Printable View
Akumulator mam zamiar sprawdzić na samym początku, bo to pewnie coś co jest względnie proste i w moim zasięgu, a coś więcej jeśli chodzi o przekaźnik? Szukałem na forum w podobnych tematach, była o tym informacja, ale raczej bez konkretów. Do zrobienia samemu przy jakiejś tam wiedzy technicznej, czy raczej robota dla fachowca? Co mogło spowodować jego uszkodzenie?
Czy to "piszczenie" to normalna sprawa w Giuliach, czy raczej ewentualna przyczyna rozładowania akumulatora?
Normalna w większości nowszych samochodów. Przekaźnik, jeśli winny, to do wymiany. Mozna zrzucić zderzak i mieć wszystko na wierzchu albo na macanego przez nadkole
są tematy o przekaźnikach za lampą prawą z fotkami itp - choćby na alfaowner czy giuliaforums widywałem i to zarówno w kontekście niekręcenia rozrusznikiem jak i np inny związany z pompą obwodu chłodzenia IC. Profilaktycznie wszystkie wymień. normalny przekaźnik 4 terminalowy bodajże 30A, kup jakiś lepsze i tyle.Cytat:
Napisał Adrian-o
Dostęp przez nadkole większość robi, nawet bez zdejmowania koła ale po co się męczyć, można zdjąć, będzie łatwiej.
Oczywiście pytanie czy to jest to - nie powiem czy wtedy miałbyś problem z wyłączeniem stacyjki.
Błędy zczytać to podstawa. Albo jakiś interfejs diagnostyczny - kupujesz w Viaken PL ich ELMa (USB lub WiFi lub BT) + 2 adaptery szary i niebieski, na stronie multiecuscan.net licencję na Windowsa na MESa. Jeśli masz SGW (USA produkcja od 2.2018), to u mnie shop.stuff4car.com bypassa SGW (chyba że masz założony już) i działasz.
Jeśli natomiast auto ma android auto, to wystarczy Ci telefon na androidzie i sam ELM chyba wersja BT sparowana i do tego jest apka którą zrobił forumowy kolega która czyta parametry i błędy o ile wiem (mam iphona/carplaya więc apki nie znam ponad ogólniki) i też sobie diagnozę robisz jakąś po błędach.
Dzisiejszych aut nie da się naprawiać bez jakiegoś kompa choćby prostego - musisz cokolwiek zorganizować.
Oczywiście aku musi być naładowany - sprawdź jakie napięcie pokazuje multimetr na aku jeśli otworzysz bagażnik, zamkniesz auto z kluczyka i poczekasz parę minut. Nie po jeździe, minimum parę godz. od ostatniej.
U mnie nie dało się wyłaczyć zasilania kiedy akumulator nie domagał, miał jakieś zwarcie czy kij go wie. Auto wydawało z siebie głośne tryryryryryryryryry, wszystko świeciło, czasem dało się wyłączyć, czasem jedynie przez odpięcie klemy.
Mam problem. W górach dopadła mnie krótka lecz mocna ulewa. Nie mogłem się zatrzymać w sznurze samochodów, choć jazda była bardzo wolna. Po ulewie utraciłem prawy kierunkowskaz i prawe dzienne. Po powrocie samochód oddany do nieznanego mi warsztatu robiącego elektrykę. Na razie się dowiedziałem, że nie będzie to tania i szybka sprawa, choć nie wiem czy ktoś w ogóle coś próbował diagnozować. Może ktoś w tym temacie ma jakieś wskazówki.
Ciężko wróżyć na odleglosc. Bcm nie ma sladow wody? Wtyk lampy odpiac i tez zalukac.
Samochód ma udar..
Mam problemem w swojej Giulii 2.0 (280KM). Jednego dnia jeżdżę cały dzień bez żadnych problemów, a następnego dnia z rana nie mogę odpalić. Auto kręci tak jak zawsze, próbuje załapać, ale ewidentnie nie dostaje paliwa/powietrza w takiej ilości jakiej powinien albo jakiś czujnik/przekaźnik nie pozwala wejść na obroty i ostatecznie kończy się na kręceniu rozrusznikiem. Kilka razy dosłownie na pół sekundy "odpalił" po czym obroty spadały do zera. Sprawdzałem klemy, stan akumulatora i nawet podpinałem powerbank, więc to nic z tych rzeczy. Przesyłam kody błędów jakie wyskoczył w MES.
Może mógłby ktoś pomóc rozwiązać problem albo chociaż naprowadzić, gdzie szukać przyczyny usterki, bo w necie znalazłem mnóstwo przyczyn, które mogą powodować obecny stan Giulii.
Załącznik 290035
kilka postów wyzej poczytac.Cytat:
Napisał tomek2010k
Jak rozumiem sugerujesz wymianę przekaźników w nadkolu? Zamówiłem już w ASO, będą w piątek to zobaczę.Cytat:
Napisał marekkoczta