Żeby tym autem spalić ponad 15, trzeba by się naprawdę mocno postarać...
Printable View
Żeby tym autem spalić ponad 15, trzeba by się naprawdę mocno postarać...
Wręcz przeciwnie...
"... I guess it's just the way I'm wired."
www.delta-HF.com
W trasie rzeczywiście jest to trudne, mi to się udało tylko raz - bardzo dynamiczna jazda w górach cały czas z pedałem gazu w podłodze.
Ale w mieście, jeżdżąc na krótkich odcinkach (tak powiedzmy do 8 km), bez problemu da się te 15 litrów przekroczyć. Ja to osiągnąłem 2 razy, i to przy wcale niedynamicznej jeździe - zdecydowanie normalnej.
ja w miescie mam 11 do 12 ale raczej 11, w trasie spokojnie trzymam miedzy 8 a 9.
Tylko jeszcze pamiętajcie że miasto miastu nierówne. Podobnie jest z jazdą na trasie - dla jednego to tempomat na 110 a dla drugiego agresywna jazda połączona z wyprzedzeniem wszystkiego lub przelot z prędkością +180.
W swoim aucie miałem na trasie rozrzut rzędu 8,5 do 18,5 - zależnie od stylu jazdy. I to w którą stronę bardziej szła średnio zależało najbardziej od mojej prawej stopy. I tak jest z każdym aucie.
"... I guess it's just the way I'm wired."
www.delta-HF.com
Swiete slowa, ale nie oszukujmy sie 11 litrow na miescie prawie dwu tonowa, dwustukonna krowa jest nierealne. Chyba ze kolega KRS podaje spalanie z komputera pokladoweo ktory przewaznie zaniza o 2 litry. Fiat seicento w miescie i to nie duzym pali 10/100, wiec jak taki kolos moglby miec spalanie bardzo podobne. Nie wierze!
Post do usunięcia
Kolega KRS umie jezdzic po prostu, Na wielu elementach mozesz zaoszczedzic paliwa, co skuktuje obnizeniem sredniej miesiecznej. I nie polega to na toczeniu się na luzie przez pół miasta:))
jesli Tobie seicento pali w miescie 10/100 to masz wybitnie ciężką nogę albo, sorry, nie umiesz jezdzić. To jakas mega abstrakcyjna liczba dla takiego popierdolka, jak seicento:O))))
Oczywiscie ze da sie obnizyc spalanie stosujac pare zasad. Pytanie po co? Jezdze tak jak lubie i samochod spala ile spala. Nigdy w zyciu nie zrozumiem jak mozna kupic 200 konny samochod i bawic sie w eco drivieing. Nie do pojecia dla mnie. 200 konny samochod z zasady ma byc szybki, ma jezdzic szybko a moc bierze sie z niczego innego jak z paliwa. Wracamy do mojej wczesniejszej teorii ze niektorzy chyba kupuja mocne samochody tylko po to zeby je miec. Dla samej swiadomosci ze mam szybki samochod choc nigdy nie wykorzystam jego potencjalu bo szkoda mi na paliwo.
Nie piszę o eco drivingu.
Ale jesli na każdej ulicy zapodajesz w podłogę pedał gazu i gwałtownie hamujesz na światłach, to o nie mówimy o eco drivingu ale o piractwie drogowym. Wtedy 15 litrow masz jak w banku. Moc samochodu nie jest po to, zeby zapodawać rurę przed laskami na przystanku tramwajowym.
No chyba,ze tak to rozumiesz, to co innego.