lecz w perspektywie czasu może paść silnik i nic już w zasadzie po alfie a ktoś wrzucił sporo kaski w jakąś tam rzecz ... takie życie : >
Printable View
lecz w perspektywie czasu może paść silnik i nic już w zasadzie po alfie a ktoś wrzucił sporo kaski w jakąś tam rzecz ... takie życie : >
wiesz no jutro tez może Cie auto rozjechac i po co to wszystko? JTD nie tak łatwo zajechać, poza tym silnik tez mozna naprawic/wymienic:) kto jak dba to tak ma:)
Nowa złota myśl Mariana:) Po co ładowac kase jak i tak padnie fura:) No jak nie będziemy ładowac kasy to padnie na pewno:) Każda złotówka zmiejsza to ryzyko:P
AAAAAA... Marian zamknij konto na tym forum.
Tak, dlatego lepiej nie robić zawieszenia, bo silnik może paść. A jaką masz wymówkę, żeby np. nie robić hamulców?
A teraz uwaga natury ogólnej: Marian... przez jakiś czas wydawałeś się zabawny jako maskotka tego działu, ale mi też już się to chyba znudziło. Weź zezłomuj tą swoją padlinę (wiem... żal tak mówić o AR166) i zniknij stąd. Twoje głupawe komentarze nic nie wnoszą i tylko przypominasz nam o tym, że są tacy ludzie, którzy mają swój samochód całkowicie w dupie, nawet jeśli to fajny model. A poza tym wku.... mnie ten Twój ostentacyjny avatar z Lancią (zwłaszcza w połączeniu z licznymi komentarzami jaka to Kappa jest zajebista a 166 kiepska).
Marian idąc twoim tokiem myślenia to nie warto kupować żadnego auta bo i tak kiedyś się popsuje. A tak po za tym czytając twoje wypowiedzi w różnych tematach to sory ale zawsze wypisujesz jakieś głupoty.
nie chce popierać żadnej ze stron, ale czytałem kilka tematów gdzie pisał "marian" i tak jak chłopaki piszą wszędzie piszesz, że każde auto jest do bani tylko nie kappa...
Nie odbiegając od tematu..
Też jestem zdania jak robić to porządnie i mieć spokój, ale co zrobię ? Wysyłać petycje do TUSKA, że ma mi załatwić lepszą robote ? No chłopaki w jakim świecie wy żyjecie ?
Żeby nie uszkodzić dalszych części, a raczej żeby szybciej się nei skończyły kupię najpierw tulejki, a potem dozbieram na cały wahacz..
KaaC nie obraź się, ale po prostu nie potrzebnie się porywałeś na samochód na który cię nie stać. Co zrobisz jak będzie trzeba wyremontować tylne zawieszenie, które padnie bardzo szybko i będzie trzeba zapłacić 2000zł za remont?
Nie zaglądajcie koledze do portfela, jego sprawa czy go stać czy nie. Jeśli sworzeń jest dobry to wymiana tulejek sprawia, że mamy w 100% sprawny oryginalny wahacz. Ja teraz zmieniłem prawie wszystkie wahacze przednie w swojej 166, prawy górny dałem TRW a w lewym, który nie miał jakiegokolwiek luzu profilaktycznie wymieniłem tulejki. Po obejrzeniu tego prawego żałuję, że też nie wymieniłem samych tulejek bo sworzeń był jak nowy ale to mogłem ocenić dopiero po demontażu, zostawiłem go sobie w piwnicy i jak ten nowy się skończy to wskoczy stary z nowymi tulejkami. Kolega dopiero kupił auto i pewnie jak każdy się na tym spłukał, dochodzą opłaty, ubezpieczenie itp. Odkuje się to pewnie lepiej auto ogarnie, marian by pewnie jeździł aż się urwie a kolega robi jak należy, tylko tańszym kosztem. W pełni to rozumiem bo sam już w 10 miesięcy wsadziłem w alfę ponad 10 tyś zł i jeśli coś by się dało zrobić taniej ale równie dobrze to chętnie bym skorzystał.
Jeden z moich mechaników wyleczył mnie częściowo z wymieniania części na zapas. Jak pojechałem do niego z wybitą tuleją wahacza i chciałem wymieniać wahacze na nowe z obu stron to się popukał w głowę i powiedział, że po co wymieniać sprawne części? Zrobił mi w jednym wahaczu dwie tulejki za 100 zł i poza łącznikami stabilizatora, końcówkami drążków kierowniczych oraz amortyzatorami i sprężynami przez 6 lat jazdy nigdy nie musiałem dotknąć się do zawieszenia - wahacze, które chciałem wymieniać parami i w całości nigdy się nie odezwały.
viader na takim postępowaniu z zawieszeniem w alfie się przejedziesz, tutaj się wymienia wszystko kompleksowo, zwłaszcza, ze nie robisz tego sam i koszty robocizny cię dobiją. Ja robię etapami, ale z usług mechaników nie korzystam w ogóle, to sobie mogę na to pozwolić.