Podobny materiał jest na kokpicie w nowym Fiacie Bravo.... Katastrofa.
W 147 jakość montażu też nie jest wzorem choć nie budzi zastrzeżeń... za to materiały wykończenia wnętrza są dużo lepsze - nie rysują się, nie obcierają, i są łatwe w utrzymaniu czystości. O jakości/trwałości skóry już nie wspomnę - może nie jest tak subtelna jak w Julce ale na pewno solidna i nie wygniata się po 20 000 km. tylko 200 000 km.
Deprymuje mnie to co tu wyczytuje. Współczuje wszystkim którzy ciężko zarobione pieniądze wpakowali w coś co rzęzi, trzeszczy, skrzypi itp. itd. mając nadzieje, że będą posiadali wymarzone sprawdzone auto. Rozumiem rozgoryczenie kolegi Tygrysio i wielu innych. Kupujemy nowe auto klasy premium, liczymy na to, że mamy piękny jakościowo samochód za który płacimy słone pieniądze..... a tu, po kilku tygodniach gdy wyjeżdżamy kolejny już raz z serwisu słyszymy pocieszenie " może Pan dojedzie, oby się nie rozsypało w trasie" ...nowe auto... - tak jak w przypadku kolegi Jabolek - choć tu akurat podziwiam i zazdroszczę mu jego zimnej krwi i ciepłego moczu, że jeszcze z żartem wspomina o skorzystaniu z Assistance ;) . Niektórzy piszą, "to drobiazgi" "czepiacie się" ... ale za co ludzie płacą? Płace więc żądam.... Jeśli nie zależało by człowiekowi na tym aby auto było high quality to by sobie kupił dla przykładu trzy razy tańszą Dacie Logan (bez obrazy dla tego samochodu, bo to bardzo przyzwoity pojazd!). A tak otrzymujemy w wielu przypadkach bubla i strupa na głowie, auto które spędza sen z powiek... i to nie przez radość z posiadania tylko przez totalne wqurwienie..... jak w piosence Kasi Kowalskiej "...co może przynieść nowy dzień..." ...
Ciekawe jak śmigają Julki ludzi którzy na naszym forum nie są zalogowani