Jakoś mi się nie chce :)
(nie czytałem instrukcji :P, nie mam potrzeby, a piszę "z grubsza" = po włosku = nieprecyzyjnie, z przyzwyczajenia złego niestety. Czyli mniej więcej, bo faktycznie działa tak jak mówisz prawie niezauważalnie)
A co do pożytku to i tak z niego nie ma żadnego w skali szerszej, komu zależy na środowisku - istnieją ścieżki oraz rowery. Choć rowery też nie, bo stal przecież trzeba w jakimś fuj śmierdzącym piecu wytopić, no to też w takim razie nieekologiczne są.