Nie. Nie wystarczy. To wręcz szkodzi. Ja nie mogłem sprzedać swojego auta, które było w naprawdę świetnym stanie w relacji do przebiegu. Zrobiłem długi opis, który odstraszał ludzi, bo jak dużo napisane, to na pewno jest coś do ukrycia. Inni idioci dzwonili i pytali o rzeczy, który wynikały wprost z opisu np. że dodaję koła z oponami zimowymi potwierdzając, że nie czytali mojego "świetnego" opisu. Jak skróciłem opis, nie dałem powodów do budzenia wątpliwości u kupującego to od razu auto sprzedałem, choć w rozmowie telefonicznej podałem co moim zdaniem jest do zrobienia w aucie, żeby po przyjeździe na oględziny nikt mi niczego nie zarzucił. Nie oszukuję i nie chce być oszukiwany, ale zbytnia szczerość jak u mnie np. "opony starczą jeszcze na 10 tys. km." powodują, że ludzie odrzucają takie ogłoszenia, bo widzą wydatki jak na dłoni. Ludzie wolą być oszukiwani. Najlepiej pisać ludziom bzdury "igła, lalunia, nic nie puka, nic nie stuka, nic do roboty". I ludzie lecą jak pszczoły do miodu.