Czyli na Alfę masz jeszcze czas....
... i na razie nie masz na nią pieniędzy.
Ujmę to tak - ponieważ przez ręce przewinęły mi się chyba wszystkie możliwe POPULARNE modele AR od 75 poczynając a na 166 kończąc, a od paru lat serwisuję te auta - to sytuacja wygląda tak:
1. AR 145/146/156/147 to kiepski pomysł na pierwsze/drugie/trzecie auto. Kupisz "sercem" - czyli się napalisz, bez odniesienia jeśli chodzi o konkurencję, najczęściej taki zakup to jest turbo mina, której doprowadzenie do kultury będzie kosztowało masę pieniędzy. W najlepszym wypadku - finanse wytrzymają, w najgorszym - przypudrujesz syfa, który i tak się rozleci, a Ty się do AR zrazisz raz na zawsze
2. 147/156 nie są już autami młodymi (szczególnie te za 10-12 tysięcy) i z racji tego, że niestety nie są odporne na rudego wroga nadwozi - trzeba dać sobie na to dużą poprawkę. Chyba, że lubisz wypadać z fotelem kierowcy na asfalt, to wtedy spokojnie, można kupować i mieć w poważaniu wszystkie te dyskusje o korozji. W razie czego będziesz tarł dupą o asfalt i wrzeszczał "jestem hardkorem".
3. Serwisowanie 147/156 w oparciu o części oryginalne jest kosztowne (taka a nie inna trwałość zawieszenia, przekładni kierowniczych, niektórych elementów osprzętu silnika, itp), a części zamienne alternatywne są jakie są - coraz gorsze z roku na rok. Dlatego zakup tego auta to jedno, a utrzymanie go w sensownej kondycji - drugie.
4. Na 159 Cię nie stać.
5. Mito nie jest złe.
6. Kup coś za 8 tysięcy, 4 odłóż na naprawy. Im mniej sportowe auto - tym lepiej. Mała moc uczy pokory i dobrego planowania manewrów na drodze. To kiedyś może Ci uratować życie.