Dobre Karmal dobre!
Printable View
Dobre Karmal dobre!
ja bym nie dramatyzował z handlarzami w końcu nie każdy to oszust..najważniejsze to nie dać się nabrać na "okazje cenowe" NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO !!! nikt o zdrowych zmysłach tym bardziej ktoś kto jest w stanie ocenić wartość samochodu (a handlarz pewnie wie ile jest warte auto) nie wyceni go poniżej ceny rynkowej. Przy zakupie grunt to zachować zimną krew i zdrowy rozsądek, sprawdzić auto w ASO, pojechać ze znajomym mechanikiem itp.
Jest kilka wyspecjalizowanych handlarzy którzy sprowadzają tylko włoskie auta ;) warto u nich się rozejrzeć.
Oj widzę że nie tak dawno krytykowani przez Was handlarze - patrz inne posty- nabierają teraz krystalizacji. Wiem, że każdy kupuje auto na ile go stać. Jednak niech potem nie krzyczy, że to mu się psuje lub tamto. Nie mówię, że każdy handlarz to oszust. Jednak nikt mi nie powie że ktoś kto kupuje serwisowane bezwypadkowe autko od Niemca, płaci grubą kasę, a po przyjeździe do Polski, oddaje auto o kilka tyś taniej. No chyba że straty rekompensuje mu państwo. Za długo żyję na tym świecie by wierzyć w takie bajeczki.
Szukam auta na mobile.de i autoscaut24 i kurcze znalazlem...tyle ze w Barcelonie:/ Takie parametry mi odpowiadają ale nich mi ktos powie jak takie auto tam, czy gdziekolwiek indziej w UE na miejscu sprawdzić?
http://www.autoscout24.pl/Details.aspx?id=v4panxzztyaf
Od razu rzuciło mi sie w oczy, że ceny za roczniki od 2008, za auta warte uwagi przekraczają zdrowo ponad 10000Euro
Liczy się procent pewności/jakości tego co się kupuje. Niewiele wiedząc o autach szuka się specjalisty, który doradzi ponieważ nikt nie ma ochoty umoczyć kasy. Zarówno klient może przeginać (wymagając nie wiadomo czego i mając niewiele kasy), jak i sprzedający (wciskając kity). NIKT NIE KWESTIONUJE TEGO, ŻE ISTNIEJĄ UCZCIWI SPRZEDAWCY. Jednak istnieje spore prawdopodobieństwo, że ktoś zrobi kupującego w trąbę. Wątek dotyczy pomocy przy zakupie, czyli liczą się wszystkie wskazówki obniżające "ryzyko zakupu", bo z ceną się można zgodzić lub nie. Odpowiadając na posty wydaję swoje opinie (oparte na własnym doświadczeniu) z którymi ktoś się może zgadzać lub nie. Każdy decyduje sam co zrobi, bo nie ma najlepszej drogi i trzeba tylko mieć na uwadze czas/pieniądze/ryzyko. Sprowadzanie postów do tego, że wujek stryjka mojej pierwszej żony miał inaczej nie ma chyba sensu.
Jeżeli gość za 1-2 km trasy do ASO (nawet lawetą, bo rozumiem że auto jest pewnie bez blach i ubezpieczenia) krzyczy sobie 1000 zł (i jest tak faktycznie jak pisze autor), to ja nie mam wątpliwości że jest to zwykły naciągacz. Cena rynkowa takiej lawety nawet w Warszawie nie przekroczyłaby 300 zł.
Jeżeli macie takich handlarzy, którzy są ok i sprowadzają alfy to podawajcie namiary z opisem zachowania sprzedającego chętnym. Pisanie, że mnie się udało kupić auto u handlarza nie zmniejsza ryzyka potencjalnemu nabywcy i w sumie niewiele wnosi w przypadku konkretnego ogłoszenia u innego sprzedawcy.
Do Barcelony to już bym chyba nie pojechał :D. Sprawdzić możesz w ASO na miejscu, z tym że kupując auto na gwarancji lub tuż po niej masz na 99% książkę i fv za naprawy. Są droższe, bo ... ale to moja opinia ;). Zawsze się można potargować :cool:. Moim zdaniem dla siebie lepiej kupić w dobrym stanie i z pewnym przebiegiem, nawet jeżeli ma być o rok starsze.
kolego oby Tobie sie nic nie przytrafilo z Twoim wozem bo mozesz tez wtedy jojczec,a kupiles ponoc jak to mowia igielke.Tak prawde mowiac kazde auto moze sie zepsuc nawet wyjezdzajac z salonu po tygodniu moze sie zaczac sypac.Wiec ja na Twoim miejscu nie bylbym tak pewny wszystkiego.Ja przykladowo nie pojechalbym za granice w ciemno szukac auta bo po 1.nie znam zabardzo jezyka,po 2.nie wiem gdzie i jak szukac,po 3.chcialbym sprawdzic auto a moglbym nie wiedziec gdzie i jak, po 4.nie mam zabardzo na to czasu zeby robic sobie zagraniczna wycieczke na kilka dni i mozna by jeszcze cos dopowiedziec.Tak wiec pozostaje mi zakup auta tu na miejscu...wiec od kogo mam kupic jezeli przykladowo potrzebuje auta od zaraz??Mam rok i jezdzic na wrotkach i czekac jak trafi sie auto od prywatnego sprzedajcego ktore tez moze byc walniete albo sypac sie od srodka??Tak wiec na koniec proponowalbym nie zadzierac nosa.
A jakia jest szansa , że na zachodzie tez nie kreca liczników a handlarze nie staraja sie ukryc wszelkich wad sprzedawanych samochodów?
Widzę, że namieszałem swoim wątkiem Nie oto mi chodziło. Jednak, musiałem coś napisać, czytając niektóre opinie. Mi może było autko łatwiej kupić, ponieważ mieszkam blisko granicy, znam niemiecki i mam w Niemczech dobrych znajomych. Dlatego wiem co kupiłem i wiem ile warte jest moje autko. dziwię się jednak osobom, które jako kryterium wyboru auta stawiają tylko cenę. Dzisiaj, idąc do garażu, widziałem jak znajomy miał na lawecie dwa auta : śliczny opel astra z wgniecionym bagażnikiem oraz w super stanie mercedesa od pierwszego właściciela, serwisowanego, który był prawie bez przodu. Te auta trafią już niedługo na giełdę. I zgadnijcie co będzie w opisie. No sami sobie chyba dopowiecie. A części, to użyje oryginalnych zakupionych w serwisie, czy może taniej będzie jak go trochę powyciąga, wyszpachluje lub wyciągnie części z jakiegoś innego rozbitego auta? Jak klient pozna że był bity, to powie że draśnięty, wgniecony, bo on ,, trupów" nie ściąga. A cena jaka będzie. No oczywiście okazyjna, bo akurat dobrze trafił. Ja gdybym miał auto kupić w Polsce, to wybrałbym kryteria : osoba prywatna, kupiony i serwisowany w kraju i na maxa dwóch właścicieli. Wiem, ze cena będzie wyższa, ale też mam większą szansę, ze autem pojeżdżę. Te same kryteria przyjąłem kupując auto w Niemczech. Mi się opłacało.
moim zdaniem nie da się kupić np. 159 1,9 JTDM 150KM z 2006r za 35000 i mniej. Z prostej przyczyny to auto jest warte więcej jeżeli ma pewną historię i tak jak napisał daro1906 serwisowana i od pewnego właściciela. Zadziwiają mnie osoby które kierują się tylko i wyłącznie ceną i szukają najtańszego egzemplarza w danej opcji wyposażenia a później są zdziwieni, że auto "krzywo jeździ".
Ja osobiście polecam superalfa.pl auta droższe, ale ja się nie zawiodłem. Oczywiście są jakieś tam mankamenty jak to w aucie używanym, ale przynajmniej mam 100% pewność, że auto nie było po jakimś dzwonie a reszta to cóż...zawsze może paść silnik przy nawet 70tyś km. To tylko maszyna. Tak dla porównania 5 lat temu kupowałem toyote corolle i mechanik na przeglądzie powiedział, że za max 10tyś silnik do wymiany...ja zrobiłem 120tyś i jedyną rzeczą którą robiłem to wymiana rozrządu (2 razy) i olej co 15tyś.
Podsumowując nie ma nigdy gwarancji, że kupi się auto idealne (bo w końcu kupuje się auto 3,4,5 letnie) ale nie ma sensu iść w zaparte w najtańszy egzemplarz na allegro bo wtedy jedyną gwarancję jaką mamy to gwarancja szybkiej poważnej awarii lub odkrycia, że auto jednak ma 200tyś a nie 100 jak obiecał "pierwszy właściciel w Polsce" :)
Powodzenia w poszukiwaniu tej jedynej...ja swoją znalazłem :)