przy okazji postaram sie kupic gdzies jakis stalowy oplot-plecionke, ale calego auta nie zabezpiecze inaczej niż zamykajac wiate
Printable View
no pewnie tak , zawsze w ataku złości mogą opony pogryzć... Swoją drogą dziwie się że tyle zabezpieczeń podjąłeś i mimo wszystko nie pomogło . Domestosa do pończochy dawałeś? To podobno jedna ze skuteczniejszych metod ale te "Twoje" to chyba jakaś zmutowana opcja że nic ich nie jest w stanie powstrzymać ;)
kostka domestosa byla w drugiej alfie (+cala reszta odstraszaczy itp.) i po jakims czasie spokoju potem raz na czas gryzly. domestosa czuc za to w kabinie...
Widać kundel moich teściów jest za mało "dziki", bo kuna nic sobie nie robi z kłębków jego sierści i dalej wydrapuje mi wykładzinę pod maską...