Ja z wypłatą gdzie mnie wy....ali z sianem, miałem 900zł na miesiąc w tym 600 kredytu. 300zł miałem w tym prawie, że nic na auto i dałem rade z 166 2.4jtd 150km z 2003r.
Printable View
Ja z wypłatą gdzie mnie wy....ali z sianem, miałem 900zł na miesiąc w tym 600 kredytu. 300zł miałem w tym prawie, że nic na auto i dałem rade z 166 2.4jtd 150km z 2003r.
pomijając potwierdzenie wszystkiego co poprzednicy pisali (że 166 za duża, za droga, za skomplikowana dla Januszy...) to ja bym lancię lybrę w sedanie polecił
prostsza (przede wszystkim zawieszenie)
da się tanio zagazować i jeździć (szczególnie 1,8)
i komfortowa na pewno
za 10 tysi spokojnie rodzynka wynajdziesz
Ani 156, ani 166. Proponowanie samochodu z wielowahaczem na pierwszy samochód do ujeżdżania po mieście... Ja bym kupował 145/146 w bokserze. Poza Porsche i Subaru ostatnia szansa, żeby takowym pojeździć :).
W sumie masz rację, ale 145/6 bx to jednak dosyć siermiężne autka i ciężko o coś co ma sensowny silnik i jeszcze wyposażenie które pozwoli przeżyć lato (klima).
Ja jeżdżę 75 w lato i da radę, jako pierwszy samochód miałem Clio I i też jakoś szło (chociaż bywało ciężko) - starsze samochody były lepiej projektowane pod tym względem. W takim P207 bez klimy można latem faktycznie umrzeć.
Jest 145 z bokserem i klimą:
http://otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-...tml#9817f8ffbd
Pozostały budżet wydać na powrót do seryjnego zawiasu - ten sprzedać, trochę odgruzować do oryginalnego stanu i można latać :).
Na wejście po zakupie musisz napewno zostawić ok 2000. Prawdę mówiąc Alfa 166 to sam szyk wygoda i elegancja, ale to kosztuje ;) Sprawi Ci wiele przykrości, pewnie stracisz wszystkie włosy z głowy Jeżeli będziesz powoli robić wszystko co potrzeba i nie jechać do serwis dopiero jak się coś zepsuje tylko profilaktycznie wcześniej to w końcu dojdziesz do momentu gdzie będzie Ci sprawiała już tylko radość :D
Jak ktoś szuka auta w gazie to raczej nie liczy się z koniecznością inwestowania w samochod po zakupie. Odradzałbym 166 na pierwszy samochód całym sercem. Można się zrazić do marki, tak jak ja kiedyś się zraziłem zwykłą 145-ką, a to nawet nie było moje pierwsze auto.
A moja pierwsza to właśnie 145 i złego słowa nie powiem, wręcz przeciwnie. Ale to zależy kto jak dba o auto i jak jest oswojony z jazdą bo jednak rookie ma ciężką nogę i sprzęgło nie pracuje tak jakby tego chciało :p
Mam podobne pytanie, więc nie będę zakładał nowego tematu... Prawko zdane to trzeba samochód kupić. Po wielu oględzinach audic ( ponad 10 sztuk), dochodzę do wniosku, że ciężko znaleźć A3 w uczciwym stanie... Mam wrażenie, że płace tylko za znaczek i klimatronik...
Do rzeczy, podoba mi się Alfy 156 i 147. Silniki tylko diesle, które mają dobrą opinie, ale co z resztą?
Budżet to jakieś 8-9tyś chyba, że auto będzie dofinansowane wtedy 10tyś.
Odpuść sobie niemiecki złom, czuć w nim jeszcze Niemców z '39 r. a to nie jest miłe dla Polaków.
Alfa Romeo 156 lub 147 fajne wozy. Ale tylko benzyna. Na pierwszy samochód z zapasem starczy 1,8 lub 2,0. Jeśli chodzi o 156 szukaj 1998 r.. Widziałem wiele takich na forum i zawsze mają ładne blachy.