Moja odpala nawet przy -23 wystarczy dłużej świece podgrac. Jedyny problem do ogrzewanie słabo grzeje no i węży od wspomagania przy lewym kole pękł.
Printable View
Moja odpala nawet przy -23 wystarczy dłużej świece podgrac. Jedyny problem do ogrzewanie słabo grzeje no i węży od wspomagania przy lewym kole pękł.
A wczoraj jeszcze można było jeździć, katastrofa... przez noc tyle śniegu.
http://img37.imageshack.us/img37/2641/dscn0357j.th.jpg
http://img85.imageshack.us/img85/7823/dscn0356b.th.jpg
Lublin tak samo zasypało. A ja woziłem ludzi po nocy z imprezy, przyznam że przydało by się 4x4 :D Potem ledwo zaparkowałem, a dziś taki sam bałwanek
Alfa dała mi już wiele powodów do zadowolenia, ale dziś byłam z niej szczególnie dumna! Otóż rano pan stojący obok mnie na parkingu usiłował wyjechać swoim oplem i nic - koła tylko buksowały. Poszedł po łopatę, ja w tym czasie odśnieżałam Alfettę. Kiedy wykopał sobie drogę i wyjechał, po 2 metrach utknął ponownie, tym razem na drodze wyjazdowej. Pomyślałam, że czeka mnie to samo, ale postanowiłam zaryzykować i... moja ukochana Alfetta wyjechała za pierwszym razem:))) a potem mieliła śnieg jak dziki kombajn i opuściła parking w glorii chwały mijając pana, którego spojrzenie pełne niebotycznego zdumienia będzie mi się śniło po nocach:)))
Bo masz ten piękny plus ze Dieselek jest cięższy :)
Hmm , Widzę ze Tyszanka zaczyna aktywnie działaś na Forum :)
Do zobaczenie na Drodze:)
A gdzie to tak Tychy zasypało? :) U mnie na osiedlu jest w miarę ok, choć brata wczoraj wypychałem, bo go zasypał traktor, co odśnieżał parking i się zawiesił na zaspie przy wyjeżdżaniu (Peugeot Partner HDI!!). Ja na szczęście jeszcze w tym roku żadnych zimowych ekscesów nie miałem, ale jak jechałem wieczorem w sobotę do Wisły to na głównej drodze było biało i dwupasmówka na Cieszyn wyglądała jak ścieżka na osiedlu - to była jazda :D
Pozdrawiam i do zobaczenia na naszych dziurawych po zimie, tyskich drogach ;)
GrzesiuŻar
Diesel i dodatkowo z kontrolą trakcji, mój mąż też tak podsumowal sprawę, oczywiście moje umiejętnosci wogóle się nie liczą, hahah:)) A zasypało nas na "U", rano właściciel parkingu dał ciała, bo nie było kompletnie nic odśnieżone i wiele osób miało problem, ale jak przyjechałam po pracy to było już czyściutko.
Uwierzycie, że w Tychach jeszcze nikt mi nie odmachał? Zgroza.
Czekam na Was:)
Moja Bella właśnie dała radę na pierwszej dłuższej trasie do Rzeszowa :) Co prawda w czwartek przed wyjazdem zmarzła i poprosiła o "Verificazione di motore" ładą żółtą lampką, komputer Tomka Seligi wykazał sondę lambda nr 2, ale po wykasowaniu do dziś się nie pojawiła (następnym razem chyba ją już wymienię). Mimo średniego stanu opon bardzo dzielnie przejechała po często zupełnie białej drodze i raz urataowała się (i nas z opresji) - po wpadnięciu w dziurę i pójściu bokiem z zakrętu dość łatwo dała się skontrować i nie zatańczyła na drodze :) A ja już kombinuję nad wymianą oponek, bo ponoć w tym roku zima do kwietnia! :D