wydaje mi sie ze w ASO by to wyczaili no ale skoro tak uwazasz.
Printable View
wydaje mi sie ze w ASO by to wyczaili no ale skoro tak uwazasz.
[QUOTE=Maciek-156;384967]Stała rok nie używana w komiesie niemieckim, jeżdzona wczesniej przez kobietę (potwierdzone, ładna babka ;) ). Całość zużycia wg różnych mechaników wskazuje na realny przebieg. FiatECUscan pokazuje mi 0km, natomiast ASO ostatnio stwierdziło że przebieg jest oryginalny.
Hmmm no ciekawe, w jaki sposób to tak jednoznacznie potwierdzili:P daj namiary na takich cudotwórców, pewnie wszyscy będą chcieli tam zajrzeć :P
Nie ma co się tak nerwować od razu.
Zastanawia mnie to Twoje 0 widziane przez ecuscan. Właśnie nieumiejętne zmiany w liczniku generują ten problem.
Nie piszę że masz licznik kręcony, ale dłubane było.
Wiem, i temu nie przeczę, taki fakt. Pytanie ile. Np zawieszenie miałem oryginalne jeszcze przy ostatniej wymienie. To samo np tarcze. Wszystko z października 2003.
I kwestia tego że samochód maiłem trzepany przez 2 zaufanych mechaników. Każdy potwierdził że przebieg wygląda na realny i są skłonni uwierzyć. a jesli był kręcony to niedużo. Do 20 tysi. maks. A ASO upiera sie że przebieg jest orygianlny, a jak powiedziałem że ECUScan pokazał 0 stwierdzili że możliwe że program nie do końca współpracuje z ECU i nie zczytuje przebiegu.
Samochód kupiony przez osobę której ufam i na pewno nie cofała licznika. Sam też wyłozyłem dużo więcej kasy na start niż teoretycznie chodzą te auta na allegro.
Mozliwe że zaszkodziłu mu długie stanie w Niemczech (ponad rok) lub zdejmowanie głowicy (był taki manewr aby uniknąć gigantycznej akcyzy).
Tak czy siak, moja Alfa mnie nie lubi.
Zawieszenie na niemieckich drogach to i ponad 150tyś wytrzyma, bez problemu.
Wymiana wnętrza to także żaden problem (dla chcącego ;-) )
Nawet 10 mechaników nie potwierdzi przebiegu gdy przekręt robiony profesjonalnie.
Aso upiera się tylko w cenach, nigdy na piśmie nie wyciągniesz od nich potwierdzenia przebiegu (sprawdzone)
Turcy i inne nacje za granicą także przekręty robią, już teraz się wycwanili (po kilku "burzach" i Ty jako kupujący europejski personel widzisz, oni tylko na zapleczu działają)
Oczywiście dłuższy postój samochodu to nic dobrego.
o 20 tkm to sie nikt w tym kraju nie bawi:)
Ja mam teraz w jtd 142tkm i jeszcze w silniku nic nie było robione - raz tylko regulowałem luz zaworowy, ale jak mi kolega mówił to nie musiał wymieniac płytek bo wymiary były takie jak nakazuje mu ksiega regulacyjna:)
W tym nikt. Ale ja nie kupiłem auta od handlarza w gnieźnie.
Dlatego auto kupione zostało od właścicielki która wcześniej trzymała je w komisie. Dlatego jestem gotów uwierzyć zarówno w przebieg jak i mojego niewarygodnego pecha z autem, które nie powino robic problemów.
Dalsza dyskusja nie ma sensu. A jak ktos chce szukać śladów dzwonów, przekładek i kombinowania to zapraszam.