Czekaj, tylko wyjmę szklana kule... Co to za pytanie w ogóle ?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Printable View
Czekaj, tylko wyjmę szklana kule... Co to za pytanie w ogóle ?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Będziesz mógł zostawić wnukom w spadku klasyka z czasów, gdy jeszcze silniki chodziły na taką czarną maź wykopywaną z ziemi, no i kierowca musiał sam prowadzić. Serio wnusiu, dziadek nie kłamie, samochody same nie jeździły :D
A tak na serio to jeżeli nie kupisz skończonej padliny to spokojnie przez 4 lata studiów przetrwa. Tylko licz się z tym, że samochód będzie miał te 14-15 lat a co za tym idzie różne rzeczy mogą w nim padać. Na 100% chociaż raz coś zrobisz w zawieszeniu - drogi mamy jakie mamy. Silnik... to już zależy.
Jeżeli kupisz JTD z przebiegiej 300 tyś. to masz szansę, że ma już nowy dwumas i sprzęgło i turbo jest po regeneracji, więc wiele do roboty nie będzie, najwyżej duperele w rodzaju przepływki. No chyba, że będziesz miał pecha i padną wtryski albo sprzedający wpuści Cię w maliny, ale tego nie przewidzisz.
Jeżeli kupisz sprawne V6 to oprócz rozrządu na starcie i oleju co rok nie powinieneś nic w silniku dłubać, może takie pierdoły jak w dieslu w stylu przepływomierza czy jakiegoś czujnika. Jak jupisz padlinę to pewnie szybko pożałujesz, że nie masz JTD z padniętą dwumasą i wściekłą turbiną.
Twin Spark to ryzyko zawsze. Powinieneś w chwili zakupu mieć parę tysięcy (4-5?) na generalkę, albo połowę tego na nowy silnik i przekładkę bo nie znasz godziny w której przekręci się panweka. Najwyżej się nie przekręci i po studiach będziesz parę tysi do przodu. Generalnie chyba najlepiej byłoby znaleźć TSa od alfisty w którym panewka się przekręciła (w silniku, nie w alfiście :D) i który oddał silnik do generalki. Ale takie auta kosztowałyby odpowiednio drożej.
Paradoskalnie największą bolączką 156 są blachy - w aucie gnije podłoga i progi. I to tak, że Polonez to betka w porównaniu ;) Więc warto to dobrze przejrzeć. Ale jeżeli masz kanał i chociaż trochę zręczności w łapach to na okres studiów sobie to sam po kosztach pianką montażową i żywicą połatasz. Z tym, że potem takie auto to raczej na złom, bo wiele nie będzie warte. Nie wiem, czy mogę coś jeszcze napisać. Chyba wszystko.
Czy warto w ogóle kupować 156 - jeżeli nie popełnisz tego błedu co jak i nie kupisz auta sercem, tylko rozumem dokładnie je oglądając na lewo i prawo to tak. To bardzo wdzięczne i piękne auto. I nawet z ciężkim dieslem prowadzi się znakomicie - sprawia sporo frajdy. Swoją 156 oddałem na złom, ale obecnie obok kupna 146 Ti na którą zawsze chorowałem i 166 przed liftem rozważam właśnie 156. Z JTD 2.4 albo JTSem. Co prawda poliftową i za większą kasę niż Ty masz (jak już uzbieram), ale rozważam. A biorąc pod uwagę to ile kasy utopiłem w poprzedniej (mam nawet jeszcze trochę bajerów w garażu), to chyba niezła rekomendacja tego auta :)
Widzę, ze kolega chce alfę bo jest tania w zakupie. Następnie doczytał, ze sie psuje i nie wie jak bardzo sie zepsuje przez kilka lat. Muszę Cię kolego rozczarować, ale 15letnie samochody juz niestety sie trochę psują. Jak bardzo? Zależy od egzemplarza. Proponuje iść na licencjat. Alfa bedzie miała mniej czasu na awarie;)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
W sumie to nie cena a wyglad bardziej do niej mnie ciagnie bo cenowo to myslalem tez nad Honda Accord, Oplem II albo BMW e36, Peugotem jakims albo Citroenem, ale Alfa jakos bardziej do mnie przemawia pozatym wlasnie bardziej dla frajdy szukam auta niz dla niezawodnosci czy cos no ale zeby chociaz sie nie zepsula jak odrazu wyjade zza bramy :D a to ze wszystko sie psuje to mam swiadomosc dlatego no patrze na taka alfe a nie na honde ktora niby mniej zawodna ale wiek wiadomo robi swoje a i z blacharka problemy podobmo i czesci do najtanszych nie naleza wiec e sumie wiele czynnikow :D
kupić alfe 156 do której nie trzeba dołożyć .... hahahha może 10 na 100
wydaje mi się, że albo chce się mieć alfę i ją kupuje tylko szuka egzemplarza albo się zastanawiasz, kupujesz i powielasz mity o awaryjności i hujowości
Nie no wiem ze do kazdej trzeba dolozyc jak pewnie do wiekszosci starszych aut tylko wlasnie nie chce takiwc co sie bedzie psula co tydzien :D tylko wls poszukac takiego zadbanego egzemplarza