taki żart, auto w zasadzie eksponat warsztatowy to niby skąd rdza:D
Printable View
A co ja na to poradzę, poza tym żeby rdzy nie było to zostaje właśnie eksponat.
Chyba 128 000, silnik jakos podobnie, tez kolo 120-kilka tysi. Auto jest kompletne i jeżdżące, to ze stoi to po prostu brak mojego czasu, to co zostalo do zrobienia to juz moje fanaberie - hamulce, spojler, malowanie zderzaków itp. itd...
W zeszłym roku przejechała około 700km - na zlot i z powrotem.
no to super, auto w twoich rękach 4 lat i nie przejechało nawet 1000 km to tak jak powiedziałem eksponat. Moja ma 300tyś i jest już dziurawa ale jeżdzi codzień i garażowana jest pod chmurką i ja wolę jeżdzic niz tylko mieć no chyba że auto bedziesz chciał sprzedać z zyskiem bo ja nie planuje sprzedaży
Wiele rzeczy robię o tak widzimi sie w aucie nie tylko co potrzeba.
To nie jest zarzut tylko takie porównanie
Moją 155 zrobiłem w kwietniu ok. 350km, w tym ok. 100km z konieczności, a resztę tak po prostu, dla przyjemności:).
Auto jednak powinno jeździć...
Mi w zimie brakowało tej jazdy, choćby na krótkich odcinkach.
Mi też brakuje jazdy tym autem ale dopóki nie dokończę tych drobnostek i nie znajdę miejsca parkingowego to nie wezmę go na sezon do Warszawy żeby mi jakiś bezmózgi debil po nim skakał, pourywał lusterka albo zaj...ał felgi spod bloku... Ja tego auta nie trzymam do sprzedaży z zarobkiem ale szanuję swój czas który na nie poświęciłem i pieniądze, zresztą wielokrotnie wspominałem że mam firmowe a to jest tylko zabawką a odkąd ją mam przejechała jakieś 2000km ;)