 70 tys a wszyscy pisza ze to zlom
Ja mam meyle HD po dwóch stronach, narazie jest ok ale przejechalem na nich 4 tyś km dopiero
wiem, ze stoi ale musze ja ogarnac bo serce mnie boli
Ja mam Febi Bilstein od 2 tygodni zero problemów z montażem i nic nie trzeszczy .Cena w Niemczech na eBay 67euro
Ja mam Meyle HD, na razie 10 tys. km i zero problemów.
chyba sie skusze na tego meyle hd. Moge go miec za 289 zl.Ile kolego pushq placiles?
zamowilem.Zobaczymy
Ja polecam regenerowany, cena 200 zł a wytrzymuje tyle co ori
Również mam regenerowany.... wcześniej się pałowałem z jakimiś gównami... 2 miesiące w sumie czekania aż bałwany uznają reklamację... (u Geparda było od ręki na szczęście). Wysłałem pod Pozńań, 3 dni i był z powrotem. Półtora roku i cisza.
Gdzie tak tanio kupiłeś? Tutaj jest sporo drożej https://www.autosklep24.pl/pl/p/Waha...-lewy-MM/18845
Mi Magneti Marelli padł po roku po przebiegu ok. 15kkm. Wahacz od strony kierowcy, a padła tuleja ta bliżej kierowcy. Moje obserwacje odnośnie wykrycia usterek wahacza górnego. W ubiegłym roku po kupnie auta byłem i w warsztacie i w stacji diagnostycznej, mimo ewidentnego tłuczenia w prawym przodzie w trakcie jazdy po nierównościach nikt nie był w stanie stwierdzić co tłucze. Wszyscy twierdzili, że zawieszenie jest ok i niema żadnych luzów na szarpakach i po sprawdzanie ". Dopiero jak goła ręką sam złapałem na normalnie stojącym samochodzie za górny wahacz okazało się, że ma duży luz na sworzniu góra dół wyczuwalny i widzialny bez żadnych problemów(wahacz TRW). Teraz po roku znów w podobny sposób zaczęło tłuc w prawym przodzie pojechałem na stację diagnostyczną i Pan naprawdę starał się uczciwie przez kilkanaście minut na wszelkie sposoby znaleźć wadliwy element zawieszenia i stwierdził, że jak zacznie mocniej tłu to mam przyjechać ponownie. Stwierdziłem jednak, że tłucze już za mocno i sam poszukam złośnika. Poprzednia metoda gołą ręką nie wykryła luzów na sworzniu, podniosłem więc przód na kobyłce przy zdjętym kole i podstawiłem lewarek pod dolny wahacz w pobliżu sworznia i zacząłem podnosić do momentu podniesienia się górnego wahacza do stanu spoczynkowego\postojowego (poziomu) cały czas sprawdzając luzy na poszczególnych elementach zawieszenia. Brak było jakichkolwiek luzów na końcówka i tulejach, dopiero po osiągnięciu "poziomego" położenia wahacza górnego podczas szarpania go goła ręka poczułem luz góra-dół w tulei prawek tej od kierowcy. Wahacz montowałem samodzielnie zgodnie z instrukcją z forum czyli dokręcając na koniec w położeniu "poziomym/pracy". Nie wiem czy tak jest ze wszystkimi wahaczami górnymi (mam po lificie), ale przed ostatecznym dokręceniem na tulejach miał on dość duży luz na tulejach względem śrub mocujących dopiero po ich dokręceniu trochę się usztywni, ale pewniak tak ma być (całość po skręceniu ostatecznym była sztywna). Mi Magneti Marelli padł po roku po przebiegu ok. 15kkm. Wahacz od strony kierowcy, a padła tuleja ta bliżej kierowcy. Moje obserwacje odnośnie wykrycia usterek wahacza górnego. W ubiegłym roku po kupnie auta byłem i w warsztacie i w stacji diagnostycznej, mimo ewidentnego tłuczenia w prawym przodzie w trakcie jazdy po nierównościach nikt nie był w stanie stwierdzić co tłucze. Wszyscy twierdzili, że zawieszenie jest ok i niema żadnych luzów na szarpakach i po sprawdzanie ". Dopiero jak goła ręką sam złapałem na normalnie stojącym samochodzie za górny wahacz okazało się, że ma duży luz na sworzniu góra dół wyczuwalny i widzialny bez żadnych problemów. Teraz po roku znów w podobny sposób zaczęło tłuc w prawym przodzie pojechałem na stację diagnostyczną i Pan naprawdę starał się uczciwie przez kilkanaście minut na wszelkie sposoby znaleźć wadliwy element zawieszenia i stwierdził, że jak zacznie mocniej tłu to mam przyjechać ponownie. Stwierdziłem jednak, że tłucze już za mocno i sam poszukam złośnika. Poprzednia metoda gołą ręką nie wykryła luzów na sworzniu, podniosłem więc przód na kobyłce przy zdjętym kole i podstawiłem lewarek pod dolny wahacz w pobliżu Podsumowując usterki wahacza górnego większość mechaników i stacji nie jest w stanie zdiagnozować, nawet przy wykorzystaniu wszelkiej maści szarpaków i ścieżek diagnostycznych. Dlatego polecam w przypadku stuków w przednim zawieszeniu spróbować "wsadzić" rękę i poszarpać za wahacz górny najlepiej z wykorzystaniem lewarka i kobyłki przy zdjętym kole bo mamy wówczas lepszy dostęp (więcej miejsca i lepszą widzialność). Pozdrawiam i zastanawiam się jaki wahacza teraz założyć i nie przepłacić zbytnio
sprawdził mi kumpel i troche MM podrożał
Więc zainteresowanym moge pomóc i tak to wygląda z górnym wahaczem AR 159 do 2009 rocznika
Magneti Marelli - 250zł, Rouvile 220zł, Lemforder ( mysle że najlepsze częsci zawieszenia) 260 zł i jakiś Denckerman 180 zł.
Wszystko klepane w jednym miejscu i tak jak kiedyś świstak zawijał w sreberka tak teraz chińczyk zawija w opakowania z różnymi nazwami. Lemforder owszem bardzo dobre zawiasy z tą drobną różnicą, że nie do Alfy tylko do BMW. Tak jak pisze Kolega powyżej do naszych "9" tylko oryginały :)
Z tego co mi się wydaje to możesz kupić już zregenerowany oryginał. 200zł u kolegi jasio79 to masz jak odeślesz stary oryginał a jak nie odeślesz to coś tam drożej bedzie, ale pewnie idzie się dogadać. Ja właśnie założyłem 2 dolne od jasio79 i zobaczymy jak się będą sprawowały. Wyglądały spoko. Póki co zrobiłem jakieś 300km tylko ale mam nadzieję, że pojeżdżą tyle co kolega obiecuje:)
Ja u siebie górnego prawego Lemfordera mam od 30tyś km i na razie odpukać bez jakichkolwiek zastrzeżeń. Kupowany w ubiegłym roku w IC za jakieś 270zł.
Albo MM.
Tyle że jakość trw ori a trw,to dwie różne rzeczy. Miałem kiedyś trw nie ori i długo nie wytrzymał. Na MM też widzę,że sporo osób narzeka. Narzekają też na lemfordefy ale moje już długo trzymają,widać jest to faktycznie loteria. Chwalą Meyle HD.
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Dołączę się
Ja tak naprawdę to pochwalę oryginał. Czy to dół czy góra siedzą i nie ma luzów czy stuków. Cena no cóż ale nie narzekam.
Wcześniej testowałem: TRW, VEMA i była duża lipa. No dodam, że TRW odesłałem na reklamację i została uwzględniona a ten co przyszedł z reklamacji z tego co wiem dalej siedzi w pewnej Alfie już 3 sezon i jest spokój.
Podobno MM są tylko do poliftowych???
Tak jak już wcześniej pisałem są ludzie którzy kupują tanie i niewiadomego pochodzenia lub wiadomego a później na tym forum łzy wylewają zamiast od razu dołożyć i mieć spokój. Skoro też pisza że to loteria, to los nie zawsze jest dobry a wręcz jak widać w tej materii zły.
MM są też to przedliftów. Ja jestem zadowolony jak do tej pory z lemów.
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Ja też byłem zadowolony z Lemfordera, TRW i nawet jakiegoś chińczyka Moto Equipment. Nowy właściciel JTDka napisał mi, że coś mu zaczęło stukać z prawej strony (50 000 km po wymianie obu na TRW). Jak dla mnie to dobry wynik i przy obecnych cenach ani myślę kupować ori. Raz, że ja robię kilka tys km rocznie, a dwa - nie wierzę, że ori wytrzyma 100 000 km. Chyba że po autostradach.
Ja sądzę natomiast, że te problemy z wahaczami wytrzymującymi po 2-3 tysiące kilometrów to wina tylko i wyłącznie nieprawidłowego montażu, czyli dokręcania ich w pozycji "podniesionego auta".
Nie chce mi się wierzyć w to, że większość producentów produkuje tak beznadziejne części, że od razu są one zepsute.
Na opuszczonym samochodzie, tak jak będzie pracował w aucie.
Ja zrobiłem to tak, że po prostu dokręciłem go w takiej pozycji w jakiej będzie się znajdował po opuszczeniu samochodu na koła i zero problemów.
Dziś wymieniłem wadliwy wahacz górny lewy Magneti Marelli w którym po roku i ok. 15kkm padła tuleja prawa (ta bliżej kabiny). Wahacz pójdzie na reklamację. W wahaczu sworzeń i druga tuleja bez uwag, a w tej uszkodzonej luzu w gumie dostała wewnętrzna metalowa tuleja(luz nie duży a tłukło niemiłosiernie). Najciekawsze z tego wszystkiego jest to, że ponownie zamówiłem wahacz Magnet Marelli poliftowy jak poprzednio MM51835397 i jakie było moje zdziwienia, że otrzymałem całkowicie inny wahacz niż poprzednio (choć właściwy) mimo tych samych oznaczeń widać to na zdjęciach w załączeniu. Według opisów z wątku za drugim razem otrzymałem "oryginał" MM na pierwszy montaż, a poprzednio zamiennik MM (przy zamawianiu jest pewnie loteria co akurat mają na składzie w hurtowni. Dodatkowa ciekawostka, że rok temu nie sprawdziłem zaraz po wymianie bo w sumie nie było po co (na przyszłość jednak lepiej to sprawdzać), ale miałem zamontowany wahacz prawdopodobnie Vema o oznaczeniach L 014904/A D983 z grubym sworzniem. Komuś udało się go zamontować w mocowaniu cienkiego sworznia i to funkcjonowało (padł w nim właśnie sworzeń). Z prawej strony prawdopodobnie jest również Vema ciężko tam dokładnie zajrzeć odczytałem takie oznaczenia L 014903/A D983 i podejrzewam, że ma przejechane ok 30-40kkm (ok 3-4 lat). Prawdopodonie ma też gruby sworzeń bo nakrętka mocująca na sworzniu pokrywa cały wystający ze sworznia gwint, a w cienkim sworzniu za nakrętką jest jeszcze sporo gwintu czyli sworzeń-stożek wszedł do końca. Ten teoretycznie nie pasujący wahacz jednak spełnia funkcję i póki nie będzie miał luzów nie mam go zamiaru ruszać.
- - - Updated - - -
Dziś wymieniłem wadliwy wahacz górny lewy Magneti Marelli w którym po roku i ok. 15kkm padła tuleja prawa (ta bliżej kabiny). Wahacz pójdzie na reklamację. W wahaczu sworzeń i druga tuleja bez uwag, a w tej uszkodzonej luzu w gumie dostała wewnętrzna metalowa tuleja(luz nie duży a tłukło niemiłosiernie). Najciekawsze z tego wszystkiego jest to, że ponownie zamówiłem wahacz Magnet Marelli poliftowy jak poprzednio MM51835397 i jakie było moje zdziwienia, że otrzymałem całkowicie inny wahacz niż poprzednio (choć właściwy) mimo tych samych oznaczeń widać to na zdjęciach w załączeniu. Według opisów z wątku za drugim razem otrzymałem "oryginał" MM na pierwszy montaż, a poprzednio zamiennik MM (przy zamawianiu jest pewnie loteria co akurat mają na składzie w hurtowni. Dodatkowa ciekawostka, że rok temu nie sprawdziłem zaraz po wymianie bo w sumie nie było po co (na przyszłość jednak lepiej to sprawdzać), ale miałem zamontowany wahacz prawdopodobnie Vema o oznaczeniach L 014904/A D983 z grubym sworzniem. Komuś udało się go zamontować w mocowaniu cienkiego sworznia i to funkcjonowało (padł w nim właśnie sworzeń). Z prawej strony prawdopodobnie jest również Vema ciężko tam dokładnie zajrzeć odczytałem takie oznaczenia L 014903/A D983 i podejrzewam, że ma przejechane ok 30-40kkm (ok 3-4 lat). Prawdopodonie ma też gruby sworzeń bo nakrętka mocująca na sworzniu pokrywa cały wystający ze sworznia gwint, a w cienkim sworzniu za nakrętką jest jeszcze sporo gwintu czyli sworzeń-stożek wszedł do końca. Ten teoretycznie nie pasujący wahacz jednak spełnia funkcję i póki nie będzie miał luzów nie mam go zamiaru ruszać.
PS.
Wahacz dokręcałem po podniesieniu lewarkiem dolnego wahacza tak, aby górny wahacz swoją dolną płaszczyzną był na równo z płaszczyzną plastikowego nadkola tego fragmentu w pobliżu sworznia jest to dobrze pokazane na filmiku udostępnionym przez kolegę z forum. Samochód stał wówczas na kobyłach. Taka pozycja wahaczy górnych jest w położeniu spoczynkowym łatwo to zobaczyć jak samochód stoi na kołach na płaskim terenie. Nie stosowanie się to takiego zalecenia spowoduje szybkie zużycie tulei lub ich zerwanie, gdyż wywołamy na nich nie potrzebne duże naprężenia. Jak ktoś nie wierzy to proszę na podniesionym samochodzie dokręcić w dolnym położeniu tj. opuszczony sworzniem w dół czyli na tzw. luzie wahacz bez montażu sworznia i spróbować go podnieś za sworzeń do góry to tak dla zobrazowania naprężeń.
jazda na wahaczu z innym sworzniem to skrajna głupota. Wymień jak najszybciej