-
Pojeździłem dwa dni. Auto dymi na biało (albo raczej na niebiesko - teraz dymi już mało). Ale za to nie dymi w ogóle na czarno. Póki co to śmigam bardzo delikatnie bo nie ufam temu autu :). Ściągnąłem przed chwilą ww. przewód oraz przewód łączący turbo i intercooler. Nie ma tam ani grama oleju więc chyba jest dobrze ponieważ tuż po awarii turbo i oba te przewody były całe w oleju.
-
ale to ze dymi na niebiesko to nie jest dobrze... moze zostaly jeszcze resztki oleju i jak przepali to przestanie dymic.
-
dokładnie, podymi i przestanie.
-
Generalnie jest tak że po prostu dymi znacznie mniej niż jak ją odebrałem od mechanika. Dodatkowo śmierdzi spalonym olejem więc wydaje mi się że jest gdzieś jeszcze olej który się przepala. Tak jak pisałem wyżej - wylot z turbo czyściutki , przewody Trubo > IC oraz IC > kolektor ssący czyste. Ten ostatni muszę jeszcze tylko wymienić bo na czas "testu" zakleiłem go tylko prowizorycznie taśmą.
Swoją drogą ciągle uważam że turbo było walnięte tylko panowie się do tego nie przyznali.