;);););)
Printable View
Problem jest taki, ze przez ten malutki wolumen sprzedanych aut (aktualnych modeli czyli Giulii i Stelvio), nie ma kto robić dobrej szeptanej roboty. Prawie nikt nimi nie jeździ, nikt o nich nie opowiada, w eterze pozostają więc informacje o starszych modelach. Przy czym poprzedni sedan to 159 a wiec starsze auto niż Giulietta, a w 159 pada chyba już wszystko co może, z czego wiele rzeczy bo się Włochom koniecznie chciało wynajdywać koło na nowo. A przynajmniej takie wrażenie można odnieść, jak się wejdzie w jej dział na forum. Słuszne / niesłuszne - bez znaczenia, jest i już. Zreszta moje doświadczenia po 2 latach topienia pieniędzy w Brere, potwierdzają to.
Będzie ze się uwziąłem, ale odkąd pamietam latasz z trojkolorową szabelką i niestety alfist - ludzie jak ty, raczej mało kogo przekonają, bo sorry ale jak ty od 25 lat, jak nie dłużej, jeździsz tylko Alfami (pamietam jak twój podpis miał dłuższa listę modeli. I nie, to ze się czasem w pracy czy gdzieś tam wybierzesz w trasę innym autem, nie robi wielkiej różnicy), to raz ze widać tu klapki na oczach, a dwa - nie masz żadnego realnego porównania jak wyglada codzienna eksploatacja samochodów innych marek. Nie mówię ze to coś złego, widać AR trafia w twój gust idealnie, ale nie potrafisz się obiektywnie na jej temat wypowiedzieć (ale może to tez przez ten brak porównania).
Ale ja nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać, wszystko co tu piszę to tylko moje osobiste doświadczenia z modelami Alfy , które posiadam i użytkuje, które tak serwisuje a nie inaczej i z którymi mam takie kłopoty a nie inne. No właśnie, ktoś kto się zatrzymał na Brerze nie za bardzo ma pojęcie jak wygląda eksploatacja i awaryjność dzisiejszych modeli, (Brerę zaprzestano produkować kilkanaście lat temu), od tego czasu trochę się w firmie zmieniło i w jej modelach (ja Brery nigdy nie miałem). Jeśli ktoś nie miał do czynienia z nowszymi modelami to polecam rankingi awaryjności lub porównanie treści działów o współczesnych modelach i starszych na tym forum,
No trudno się było w zasadzie nie zatrzymać na Brerze / 159 bo AR nie za bardzo oferowała kontynuację . Jedno entry level Mito i ot zwykły kompakt Giulietta bez żadnej wersji mogącej podskoczyć hothatczom. No przepraszam, raczej klienci przesiadają się w segmenty wyzej nie niżej i po jednak godnym docenienia design'ie serii 159 mieli by się przesiadać w ..kompakta ? z max 240 koni? w imię czego ? " wierności marce " . Podobnie zresztą jak teraz - musisz się dostosować do sedana i kropka .
Jak można było się nie zatrzymać ? - w jedyny sposób - próbując z innymi i wtedy klapki z oczu spadają.
Alfist, swoją drogą dlaczego Twoje doświadczenia z Alfami z poprzednich epok (kalendarzowo, a całkiem świeżymi w kalendarzu wypustów modeli Alfy oczywiście) mają być więcej warte niż na przykład moje ? moje doświadczenia z Polmozbytami które ja odwiedzałem mają być mniej warte niż twoje ?
2 miesiące nic z autem . Wow. Fakt, to jest postęp, pamiętam jak w pierwsze dwa miesiące to chyba raz w tygodniu byłem w serwisach .
Moze po 6ciu latach jak napiszesz że 6 lat i zero pozatabelkowych wizyt to będzie mieć znaczenie na reputację i postrzeganie, pod warunkiem że będzie to samo pisać cała rzesza innych doświadczających poprawy jakości i serwisu AR klientów. Dopóki tak nie będzie, obowiązują doświadczenia na które AR sobie zapracowała latami i tyle. Trzeba ze 2x tyle żeby odwrócić to postrzeganie. Czy to rozsądne/logiczne itp - nie ważne, tak to działa i tyle.
Przypomnisz jaka była najmocniejsza 159/Brera i jakie miała osiągi? :D Niby 260 KM, ale w tej ciężkiej krowie zapewniało to "niebotyczne" osiągi na poziomie 7 sekund do setki. Giulietta QV robiła ze 159 V6 wiatrak, o innych wersjach nie wspominając.
Ja przytoczyłem mój przykład - 2 Giulietty, łącznie 10 lat, jakieś 170 tys. km. JEDNA usterka powodująca podróż na lawecie do serwisu (odma), poza tym ze 2-3 rzeczy typu odklejająca się listwa dachu szklanego w pierwszej i złażący lakier z obudowy lusterka w drugiej. No i raz przeżarta przez kunę rura od turbiny.
[MENTION=52299]Andrzej[/MENTION] czy ja piszę że moje doświadczenia są lepsze niż innych? Piszę jakie mam doświadczenia i jak przez to widzę markę, ale może ważne jest też to, że większość moich Alf kupowałem w salonie i serwisowałem jak należy, - nie miałem doświadczeń z nowo nabytą Alfą, o którą ktoś wcześniej nie dbał- a jak wiadomo te auta są na to wrażliwe i to potem skutkuje większą awaryjnością u nowego właściciela- o, to może mieć znaczenie i przez to rzeczywiście moje doświadczenia w ocenie np. awaryjności mogą być ważniejsze niż u kogoś kto kupił zaniedbane auto i je serwisował.
A poza tym to zdaje sobie sprawę że ludzie wybierają takie auta jakie im pasują- w zależności np. od tego ile mają pieniędzy, ile kilometrów robią, jak dużą maja rodzinę, jakie bagaże przewożą itp. Wcale nigdy nie twierdziłem że tylko Alfy są dla wszystkich, poza tym miałem styczność z innymi markami, przejechałem nimi kilkaset tysięcy km.
Pewnie że nie miała niebotycznych osiągów, a czekający na Alfe taką z owymi osiągam chyba mogli stracić cierpliwość prawda? chyba że lubią prezentacje powerpointowe zamiast jeździć.
I co te 20 koni to za róznica, naprawdę właściciel 159 jako kolejne auto , zakladając że chciał zmienić na nowe, o takich klientach w temacie sprzedażowym mowa - szedł do salonu po hatchbacka? jako drugie/trzecie auto ok, mógł, ale raczej przybylo takiej osobie lat, pewnie dzieci, pewnie hobby, potrzeby wygód itp. No nie dawała mu AR nic a nic. Zresztą podobnie jak po 156- 159, to takie jaky celowanie w cały czas nowych klientów. Tak rzadko pojawiają się nowe modele, że na starych się opierać nie można, może to celowo, bo wiedzą doskonale jakie starzy klienci mają już doświadczenia i opinie ;-/
- - - Updated - - -
A dlaczego sądzisz że Ty jeden wpadłeś na to żeby kupić AR w salonie zeby nie była "po kimś kto nie dbał" , że Ty jeden serwisowałeś w ASO, że Ty jeden serwisowałeś "jak nalezy" . Zrozum ze nie Ty jeden i nie ja jeden . I z tak serwisowanych właśnie jak należy aut powstała reputacja jaka istnieje. Pierdoły o zajechanych po 10ciu użytkownikach jako przyczynie opinii o AR to .. właśnie pierdoły, takie kolejne wymówki jak "a bo to eksploatacja zwykła" , a bo na pewno zły olej (no i weź udowodnij że dobry), a bo cośtam . Zawsze wieczne wymówki i tysiące warunków "będzie z tym autem wszystko ok ale pod warunkiem że ... ... ... ... ... " .
Złe opinie nagłaśniali właśnie nowi użytkownicy nowych aut, bo byli wkurw.. że zabulili a tu co miesiąc do serwisu bo jakiś Giovanni cośtam olał przy składaniu itp .
Uzytkownicy trupów opinii nie tworzą, bo wiedzą że kupują tanio i co się z tym wiąże .
Tesrty/ rankingi awaryjności w duej mierze dotyczą w miarę nowych aut.
I na tej "glebie" wyrosła reputacja, nie na składanych z 2 w szopie sztukach. Bo takich składaków w markach o lepszej renomie śmiem twierdzić że jest więcej wśród innych marek i jakoś im opinii nie psują.
Jeszcze raz powtarzam, piszę na podstawie swoich doświadczeń a z nich wynika, że gdy serwisujemy te auta jak należy to wcale nie są one bardzo awaryjne. Wcale to nie wyklucza tego że ktoś może mieć inne doświadczenia. A można tu przeczytać że wielu użytkowników nie serwisuje Alf jak należy (choćby wątek olejowy- zobacz ile tam przypadków stosowania niewłaściwego, wręcz szkodliwego oleju), to skutkuje awariami, a ci ludzie piszą potem często że Alfy to złom.
Wielokrotnie pisałem też że producent nie zapewnia właściwego serwisu, że polityka części zamiennych jest zła , że sieć dealerska wymaga poprawy- to wszystko odstrasza nowych i stałych klientów. Ale konstruktorzy znają się na rzeczy- widać to po najnowszych modelach, szkoda tylko że przyszło im pracować z niekompetentnym zarządem, nie potrafiącym wykorzystać ich potencjału.
Panowie błagam dajcie już spokój bo można pawia puścić. O powodach wyników sprzedaży powiedziano już tutaj chyba wszystko, a od jakiegoś czasu głównie jak to powiedzieliście trollowi, którego nie warto karmić nic nowego się nie dowiedzieliśmy, oprócz tego, że:
-sprzedaż jest niska i alfa jest gówno warta bo na IDC jest mało alfy, była co prawda 4c, ale widocznie jest do bani bo amator, który był pierwszy raz nie wykręcił rekordu
-ogólnie na torach nie ma nowych alf, ale za to jest dużo nowych BMW, głównie nowiutkie E36 i E46, nowych porsche też jest sporo np. 924, civic-i też te najnowsze zapewne
-trzeba i należy pamiętać wszystko co dotyczy alfy, co działo się blisko 30 lat temu (156), zmiana myślenia może nastąpić najwcześniej za jakieś 10 lat bezawaryjnej eksploatacji. Przeciętna awaryjność 159 się nie liczy, awaryjność poniżej średniej giullietty się nie liczy
-z drugiej strony żeby być oczywiście obiektywnym, mazdy rdzewiały, ale to było, jeeezu panie dawno, bo gdzieś chyba w 2013 roku, kto to pamięta, nie twórzcie stereotypów. O takim małym epizodzie, że nie tak dawno, że mazdy 6 (GJ i GH) odjeżdżały nagminnie bo otwierało je w 5 minut średnioogarnięte dziecko, pewnie fan mazdy nie słyszał, ale to znów jakieś tam głupoty opowiadane przez alfiarzy.
Ludzie marka Alfy ma swoje minusy jak każda, jest jak do tej pory źle zarządzana, niektórych salonach obsługa ma dużo do poprawy, przede wszystkim brakuje jej modeli bo posiada obecnie całe 2, brak ciągłości modelowej, itd itp. , ale ileż można bić piany i przytaczać argumentów z dupy, ciągle przytaczając swoją traumę ze 156?
Granie kartą "awaryjność Alfy" od czasów 159 to już jakiś wyższy poziom odklejenia.